Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amelcia33

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amelcia33

  1. Zalatana dzięki, że pytasz Poza macaniem tej kulki nad obojczykiem co ją czuję a na USG nie ma ( Co to za cholerstwo???), dwa bolące węzły ( ???), brzuch zbolały, kosteczki i wysypka to wsio ok:) A i wątroba:) Ja leków jem całą masę, mam na co tylko chcesz ale psycho to tylko deprim obecnie. Teraz podążam tropem chorób autoimmunologicznych. Bo że mi coś nie teges to wiem na bank, aż takiej nerwicy to chyba nie mam co wywołuje wysypki i bolące węzły. Za to pysk trochę odpuścił:) A u ciebie jak?
  2. Monika chyba nie zdążę bo mnie wcześniej zamkną Nie tak poważnie byłam u psychologa dwa razy i się podłamałam jak zaczęła mi jakieś głupoty kazać sobie wyobrażać. Myślę jednak że chyba muszę zacząć. O ile część jest wymysłem mojego chorego mózgu o tyle druga część to te przeklęte objawy fizyczne. Jestem serio na skraju załamania. To wszystko jest takie dziwne. W nocy wstałam przeskakiwała mi kość w palcu, rano nic, dzień wcześniej skrzypiał łokieć, później ten staw żuchwowy skrzypiał i przestał. Na przełomie miesiąca miałam wyrywane dwa zęby, później miałam jaką przeczulicę na dwóch górnych( którą zresztą mam do dziś ) i myślałam że popsute zrobiłam i zaczęło się z tym drętwieniem. Ja się tylko zastanawiam czy drętwienie to to samo co uczucie drętwienia bo mnie trapi to drugie. Oczywiście znowu doczytałam co to oznacza ( płuca ). Dodatkowo pod brodą tam gdzie USG nie dotarło zrobił się (chyba węzeł) bolący cosik (płuca). Jak pomyślę , że znowu cały czas po lekarzach. Załamka. Przecież chyba w żadnych raku nie ma takiego spektrum objawów jakie ja mam (a może są?). Łatwo mi pisać a jest mi z dnia na dzień trudniej żyć. Nie życzę najgorszemu wrogowi tego co przechodzę. Nigdy nie wyobrażałam sobie że człowiek może czuć się taki zmęczony, zbity, obolały, nieszczęśliwy nie mając w zasadzie do tego żadnych słusznych podstaw. Nie jestem w stanie uwierzyć, że to tylko nerwica. Normalnie nie mogę. Może tak daleko z tym wszystkim zabrnęłam że nie potrafię się z tego wykaraskać? Nie widzę końca tej drogi. Codziennie coś mi się dzieje i codziennie wracam na start po pierwszym zrobionym kroku. Żal tylko bliskich że muszą to przeżywać razem ze mną
  3. mnie tak brzuch rozbolał wczoraj ,że trafiłam na SOR . Na podstawie wywiadu przypisano rzekomobłoniaste zapalenie jelit (bez żadnych badań). Chcieli zostawić ale nie mogłam.Znowu dostałam antybioty. Usg nawet nie zrobili-pani powiedziała że powinnam sobie gastroskopię walnąć prywatnie oczywiście. A dzisiaj ból w klatce i uczucie duszenia,szczęka drętwieje i boli pod brodą . Ja oczywiście tylko jedno rak płuc w żołdku już mam i w szczęce. Chyba znowu psychotropy zacznę żreć . Już sama nie wiem co lepsze. Każdego dnia budzić się z myślą że umieram. Wir który wciąga i ma jak z niego wyjść. Mam dość
