pierwszy raz pisze na forum o swoich problemach,nie umiem o nich mowic.kilka miesiecy temu moja Mama popelnila samobojstwo.w szpitalu psychiatrycznym.ja od 10 lat lecze sie na depresje,nerwice.mam 25.po smierci Mamy bylam ta najsilniejsza z 3 rodzenstwa,chociaz mialam bardzo silna depersonalizacje i derealizacje,ale dalam rade wyszlam z tego sama.czasami mam tylko epizody.
moja siostra ,wydawalo sie ze silna osoba przezyla to najgorzej.byla w zwiazku,chlopak ja porzucil i teraz ona,kobieta konkretna,wyksztalcona niezalezna lezy cALYMI DNIAMI i patrzy sie w sciane placzac i mowiac ze nie chce zyc.mamy jeszcze niepelnoletniego brata.najgorsze jest to ze mieszkam w innym kraju,nie mam jak do niej przyjechac i byc z nia.nie wiem co robic,jak jej pomoc,aby nie zrobila nic glupiego.przepraszam ze pisze tak chaotycznie ale tak jask mowilam nie umiem mowic o problemach.dziekuje