Skocz do zawartości
Nerwica.com

Daenerys

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Daenerys

  1. Wiem że to głupie co napisze, ale nie łam się.

    Mam dokładnie ten sam problem, ten sam.

    W zeszłym roku dostałam silnego napadu depresji, nie byłam w stanie z nikim rozmawiać na wrażliwe tematy bo wybuchałam płaczem.

    W szkole wszyscy pytali co mi jest, ale ja tylko odpowiadałam "nic", bo cóż innego mogłabym odpowiedzieć?

    Dziś myslę nad swoim życiem i robie jakieś małe kroczki do tego aby zmienić to całe środowisko w którym żyje i spotkać ludzi podobnych do mnie, ale wiadomo że są chwile słabości.

    Też miałam brać leki, ale mama się nie zgodziła. Na twoim miejscu zaczęłabym je brać. Zawsze można zmniejszyc dawkę albo przestać brać a może przyniesie to jakiś efekt :)

  2. Może ten "leń" to nie leń tylko jakieś inne uczucie które manipuluje tobą.

    Może brakuje ci pewnych osób i odczuwasz żal i smutek (sama napisałaś że siebie nienawidzisz) i może to jest powodem tego ze na nic nie masz siły. Gdyby ktoś przy tobie był i jakos cie motywował dałoby to jakiś skutek, hmm?

  3. Daenerys, witaj,półtora roku terapii to dość długo.szkoda,że mama nie zgodziła się na leki,ale niebawem będziesz sama decydować.jeśli lekarz zapisze leki nie bój się ich.dobrze dobrany lek pomaga,a terapia chyba nie zabardzo u ciebie działa.czasem bez leków się nie da :D

    Mama uważa że to "taki wiek" i mi przejdzie. Ale ja mam świadomość, że to coś znacznie więcej. Potrafie odróżnic swoje zachowania od innych, kilka lat temu byłam zupełnie inna.

    Jednak jeśli bedzie taka koniecznosc no to tabletki wezme ;/

  4. Dobry wieczór wszystkim forumowiczom.

    Za niedługo będę pełnoletnia.

    Nie twierdzę że mam depresję chociaż wszystkie moje zachowania na to wskazują a rodzina na siłe mi wmawia że jestem w pełni normalną nastolatką. Ja jednak jestem inna.

    Od półtora roku chodzę na terapię do psychiatry. Nie biorę leków, ponieważ mama się nie zgodziła.

    Czuję że wszystko dookoła mnie zanika. Mam kilku znajomych, chłopaka ale brakuje mi przyjaciół czyli osób które są ze mną zawsze. Zawiodłam się milion razy na ludziach. Straciłam najwazniejsze osoby. Być moze to teraz niesie ze sobą skutki...

    Nic nie poradze na to że potrzebuje kontaktu z ludźmi.

    Czuję się nic niewarta, samotna, bezsilna. Żyję po to aby żyć. Codziennie płaczę.Moja psychika jest słaba i robię wszystko aby sie nie poddawać. Jestem dość kreatywna i lubię tworzyć. Gram na instrumentach, piszę wiersze. Mam swoje cele w życiu.

    Ale przychodzą momenty gdzie to wszystko nie ma sensu. Mam dość wszystkiego a najbardziej dość samej siebie. Próbowałam popełnić samobójstwo. Nie kryję sie z tym. Być może spróbuję popełnić je znowu za jakiś czas...

    Mam po prostu wrażenie że nie pasuję do tego wieku, odstaję od znajomych (zmieniałam szkoły i klasy) byłam wyśmiewana, odrzucana i nieakceptowana.

    Chciałabym poznać ludzi najlepiej w podobnym wieku ktorzy przywrócą mi sens życia i wspólnie sprawimy że życie stanie sie piękniejsze niż teraz. Nie potrafię żyć samotnie.

×