  4. Fuzzystone dietę to jak mam faktycznie masakryczną. Ty z białaczką ja z rakiem żołądka. Wypisz wymaluj Coś na tych bebechach mam na 100% tylko może nie czas mój jeszcze:) Może jakiś wrzodzik bo refluks już dawno mnie męczy. Łatwo się pisze a główka pracuje Jak mam być szczera to zachowujesz się jak wariatka:) Jestem dokładnie taką samą wariatką `Dzięki za rady. Trzeba się wziąć za siebie. Ja taki wątek znalazłam . Z tej listy to mam dokładnie WSZYSTKIE objawy Zaraz odwołam tą gastroskopię , ale już mi głupio bo trzeci raz:) Jak pomyślę o tej kamerze , że zajrzą i wtedy to już wizja " przykro nam " itd., itp.:) candida-prosz-niech-mi-kto-pomo-e-t18030.html Może sobie morfologię zrób to na chwilę cię uspokoi:) A spać ci się chce bo sobie wmawiasz:)
  5. Lolek z tym łysieniem nieźle coś jak moje krzywe paznokcie:) markoo a może idź te węzły wybadaj. Ja dzisiaj poszłam na usg bo już nad obojczykiem coś wymacałam to oczywiście od żołądka węzeł, przebadała mi wszystkie węzły a ten guzek nad obojczykiem jest jakiś magiczny bo czuję jak lata a na usg nie ma nic:) Zaliczyłam jeszcze laryngologa który przeraził się moim jęzorem i dał na wymaz bo mnie chyba grzyb zżera a nie żadne raki a bóle kości też przy candidi mogą być. Zobaczymy co wyhodują. Poza tym cały dzień płuca i żołądek. Cudne życie wariata. A i szczęki i drętwienia paszczy .miodzio:)
  6. fuzzystone trzymam kciuki żeby było lepiej Mi chyba nie do końca odwala bo zaczęły mnie męczyć biegunki , głodowe bóle brzucha, palenie w plecach i ciągle ta gula, kwas, jęzor cały biały i nie wiadomo co jeszcze. W pon mam mieć gastroskopię i już cała chodzę i myślę czy znowu nie odwołać bo wiadomo co na tapecie. Koło się więc zamyka a ja wariuję
  7. No paznokcie normalnie rosną w miarę prosto (bynajmniej takie mi rosły)a mi wyrosły długie i zaczęły się krzywić na boki ( dwa czy trzy) ja od razu , że to palce pałeczkowate ( typowe dla raka płuc). No i wyczytałam że takie hiciory to ze stresu mogą być. Padam na pysk z tym wszystkim :(A dzisiaj jakieś trzy krosty na dekolcie i znowu jazda. Myślę o tomografii bo przecież RTG się mogło pomylić. Nie wiem gdzie ja zajdę z tym gównem. Dlaczego wszystko znika kiedy śpię??? Ktoś to potrafi wytłumaczyć???
  8. Agnieszka gulę mam od roku prawie , tylko do tego mam niezłe pokłady do odpluwania, ale wiążę to z refluksem bo po leku przechodzi i mogę w miarę funkcjonować. Ja w kompletnej rozsypce, psychiatra dał lek po którym zaczęły mi drgać powieki i schizy jeszcze gorsze miałam:( Odstawiłam bo byłam przerażona tym co ze mną się działo. Później trzy dni kolano nie mogłam chodzić, później spuchła mi ręka wiadomo od czego ( już zeszło)Byłam u lekarza wyśmiał moje wyimaginowane węzły chłonne i posłał do reumatologa i laryngologa i patrzał jak na wariatkę. Teraz znowu wracam do punktu wyjścia, wczoraj zobaczyłam że mi krzywo paznokcie rosną więc od razu , że z płuc i obcięłam . Pieczenia mam w plecach jakieś dziwne, jeszcze ból szczęki doszedł (tego to nawet wymyślić bym nie potrafiła). Zęba usuwałam dwa tygodnie lub więcej temu. I cały czas te bardzo silne wędrujące bóle kości, skoki ciśnienia. Tak się boję że to nie nerwica.Dopóki nic nie widzę jest ok, ale jak się coś namacalnego dzieje (jak z tą ręką) to panika i od razu a z tych nerwów chyba mój organizm faktycznie się buntuje. Reumatolog mnie jeszcze nie widział:0)
