Skocz do zawartości
Nerwica.com

blackmoon

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez blackmoon

  1. Rikuhod masz rację i to jest właśnie zadanie dla mnie. Nie myśleć o tym lub myśleć ale nie przywiązywać do tego żadnej wagi. Tyle tylko że na dzień dzisiejszy nie potrafię tego przezwyciężyć, chyba za długo to trwa i weszło mi już w krew. 7 stycznia idę do psychologa to zobaczymy. Sam jestem ciekaw jaką metodę wymyśli. Pozdrawiam
  2. Witam. Dopadła mnie nerwica. Jest właśnie w trakcie kuracji. Biorę leki które zapisał mi psychiatra tj. cital i afobam. Biorąc lekarstwa powoli wracam do normalności, wiem jednak że aby nie przydarzyło to się jeszcze raz potrzebna jest psychoterapia. Muszę się przyznać, że nie dziwię się że dopadło mnie takie schorzenie analizując moje zachowania w przeszłości. Uważam że wpływ na to miało: 1) Mam problem z radzeniem sobie ze stresem (przede wszystkim w pracy). Stresuję się dość szybko i intensywnie czasem w bardzo błahych wydawało by się sytuacjach 2) Często dopadają mnie chore myśli które mnie paraliżują i wywołują silny stres i lęk. Poniżej napisałem jak niezdrowe są to myśli w konkretnych sytuacjach... - mieszkam w bloku na trzecim piętrze ale boję się wychodzić na balkon. Nie dlatego, że mam lęk wysokości bo przecież przez okno pokoju spoglądam spokojnie. Po prostu boję się, że wyskoczę przez ten balkon - jadąc samochodem boję się, że otworzę drzwi i wyskoczę w trakcie jazdy - będąc w kuchni boję się używać noża do pokrojenia czy też posmarowania chleba żeby nie zrobić sobie nim krzywdy - siedząc przy stole wśród gości boję się napić ze szklanki herbaty ponieważ przychodzi mi na myśl żeby kogoś rzucić tą szklanką i już boję się jej w ogóle dotykać. Trzęsą mi się ręce i już jestem w złym stanie. Najbardziej przejmuje mnie punkt drugi. Jak temu zapobiec ? Jakie są metody ? Jak nie przykładać żadnej wagi do pojawiającej się głupiej myśli ? Proszę o pomoc. Pozdrawiam
×