Moja historia jest bardzo długa i bardzo dużo by opowiadać. Przejdę więc do sedna sprawy. Mój syn ma obecnie 18 lat. ponad 2 lata temu przystąpił do badania klinicznego leku abilify. po 7-8 miesiącach były tylko skutki negatywne, nasiliły się ruchy mimowolne, natręctwa, powtarzanie czegoś w kółko nawet 100-200 razy dziennie (dosłownie) i niesamowita agresja , wybuchy nieposkromionej agresji nawet z rękoczynami, depresja i wiele , wiele innych symptomów. Po zakończeniu badania . Lekarka przepisała dwa leki. Pierwszy to triapridal drugi to bioxetin.
Przez trzy dni syn był całkowicie bez żadnych leków, ponieważ po przeczytaniu że może wystąpić po nim senność (a lekarka kazała od razu rozpocząć od dawki 200mg - 100 rano i 100 wieczorem) bałam się go puścić do szkoły , zwłaszcza że dojeżdża do szkoły w innym mieście. Przez te 3 dni był istny raj .. dzieciak nie był agresywny można było z nim porozmawiać ale leki podać musiałam . Zaczełam od 25 mg ponieważ bałam się podać od razu tak wielką dawkę i stopniowo zwiększałam .Stanełam na 150mg . (50 rano i 100 wieczorem) i koniec wszystko wróciło, straszna agresja, wrogość wobec rodziny , świata wszystkich i wszystkiego. Wystraszyłam się i na powrót zmniejszyłam dawkę do 100 mg wieczorem , ale to nie pomogło był nadal agresywny . Dzisiaj podałam pierwszą tabletkę bioxetinu o godzinie 15 i 100 mg triapridalu o 18. około godziny 16 zaobserwowałam że syn zrobił się senny ale o 19 senność przeszła i na powrót wystąpiła reakcja agresywna.... Zastanawiam się nad całkowitym odstawieniu tego triapridalu bo jestem na 99% pewna że ta agresja występuje akurat po nim . Czy ktoś z was przyjmował może ten lek? Jak w ogóle lek uspokajający (z takim przeznaczeniem przepisał nam go lekarz) może mieć działanie odwrotne? Proszę o jakąś poradę bo nie mam już sił.