Skocz do zawartości
Nerwica.com

Antares

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Antares

  1. Aisab - ja ciebie doskonale rozumiem i współczuję bo mam podobnie ale od paru lat. Ja co prawda wstaję z łózka ale co z tego jak dzień mi przelatuje miedzy palcami - za nic nie mogę się wziąć , niczego skończyć - zaległości w pracy i sprawach osobistych piętrzą sie i powodują że nerwy zaczynają puszczać.

     

    Jestem zły na siebie , próbuję na siłę zrobić wreszcie to (na zrobienie czego potrzebuje np. raptem 5 minut) i wtedy jak by mi ktoś bateryjki odłączył.

     

    Co do napadów szału - też to miałem w skutek cały czas utrzymującego się napięcia.

     

    CO do rady bethi zaczynania od małych rzeczy: to efekt bateryjek jest praktycznie zawsze - czy mam duzą prace czy drobną czynność.

     

    To jest jakaś masakra - szlag mnie trafia od tego.

     

    Czy ktoś zna sposób na "awaryjne zasilanie"?

  2. Cześć wszystkim,

     

    czy też macie uczucie, że:

     

    - wasza nerwica uzyskała własną osobowość - tj. macie nieodpartą chęć wyrzucenia jej fizycznie z waszego organizmu?

     

    Ja często czuję, że mi coś stoi kołkiem (niemal fizycznie) i najchętniej bym to wyrwał jak chwasta.

     

    - czy traktujecie swoją nerwicę jako integralną cześć siebie, czy traktujecie ją jak "ciało obce", które kiedy chcecie coś zrobić ściska wam żołądek, wywołuje senność, rozprasza Was - słowem ma własną niezależną od Was wolę?

     

    Jeśli macie podobne objawy to napiszcie jakie i jak sobie z tą zołzą nerwicą radzicie na co dzień :| (chodzi mi o konkretne przykłady - typu "wypijam szklankę wody", a nie ogóły typu "leczę się u psychologa" czy "staram sobie jakoś radzić" - szukam bowiem jakichś technik)

     

    PS. nie mam schizofrenii (stwierdzone przez psychiatrę - psychologa), mam cholerną nerwicę lękową, która nie pozwala mi "wystartować z bloków"

×