Skocz do zawartości
Nerwica.com

StrasznaPaskuda

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez StrasznaPaskuda

  1. Dobrze znam to co opisujecie :/ Najgorsze jest to,że ze mną zrobiło się dużo gorzej... Rzucanie czym popadnie,uderzanie w uda,dosłownie rwanie włosów z głowy a przy tym strasznie wrzeszczę,często gardłowo. Wyładowuję się na tym co mnie wkurzy-jeżeli to rzecz to wysoce prawdopodobne że wyląduje w drugim kącie pomieszczenia a jeżeli to partner to obrywa się jemu Aż wstyd ale zdarza mi się go uderzyć,często odepchnąć.W takich napadach chwilowo chcę go skrzywdzić,uderzyć żeby zabolało,powiedzieć coś co dotknie go najbardziej. Najczęściej nie dość,ze ja siebie samą nakręcam to jeszcze On nie pomaga,bo zamiast zejść mi z drogi to jeszcze prowokuje. Oczywiście nie usprawiedliwia to mojego zachowania,jest karygodne ale chodzi mi o to,że wystarczająco ciężko jest mi z samą sobą a On nie ułatwia. Ostatnio doszło nawet do tego,że zdałam sobie sprawę iż chciałam aby zaczął się ze mną szarpać abym mogła go uderzyć to jest straszne...bardzo często to chodzi o pierdoły. Boję się samej siebie...boję się,że przestanę nad sobą panować i zrobię krzywdę Naszej córeczce...tak szybko wpadam w gniew,to wymagające dziecko a ja panuję nad sobą co raz gorzej ;_; Do tego wszystkiego zaczęłam miewać lęki przed ludźmi,ciężko mi wyjść z domu,już zwłaszcza jak mam coś załatwić. Ciężko mi zmobilizować się do działania,jakiegokolwiek. Czuję się po prostu jak wariatka...
×