Witam was wszystkich.
Mam ogromny problem ze soba.
Otoż jakis czas temu w szczesliwym zwiazku złapałem "chore ambicje"
Zaczęła się pogoń za kasą a co za tym idzie problemy w zwiazku jednak ten problem trwal, narastał.
2 lata temu gdy założył mi kardiolog Holtera- padłem zatrzymanie akcji serca i arytmia na tle nerwowym.
Bylismy dalej razem podczas tego przelozylismy termin slubu i tak sie to ciaglo i sie oddalalismy.
Ja sie denerwowałem o byle "pierdoły" jednak ona z tym zyla uciekałem w imprezy ze znajomymi, kupowałem sobie drogie zabawki zeby sie dowartosciowac. Pozniej były inne sytuacje nerwowe i oddalilismy sie konkretnie.
Ona walczyła o nas rok a ja uciekałem od moich nerwow nie czułem w tym nic złego itd było to bo było przestałem jej mowic ze ja kocham była z boku.
W tym roku zdiagnozowano u mnie sarkoidoze, miałem problemy z seksem i tez jej o nich nie powiedziałem.
Trwałem w tym wszystkim w mych ciaglych nerwach ale uciekałem w prace i hobby od problemów.
2 tygodnie temu ona powiedziała ze to konczy i pokazały sie moje problemy,
Nie spie nie jem cisnienie mam na poziomie 160/120 i tetno na poziomie 120.
Cały się trzęse. Gdy ostatni raz rozmawialiśmy zaczałem się trzesc tak ze ona chciała dzwonic po karetkę.
Czy to nerwica? czy to przejdzie?w tym momencie pisząc to cały się trzęse miliony myśli itd.
Boję sie też o nia w niecały miesiąc straciła 8kg. Dowiedziałem sie ze od dłuzszego czasu mysli nie spi po nocach. Pierwotne chciała ewidentnie to skonczyc teraz sie zastanawia czy moze jeszcze cos poczuc, co jej da szczescie, co ma robic w zyciu. Czuje się beznadziejna szuka na siłe szczescia. Nie potrafi rozmawiac tylko błednie patrzy się przed siebie. Jest na tyle nerwowa ze dotyk, swiatło samochodu nagłe jak rozmawiamy a ona podskakuje na krzesle taki tik nerwowy.
W piatek mowila o iskierce nadziei dzis juz tej iskierki nie ma tzn powiedziała ze nie odpowie mi na to pytanie. w czwartek chciała sie sprobowac zblizyc dzis juz nie.
Obawiam sie u niej depresji. Czy to moze byc depresja? Co moze miec podstawy takich lekow, zagubienia
Czy sądzicie że terapia dla par może nam pomóc
-- 01 gru 2013, 23:21 --
Dodam że dostałem totalnego kopa i chce to zmienić, chcę się zmienic dla niej dla siebie. Teraz zauwazyłem jak ja kocham jak mi na niej zalezy