Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amon

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Amon

  1. Zarówno kobieta jak i mężczyzna mogą się użalać do pewnego stopnia, gdy chcą wziąć kogoś na litość lub zwrócić uwagę. U mężczyzn takie działanie będzie bardziej zamierzone. Kobiety robią to raczej z natury. Muszą być pocieszane, dowartościowywane i chwalone. Wręcz wymagają tego od partnera - i nie tylko.

    To jedna z cech jakie mnie u nich drażną. Mam więc ubaw, gdy taka kobiet oczekując czegoś pozytywnego usłyszy coś odwrotnego. Po pierwsze dlatego, że i tak nie mam nic do stracenia a po drugie, one zwykle też lubią dobijać - albo żeby siebie postawić w lepszej sytuacji, albo dlatego, żeby zmotywować mężczyznę do działania.

  2. Na odwrót. To na mężczyzn przypada okolo 10 kobiet bo jest ich wiecej...

    Ogółem. Biorąc pod uwage wiek nie. Pamiętaj, że kobiety żyją dłużej.

    Wystarczy z resztą rozejrzeć się wokół - od razu widać czego jest ile.

    wziac? sorry jak mozna brac bez milosci? mam pelno wokol siebie facetow fajnych ale bez chemii sa dalej tylko kolegami ....

    Czyli, że za biedni są czy nie tak zbudowani żeby "chemia" zadziałała?

    Właśnie o to mi chodzi. Jeżeli biedny/chudy/gruby/niski jest z góry zły, to i chemia nie bedzie żadna działać.

    Widać z pomoca pieniędzy można rządzić nawet chęmią w kobiecie. :D

    nie generalizowac prosze ....znam takie ktore sa i samotne i nie puscily sie jeszcze;)

    Bo mają po pięć lat, ale to się nie liczy.

  3. Znowu wraca temat "nie mogę znaleźć chłopaka". Jeżeli dotyczyło by to mężczyzny szukającego kobiety, to to jest uzasadnione, bo mężczyzn jest więcej a kobiety mają wysokie wymagania. Gdy jednak kobieta narzeka, że nie może znaleźć mężczyzny, to oznacza najwyraźniej, że ma bardzo wysokie wymagania i chce dodatkowo zaznaczyć, że wszyscy wokoło są do niczego.

    Zamiast zakładać podobne tematy, powinna któraś wziąć to, co jest obok a co niekoniecznie jest dobrze zbudowanym, bogatym pozerem.

     

    Samotni mężczyźni to zwykle tacy, których żadna nie chciała, samotne kobiety, to takie które puszczały się z byle kim, żeby popróbować, który lepszy, aż stały się pospolitymi szmatami, których nikt nie chce teraz.

  4. Ja po prostu mam taki stan, że mam miliardy myśli na sekundę, aż można zgłupieć i nie mogę ich uciszyć. Non stop myślę, wydaje mi się, że moje obawy,(...) NIe powinnam szukać przyjaciół ani miłości, bo to nie dla mnie, bo to wszystko żłduzenie, bo ja i tak zwiariuje i się do niczego nie nadaję, nie mam siły już. Chciałabym spać tylko non stop i nie mieć myśli, być pustą lalką bez mózgu. wszystko co dobre, to tylko moje wmawianie sobie, ze mysle dobrze,

     

    Też tak mam. Dobre są na to jedynie leki, czasem zmiana środowiska, ale rzadko.

    W takim stanie przyjaciół itd. rzeczywiście lepiej nie szukać, bo można swój stan jedynie pogorszyć.

  5. Nienawidzę dziewczyn, które chcą być traktowane jak księżniczki :evil: .

    Jednym z głównych powodów dla, którego nie mam jeszcze dziewczyny jest to, że większość z nich budzi we mnie odrazę ze względu na charakter.

    Też budzą we mnie odrazę. Ich cechę bym sprecyzował jednak jako zdziecinniałe zachowanie, które przejawia się w takich rzeczach jak:

    - nadmierne wymagania co do partnera i nie tylko - nawet koleś idący na ulicy musi je spełniać, żeby nie stać się dla niej "wrogiem publicznym";

    - domaganie się przywilejów - gdy traktujesz je na równi z innymi "jesteś cham";

    - zakłamanie czyli m.in. oszukiwanie nawet siebie np. mówiąc, że mężczyzna musi mieć "coś" ale nie jest to akurat kasa i mięśnie - choć na prawdę to chodzi tylko o to;

    - przesadne mniemanie o sobie;

    - mentalność Kalego;

    - przypisywanie sobie jako wartości rzeczy które są wręcz wadami;

    - całkowity brak empatii w połączeniu z zarozumialstwem

     

    Dziewczyny nie mam dlatego, że i tak mnie żadna nie chce, ale nawet jakby taka mnie chciała, to i tak ja bym jej nie chciał.

  6. jeżeli ktoś nie jest super piękny, może znaleźć w sobie coś ładnego

    Znajde coś ładnego, ale co z tego, jeżeli inni tego nie dostrzegą? Dla nich zostane dalej brzydki.

     

    Choćby biedak wmawiał sobie bez przerwy, że biedny nie jest, to gdy wejdzie do sklepu i bedzie mu brakowało - wróci do poprzedniego przekonania o swojej biedzie. Tak samo z wyglądem.

     

    Zachowanie, myślenie o sobie - to wszystko tylko teoria. W praktyce wygląd to wygląd.

  7. Spróbuj chociaż raz powiedzieć sobie: jestem ok!

    Problem jest w tym, że choćby nie wiem ile sobie tego wmawiać, to po pierwszym wyjściu na ulicę czy zetknięciu się gdzieś z ludzmi dociera do świadomości stan faktyczny.

  8. musi być bardzo inteligentny, bogaty, ma jeździć drogim samochodem, ma mieć wyższe wykształcenie, ma je zabierać do drogich lokali, być na każde ich zawołanie.

    Wszystkie takich chcą, tylko niektóre dają się nabrać na pozerstwo.

    czyli mowisz, zeby od razu uderzac do chirurga?

    Albo do jakiegoś dobrego psychiatry, żeby coś ciekawego przepisał.

    zeby ktos pomogl mi przestać mysleć o mojej brzydocie i beznadziejności.

    Jak nie możesz ominąć, to wykorzystaj. Ja tym faktem daje sobie np. przyzwolenie i usprawiedliwienie na społeczne chamstwo. :)

  9. Zastanawiam się, co może być przyczyną czegoś takiego.

    Mogą to głównie być:

    - zwykłe braki pewnych mikroelementów

    - zaburzenia koncentracji związane z gospodarką neuroprzekaźnikową

    - zainteresowanie tekstem

    - brak psychicznej dyscypliny - myślenie o pierdołach

    - problemy ze snem, brakiem ruchu

    - monotonia otoczenia w którym się żyje (co ma związek z psychiczną dyscypliną) lub też zbyt rozpraszające otoczenie w którym próbuje się uczyć

     

    Próbowałem różnych rzeczy. Raz jest trochę lepiej, raz nie. Nie jest to jednak stan zadowalający. Tekst który mnie interesuje zrozumię, ale tylko jeżeli nie jest zbyt długi - muszę robić sobie przerwy. Czasem to jednak działa na jeszcze większą niekorzyść, bo po takiej przerwie trudno mi wejść spowrotem w sens lektury.

    Podobnie gdy czytam na głos - wtedy zwykle nie rozumię tekstu czytanego. Przechodzi on gdzieś poza moim rozumieniem.

×