Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kahu

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kahu

  1. Przyznaję się bez bicia, jestem uzależniona od herbaty. Zaczęłam jako paroletni smarek i nie mogę skończyć do dzisiaj. Od czarnej herbaty ekspresowej, 100 torebek. Dobrze, że tania :D Ale znowu, herbata odmładza, ludzie dają mi 20 lat kiedy mam 28. To dobra karta przetargowa, ale kiedyś moje nerki nie wyrobią tempa, z jakim wypijam litry tego napoju bogów dziennie :zonk:

  2. Z racji tego,że na forum często pojawiają się wątki dotyczące tego,w jaki sposób można pomóc bliskiej osobie,która cierpi na depresję,zamieszczam poniżej kilka wskazówek,które mogą okazać się przydatne:

     

    Czego się wystrzegać:

    - mówienia: życie jest piękne - denerwuje i mija się z celem;

    - unikaj stwierdzeń: wszystko zaczyna się w Twojej głowie;

    - wykrzykiwań: weź się w garść - depresja to choroba, a nie oznaka słabości;

    - nie zachowuj się jakbyś zjadł/a wszystkie rozumy: nie pouczaj na każdym kroku;

    - nie staraj się poprawić choremu humoru za wszelką cenę, przez takie zachowanie poczuje się jeszcze gorzej;

    - nie oskarżaj o chęć zwrócenia na siebie uwagi;

    - nie wymuszaj na siłę rzeczy, na które nie ma ochoty;

    - nie tłumacz jego zachowania każdemu, kto tylko chce Cię wysłuchać - to prowadzi do przejmowania odpowiedzialności;

    -chory ma w dużej mierze zniekształcony obraz samego siebie,nie potrafi w sposób obiektywny ocenić sytuacji i siebie-pamiętaj o tym,kiedy usłyszysz"jestem dnem,nic mi nie pomoże,na pewno się ode mnie odwrócisz"-nie trać wtedy nerwów;

     

    Przyznam, że do tej pory parę rzeczy z tej listy robiłam.. Skąd mogłam wiedzieć..

     

    Ale mimo, że proszę swojego chłopaka o pójście do lekarza, ten zapisał się do psychiatry. Nie wiem, czy to dobry pomysł, według mnie to przesada, ale nie chcę go męczyć. Może to pomoże..

     

    Jednak nie do końca wiem co robić :zonk:

     

    -- 05 mar 2014, 22:57 --

     

    Hej jestem tu nowy i dość mało wiem o depresji,nigdy ona mnie nie interesowała aż do pewnego momentu...poznałem w tym roku cudowną dziewczynę wiedziałem ze ma problemy ale jakoś udawało się łagodzić....myślałem że razem wszystko pokonamy aż w końcu to co myślałem że to tylko problemy narosło i mnie odrzuciła twierdząc że nie chce abym cierpiał przez ją.Dwa tygodnie milczała nie chciała mnie znać,w ta sobotę po raz pierwszy rozmawialiśmy,poprosiła też mnie byśmy byli przyjaciółmi...kocham ją i martwię się o nią,nie poznaję jej i nie wiem co i jak mam jej pomóc

     

    U mnie jest w pewnym sensie podobnie. Swojego chłopaka poznałam ponad pół roku temu, od razu między nami zaiskrzyło. Na pierwszy rzut oka nie powiedziałabym, że od dłuższego czasu zmaga się z depresją. Z czasem mi opowiedział większość swojej historii. Stracił ojca jak był mały, świat zawalił mu się na głowę, potem przeprowadzka daleko od miejsca, które znał. Poznał dziewczynę, zakochali się, pobrali po paru latach, kupili mieszkanie na kredyt, niedługo potem ona zaczęła przyprawiać mu rogi, gdy się o tym dowiedział to zostawiła go dla tamtego, dalej walczą o podział majątku. Chce zabrać mu mieszkanie. W akcie desperacji wdał się w bójkę, pobity podał go do sądu, sprawę przegrał, musi zapłacić niezłą sumkę. Leczył się już raz na depresję półroku zanim mnie poznał i trochę przeszło. Jednak teraz zaczęło wracać, kiedy dwa procesy na głowie i groźba utraty dachu nad głową.

     

    Z tym, że on się ode mnie nie odsuwa, bo jestem też jego najlepszą przyjaciółką i zawsze może przyjść do mnie po radę czy żeby się przytulić. Jednak to za mało, depresja się pogłębia, dochodzą nowe objawy. Do lekarza ma za tydzień, ale zawsze jak rozmawiamy to prosi mnie o pomoc, mówi, że się boi. Nie wiem, co mam robić, często mu mówię, że go nie opuszczę, ale to nie wystarcza :(

  3. Hej, jestem Kaśka, 28 lat. Dołączyłam do was, ponieważ mój chłopak zmaga się z depresją i nie wiem co robić. Sama kiedyś cierpiałam z tego powodu, ale muzyka mnie wyciągnęła i dała mi siły, które starczają do dziś. Niestety na niego to nie działa. Mam nadzieję, że wy mi pomożecie

×