Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chopak

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Chopak

  1. BTW, w takich gabinetach nie znajdziesz "pocieszenia" - nie na tym polega leczenie.

    Ok nie chodzi mi o to żeby ktoś mnie głaskał po głowie tylko jakoś chociaż wyjaśnił co to jest i skąd takie rzeczy się biorą i jak próbować z tym walczyć, wydaje mi się że pierwsza wizyta gdziekolwiek jest bardzo ważna bo musi w nas zaszczepić chęć i sami musimy widzieć że to ma sens, jeżeli ja jako pacjent tego nie zobaczę to średnio z motywacją do chodzenia do takiego lekarza.

  2. Witam wszystkich,

    Do tej pory gryzłem się ze wszystkim sam ale widzę że jest tu rzesza chorowitków i speców więc zapytam.

    Od kilku ładnych lat mam dziwne stany które ewoluują w różnym kierynku a są to:

    - systematyczne uczucie poruszenia wraz z mrowieniem rąk i nóg z towarzyszącym stanem przewlekłego myślenia o tym

    - najgorsze chyba że uczucia braku powietrza, wciągam powietrze jak ryba tak ciężko, mam wydęty brzuch - uczucie jakbym nie mógł do końca złapać powietrza

    - ciężko mi jest usiedzieć w jednym miejscu, natrętne wiercenie, wciąganie powietrza, zaciąganie nosem powietrza

    - częste uczucia takiego zamulenia, nacisku jakby na oczy, ściągania skóry w okolicy oczu, głowy

     

    Cholernie to wkurza, oczywiście jest czas lepszy i gorszy, ogólnie mam jakieś natrętne myślenie ciągle o tym nie potrafię się z tego wybić.

    Nawet jak jest w miarę OK to gdzieś mam już obawę że ten stan i tak już wróci.

    Zaczeło się wszystko ok 15 lat kiedy jako 20-latek wylądowałem w szpitalu na serce przez siedzenie non stop przy komputerze i od tego czasu zakodowało mi się że nie jest niezniszczalny i zaczęły się lęki o swoje zdrowie, od tego czasu tak mi sie wydaje zaczęły się jazdy raz mniejsze raz większe.

    Ogólnie pracuję, z moją kobietą prowadzimy 2 osobową firmę, na brak kasy nie możemy narzekać, da się jakoś przeżyć, lubimy tak samo spędzać wolny czas, podróżować, jeździć na rowerze, i wiele innych ale czasami te moje stany rujnują moje odczucie z tych zajeć, nie sprawiają mi tyle radości co kiedyś tylko cały czas takie głupie uczucie jest ze mną. Czasami mam jakiś power do robienia czegokolwiek, mega działanie a czasami mam all w tyłku, tylko przekładam pilne sprawy a w końcu robię je z musu a nie z przyjemności.

     

    Czy to nerwica?

    2 razy byłem u psychologa na nieszczęście trafiłem do tego samego który ma niby dobre opinie ale jakoś nie wzbudził mojego zaufania, ciągle patrzył na zegarek zero pocieszenia jakiegoś tylko ja mówiłem on słuchał i dziękuje godzina minęła. W środę umówiłem się do dobrego psychiatry.

    W domowym leczeniu posilam się validolem, melisą, kalma herbata, bellergot czasami hudroxizyna ale w sytuacji ekremalnej.

     

    Ma ktoś coś podobnego , jakieś rady ?

×