  9. markoo wytniesz węzła to wymyślisz co innego. Ja do wczoraj miałam trzy mega wielkie węzły i poszłam wyrwać zęba, rano obudziłam się z małymi węzełkami:) No ale żeby nie było zbyt kolorowo coś pod językiem mi wyszło Białe, dentysta powiedział że afta ale jaka afta jak mnie nie boli ale się już nie nakręcam. Może pójdzie w diabły:) bigu888 to jesteś szczęściarz ja po badaniach to teorie spiskowe uprawiam. Czy się pomylili? Czy to mój wynik? itd. itp. Dobry dzień dzisiaj był oby tak zostało. Kość strzeliła tylko kilka razy bo się mózg na tym cosiem pod jezykiem zatrzymał:)
  10. Sayace i tu się mylisz. Moja mama nie ma internetu, babcia nie ma:) Za to tatko ma i śmiga :) MalaMi absurdalność tego schorzenia polega chyba właśnie na tym , że człowiek z czasem już nie wierzy w badania a lekarskie i węszy cały czas( i to jest chore, ale przecież gdyby hipochondria nie była schorzeniem nie zajmowaliby się nią psychiatrzy. U mnie jak pisałam machina nakręciła się po dzieciach. Ja nie chcę być chora, mój lęk potęguje cały czas obawa o dzieci. O ile na początku może to być chęć zwrócenia na siebie uwagi to po latach niestety już nie jest. Fuzzystone z ust mi to wyjęłaś. Myślę, że czas pożegnać doktora Googla ( przynajmniej jeśli chodzi o mnie). Co do czosnku ciekawe
  11. Też się lekko zgniła czuję No i tak mi pięknie szło bo kości pogoniłam precz na chwilę to patrzę i na czerwono siusiam , wykończę się jak nic. Boję się wrócić wiadomo gdzie. Oby to buraki poczyniły:) lub ten nieszczęsny pęcherz. A może ja już widzę na czerwono? Jak miałam zawroty których nie miałam to i to możliwe:)
  12. Ja w swojej przeszłości nerwicowej o dziwo od serca trzymam się z daleka. Ciekawe czemu? ( jak mniemam serce mało kanceropodobne-chociaż swojego czasu szukałam czy taki nowotwór istnieje Mnie dzisiaj chłop prawie zabił jak znowu zaczęłam jęczeć, dosłownie . Wciąż do mnie nie dociera , że tak silny ból może być z mojego łba ( a przecież i głowa, brzuch i inne też tak bolały jak nigdy, ostatnio przed rtg to miałam takie bóle w klatce że schodziłam). Mam nadzieję , że w tym tygodniu się to skończy:) Jeszcze walnę ze dwa badanka i jak nie zejdę to grzeczniutko podreptam do psychiatry , zresztą chyba i tak to zrobię.
  13. Wow! To ja jeszcze tak daleko nie byłam:) Ale jak widzę nic ci nie dała ta scyntygrafia:)Jak to bym była już zeżarta bo mnie "zżera" już jedenaście miesięcy. Nasze umysły zawsze znajdą jakiegoś haka , że może jednak. Ja od wczoraj wzięłam jakieś tabletki co mi neurolog przepisał , odstawiłam dziecko i po 4 miesiącach mi plecy puściły No cuda normalnie:) Dzisiaj kości mnie nie bolą , ale jakby mnie kijami zlali. Jak mam odrobinę rozsądku to sobie tłumaczę , że będąc tak chora nie ważyłabym tyle co ważę i nie latałabym z dzieckiem na takie spacery. Ja wczoraj nad grobami miałam dokładnie takie same myśli. Na moją nerwicę myślę , że właśnie dzieci mają przeogromny wpływ. Bo tak na dobre zaczęło się po ich urodzeniu. Ja się o siebie boję tylko w ich kontekście i to co mnie nakręca to właśnie tak jak u ciebie . Co będzie jak mnie nie będzie.
