Nie wiem co mam robić, nerwica zaczeła się u mnie jakoś w listopadzie tamtego roku. Przez chorobe często nie przesypiam nocy, do szkoły (mam 15 lat) chodzę wykończona. Najgorsze są myśli o tym że może jestem opętana i o tym że może w ataku szału zabije moją rodzine. NA psychiatre musze czekać do drugiego kwietnia, ni e wiem jak radzić sobie z chorobą, boje się nawet brać leki, nie wiem co mam ze sobą zrobić. O moich myślach wstydze się mówić z rodzicami lub rówieśnikami.
Co mam robić?