Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ekaradon

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Ekaradon

  1. Uważam jednak za Prawdę to ,że jeśli "człowiek" nie poprubuje w swojej młodości różnych Związków , takich młodzieńczych miłostek , zakochań , odrzuceń , porzuceń( nawet niekonioecznie seksu ) to jeśli takowe mu sie przytrafi po 40 , apotem zostanie porzucony MARNY JEGO LOS. Mechanizmy obronne , które miały sie wykształcić w młodości , ( a których nie ma ) zawiodą sromotnie . Dlatego uważam ,że lepsze byle jakie i byle siakie związki w młodości niż żadne .To One uczą odporności i tego ,że w końcu wiemy czego szukamy u płci przeciwnej .Amen.

     

    Zaciekawiła mnie ta wypowiedź. Czy mógłbyś rozwinąć, co według Ciebie (jakie doświadczenia) trzeba przeżyć w wieku młodzieńczym, aby się przygotować na później? Wypowiedziałem się na poprzedniej stronie, nikt mi nie odpisał. Dla przypomnienia: mam prawie 20 lat. Brak doświadczeń jak to jest być w związku, ale "młodzieńcze zakochania i odrzucenia" były. Czuję się trochę uodporniony, że każda z tych sytuacji mnie czegoś nauczyła. Czy to według Ciebie jest wystarczające?

  2. Ekaradon, Im wcześniej ten problem skłoni Cię do refleksji tym lepiej. Sporo jest tu osób mających 20-30 lat i uważają że jest za późno. Nie jest ale im wcześniej się ogarnie temat tym łatwiej będzie w przyszłości.

     

    bardzo często mam na ten temat refleksje, dużo rozmawiam z przyjaciółmi, mało czytam w Internecie, bo łatwo znaleźć wypowiedzi odbiegające od rzeczywistości ;]

     

    Trudno powiedzieć jaki właściwie mam problem. Trochę jestem nieśmiały, zazwyczaj potrafię się wyluzować tylko w obecności osób, do których mam zaufanie. Co do dziewczyn, myślę, że mam mało okazji do poznania kogoś. Ani moi bliscy znajomi, ani klasa z liceum nie była na tyle zgrana i lajtowa, żeby np. organizować domówki. Średnio raz na 2 miesiące chodzę na jakieś klubowe imprezy, zazwyczaj licealne. Tylko raz na ponad 20 takich imprez poznałem dziewczynę, z którą później się spotykałem. Byłem też na 3 obozach młodzieżowych, z czego tylko na jednym do czegoś doszło, a raczej nie doszło ;]

    Poszedłem o jeden rocznik wcześniej do szkoły i teraz, na 2 roku studiów nie jestem zbyt zainteresowany tamtejszymi znajomymi, czuję że są starsi i dojrzalsi ode mnie. Nie biorę więc pod uwagę dziewczyn z uczelni, może to błąd.

×