Skocz do zawartości
Nerwica.com

roballabor

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia roballabor

  1. Witam wszystkich na forum jestem od niedawna, ale jak do tej pory nie mogłem się zebrać do napisania czegokolwiek. A więc, ponad 10 lat temu dopadł mnie stan kompletnego zawieszenia. Całymi dniami siedziałem wpatrując się w jeden punkt i ryczałem (kompletne załamanie). Nie widziałem sensu życia. Wtedy pierwszy raz byłem zaciągnięty przez rodziców do psychiatry, który przez blisko 10 lat leczył mnie z depresji. na początku 2013r. odbyłem z nim rozmowę o szczegółach z mojego życia, wtedy powiedział, że to co mam to nie jest czysta depresja tylko CHAD typ.I i przepisał mi Convulex. Brałem go przez trzy miesiące (do momentu pojawienia się cholernych bóli wątroby), po czy rzuciłem go w kąt i powiedziałem, że walę to całe leczenie (nie potrafiłem pogodzić się z chorobą, bo niby dlaczego ja!). Koniec poprzedniego roku był moim upadkiem. Zacząłem podsumowywać swoją przeszłość(k***a katastrofa), wszystko co się dla mnie liczyło, ta choroba mi odebrała. Trzy razy z zapałem zaczynałem studia po czy jeszcze szybciej je rzucałem. Co chwilę pracowałem w innym miejscu, skąd albo wylatywałem, albo sam rzucałem te roboty. Dwa razy byłem zaręczony. Pierwsza kobieta miała też jak się okazało problemy z psychiką (na miesiąc wylądowała w szpitalu, 100km od mojego miasta- byłem u niej codziennie, przez co w końcu wylądowałem na neurologii- przemęczony do granic możliwości organizm, nie potrafiłem ustać na nogach). W trakcie tego związku miałem dwie próby zejścia, raz nażarłem się leków (dwie doby przespane i pobudka), drugi raz naćpanie się xanax'em i plan rozwalenia się samochodem, niestety film mi się zerwał i obudziłam się kilka godzin później (w trakcie których przejechałem około 300km- gdzie byłem? nie wiem. Moja druga partnerka też nie miała łatwego życia (były mąż ja katował). Jak mieszkaliśmy razem, przez ścianę mieliśmy dwóch kolesi (kryminał), którzy trzęśli całym miastem razem ze swoją ekipą. W pewnym momencie nie wytrzymałem ciągłych imprez za ścianą i to teraz ja zacząłem ich terroryzować. Kolesie byli mocno zdziwieni, nie wiedzieli kim ja k***a jestem. Kilka razy chcieli mnie do***ać, ale kończyło się na tym, że to ja goniłem ich ulicą z nożem w ręku (chciałem ich zatłuc). Potem przeprowadzka i znowu stany zawieszenia. Moja partnerka tego nie wytrzymała, rozstaliśmy się, teraz jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Na początku tego roku poszedłem do psychiatry w stanie kompletnego doła i z przerastającą mnie agresją i nabuzowaniem. Od tamtej pory jadę na: Convulex i Kventiax. Agresja spadła, ale deprecha jest jeszcze gorsza. Codziennie jestem na siłowni (jeśli padam na ryj, to idę chociaż na krótki trening- to jest jedyna aktywność do jakiej jeszcze potrafię się zmusić). Mimo moich starań (leki, psychiatra, co tydzień psycholog, codziennie siłownia), jest ze mną coraz gorzej, coraz częściej mam chęć ze sobą skończyć. To wszystko traci sens
  2. Dzięki za podesłanie książki, zabieram się za czytanie :-)
×