Skocz do zawartości
Nerwica.com

lilith88

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez lilith88

  1. dokładnie . Chyba jeszcze w Tym realnym świecie tak naprawde nikt mnie jeszcze nie zrozumiał . Raczej zrozumienie znajduje Tu 'w wirtualnym świecie' . Owiele bardziej mi sie on podoba , mimo, że nie wyjde tu znikim na browarka , na spacer czy szczerą rozmowe , nikt mnie nie przytuli itp. Ale Wolę ten świat od rzeczywistosci . Mam nadzieje, że kiedys znów moje życie nabierze kolorów .

  2. Od rana juz było źle , ale mówiłam sobie taki dzień , tesknie za tymi których juz nie ma .

    Krzyczałam, wyżywałam sie na wszystkich.

    Nikt nie miał znów dla mnie czasu , miałam małą prośbę do kogoś , ale widać to było zawiele .....

    W nocy nie wytrzymałam .

    Rozpłakałam sie we własnym pokoju .

    Zaczęłam panikować .

    przed oczami miałam wszystkie wspaniałe chwile ....a potem obecne życie .

    Nie wytrzymałam wzięłam nożyk.

    Zaczęłam kaleczyć moje ciało .

    Ból , łzy ....

    Tylko to pamiętam .....

     

    I nikt mi w moim realnym świecie nie chce pomóc .

    wiele ludzi wie co sie dzieje a nie reaguja .

    Naprawde w czoraj miałam takie straszne myśli , myślałam, że to już będzie koniec .

     

    PODDAłAM SIE :( aż mi wstyd jest do tego sie przyznawać

  3. nie , niestety nie mam juz nikogo przy sobie , ale przyznam ze 2 razyw zyciu spojrzałam w lustro i ujarzałm śliczna dziewczynke :) macie racje zdanie ludzi mnie bardzo rusza .... ludzie wiele mi wmawiaja jaka to jestem straszan itp...a ja odrazu juz załamka i boje sie ....a strach mnie niszczy , nie daje sobie rady z tym wszytkim . Zbyt mocno liczy sie dla mnie zdanie innych . Ehhh ale obecnie nie potrfaie tego zmienic , moja psychika juz upadła i nie moge sie pozbierać .

  4. nie mam motywacji do walki ani juz sił . Podałam sie , nic mi juz w zyciu nie wychodzi sprawiam tylko same problemy , wiec po co sie dalej meczyc ? po co sprawiac te problemy ? jak moge zniknąc i moze inni beda zadowoleni ze mnie nie ma . ...

  5. no tak jeśli to nie zaszkodzi Twojemu zdrowi to mozna nad tym pracowac, Tylko że ja np nie moge schudnąc, poniewaz gdy zaczynam juz mniej jeść i ćwiczyc , staje sie dziwna mam huśtawki nastroju , do tego straszne osłabiebienie organizmu itp. pozatym ja i tak juz dawno sie poddałam w zyciu . NAwet ostatnio miałam kolejna próbe samobojcza , ale nie wyszło .

  6. Milenko nie poddawaj sie , zawsze jest promyk nadziei , masz chłopaka , mamę i oni Ciebie nie opuszcza :) Walcz , nie poddawaj sie , masz w sobie siłe , a gdy bedzie naprawde źle , gdy powiesz mam dosyć , pomyśl sobie o tych cudownych chwilach o mamie , chłopaku i powiedz ze jeszcze bedzie dobrze :) Pamietaj po kazdej burzy wychodzi słońce :)

    Jedyna rzecz jaką moge zrobić to pomodlić sie za Twoje zdrowie , aby Ci sie w zyciu ułozyło :) i tego Ci z całego mojego serdusza życze :)

  7. Zawsze mi matka wmawiała ze jestem beznadzijna gruba itp.... odpowiedziałam jej ze mi jest tak z Tym dobrze , mimo ze jesteb brzydka gruba , jakos dawałam sobie z Tym rade az do dziś gdy pewien facet powiedział mi jak wygladam , popłakalam sie , i tak naprawde od zawsze mam niska samoocene . I nikt tego nie zmieni , wiem ze jestem brzydka , gruba i głupia , ale cóz taka ja . A tak naprawde jest jakas rzecz która luibisz robic i umiesz , a jak nie umiesz to pamietaj praktyka czyni mistrzy :)

  8. Mam 17 lat , kiedys byłam pełna życia, zawsze uśmiechnieta , cieszyłam sie kazdą chwila . Zakochałam sie , ta osoba pokazała mi jakie życie jest piekne , dzieki niej wyciszyłam sie a takze wszytkie moje problemy znikneła a ja nauczyłam sie omijać przeszkody. Ale oczywiście co piekne szybko sie kończy .

    Cierpiałam dość długo miałam nadzieje ze jednak bedzie wszytko dobrze nie wyszło .

    Zostałam sama , ale miałam jeszcze przyjaciółke. Niestety to tez sie skończyło .

    Znów wszytko straciło kolorów (znów , ponieważ gdy byłam w 2 gim miałam taka prawdziwa przyjaciołke wszedzie znia wychodziła, miałam kontakt z ludzmi , lecz ona wyprowadziła sie daleko widujemy sie raz kiedys tylko co kilka miesiecy , po tym gdy ona sie wyprowadziła ja zamknełam sie w sobie nie wychodzilam długi czas do ludzi , po czasie to sie zmieniło.)

     

    Na dzien dzisiejszy straciłam wszytkich znajomych , wielu przez moja szkołe , przypomina im sie o mnie tylko Gdy coś piotrzebuja .

     

    Obecnie nic juz mnie nie cieszyz zycia , Kiedys zawsze uśmiechnieta wesoła , ubrana w jakies zywe kolory ,a teraz ?

    Wszytko na czarno , paznokcie ciuchy ....

    Dość czesto płacze, moze nawet zbyt , ktoś coś źle powie a ja juz płacz zdołowana , w ogóle ciagle wpadam w dołek . Dodam że mam migrene , od tych wszytkich problemów jakie mam w szkole i zyciu (poniewaz w szkole tez juz mi nie idzie nie moze mi nic do głowy wejsc w mawiam siebie ze to przez t a migrene ale nie wiem jaka jest prawda)i na dodatek jeszcze do tego zaczeło mnie serce bolec.

    staram sie jak najwiecej byc w domu , chodze do mojej wymarzonej szkoły ,a teraz jak najwiecej kąbinuje by tylko nie isc do szkoły .

    Na lekcjach jestem jakby w innym świecie ,w moim świecie .

     

    Mam tak zwane 'zawieszki' ciagle jestem taka zamyslona, nie obecna , blada , jestem tez pesymistycznie nastawiona do zycia , odrazu juz zakładam ze nic mi nie wyjdzie .

    Kiedys moja pasja jaka jest ryosowanie , malowanie i fotografia sprawiała mi przyjemnosc a teraz juz nie ,

    Cieszyłam sie z kazdego promyku słońca jakie dał nam Bóg.

    W kosciele zawsze myslałam nad wieloma sprawami i to dawało mi ulge , a teraz juz chyba w nic nie wierze , wiem tylko ze bedzie źłe .... coraz gorzej.

     

    Pomoźcie mi prosze

    Do lekarza nie pojde

    nie moge

    nie chce

    za duzo wizyt u tych wszytkich lekarzy

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:28 pm ]

    aha zapomniałam ,do tego gdy czegos sie boje nie moge spac, jest mi strasznie słabo i niedobrze , mam czasami wrazenie ze zaraz zemdleje ...

×