  14. Klaudek chyba śmiać się przez łzy. Czasem to jest tak tragiczne , że aż śmieszne. Ja wieczorem miałam taki zjazd , że mi głowę rozwala i schodzę , a w nocy dostałam katar ale z jednej dziurki więc podejrzewam wiadomo co a mogą to być zatoki i stąd te węzły ( które rosną ma się rozumieć). Magnolia84 ale rozumiem , że wspomagasz się lekami? Proszę napisz jak się po nich czułaś na początku jeżeli bierzesz. Sayace niestety to takie proste nie jest jak główka pracuje. Nie poddam się jednak bez walki raz mi się udało, spróbuję raz jeszcze. paulag24 takie wiercące jakby wbijał mi ktoś coś ( ty też masz takie bóle?), koszmarne uczucie aż mi się wierzyć nie chce że nerwica może dawać takie objawy bo przerabiałam już brzuch, głowę w zasadzie wszystko od głowy do uda:) Ale kości nie było jeszcze A przecież mam dwa zdjęcia RTG i jakby coś było to nich pewno już by były jakieś zmiany. Zwariować można. Problem taki, że mam ochotę wyjść z siebie i nie za bardzo jest to możliwe:) Miłego dzionka:)
  15. Witam! Póki co napiszę że cieszę się , że tu trafiłam. O moim "umieraniu" napiszę pokrótce bo bardzo dużo by pisać. Tym razem jest upiornie i obawiam się że to jednak nie nerwica. W życiu mnie tak kości nie bolały, te bóle wędrują , ustępują gdy śpię. Czy ktoś tak miał w nerwicy? Przerobiłam już tylu lekarzy, rtg płuc, kręgosłupa(niewielkie zwyrodnienia), morfologia ( wszystkie parametry idealnie) , USG nerek, jamy brzusznej itd.,itp. Nerwicę zaczepiłam w pierwszej ciąży, ale były to stany lękowe (dałam z nimi radę) , później dokleiła się hipochondria. Było w miarę dopóki nie zaszłam w kolejną ciążę i nie zaczęłam pluć krwią , przez 9 miesięcy nakręciłam potężnego raka płuc. Miałam wszystkie objawy, RTG nic nie wykazało. Po tym zrobił się horror zaczęły się nocne zlewne poty (kilka razy), mrowienia rąk i nóg , nadmierne oddawanie moczu ( okazało się zapaleniem pęcherza), pragnienie, nadmierny apetyt ,ból pleców ( od 4 miesięcy) i finalnie koszmarne bóle kości i stawów, wędrujące z miejsca na miejsce, raz trwają dzień , raz dwa . Na domiar złego powiększyły mi się węzły koło ucha w pakiecie, nieruchomym. Mam prywatną opiekę medyczną, latam od jednego do drugiego. Mąż i cała moja rodzina ma mnie dość. Nie wiążę tych dolegliwości z okresem połogu oraz karmieniem. Czuję się jakbym umierała. Moja ginekolog odesłała mnie do psychiatry (depresja porodowa) u którego już byłam ale jak powiedziałam że karmię to odesłał bo nic nie mógł przepisać Wpadłam w jakąś rakową fobię, paranoję. Myślę , ze to już rozsiany rak i po mnie. Dzieci na boku , mąż mnie niedługo zostawi a ja w kółko jedno i to samo. Doszukuję się , że mimo idealnych wyników można mieć raka , teraz doszłam do tego że skoro nie rak płuc na pewno chłoniak . Jestem przekonana , że mam tylko nie wiem gdzie:( Jestem wrakiem:( Proszę pomóżcie . Nie wierzę że te kości mogą tak boleć. Mam zamiar po weekendzie zrobić USG tych węzłów ( idą mi ósemki). jakie leki mogą pomóc? Ja już karmić przestanę byle nie zwariować Pozdrawiam i jeszcze raz witam na forum
×