Skocz do zawartości
Nerwica.com

geddes

Użytkownik
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez geddes

  1. hey, eh chciałam sie z wami podzielic tym co sie u mnie dzieje. Lecze sie na nn jakies 2 lata. Najgorsze co sie wydarzyło to to ze przestałam odczuwac przyjemnosc z pocałunków mojego chłopaka itp. nie mam ochoty zeby mnie przytulał czy dotykal. Kiedy to robi strasznie mnie to denerwuje. Pózniej gdy go skrzycze ze ma tego nie robic dociera do mnie jak go ranie i płacze z bezradnosci. Boje sie ze przestałam go kochac ale wiem ze mi na nim zalezy i nie chce go stracic. Czy to moze bys spowodowane choroba?

  2. Witajcie, dawno mnie tu nie było ale zawsze chciałam móc to napisac: Widze efekty!!! zaczełam terapie u psychologa i jest coraz lepiej. Naprawde nie czekajcie do ostatniej chwili. Znajdzcie dobrego psychologa i uczesczajcie na psychpterapie. To naprawde dziala!!! ;)

  3. tez boje sie odstawienie tego leku a apropo placebo to moj psychiatra powiedzial mi na jednej wizycie ze jezeli lek nie bedzie wykazywal nawet minimalnej poprawy mojego stanu to chcialby mnie skierowac do szpitala zeby tam przyjrzeli sie mojemu zachowaniu. Strasznie sie tego przestraszylam i teraz nie wiem czy wmowilam sobie czy faktycznie moj stan sie triche polepszyl

  4. warrior11 naprawde wiele razy probowalam przerwac te mysli ale nie idzie. Ciezko znalezc mi jakas pasje bo praktycznie cokolwiek robie to musze przez te mysli o smierci innych powtarzac ta czynnosc. Lubilam czytac ale czytanie po kilka razy tych samych wersow jest uciazliwa. Nawet mam problem zeby sama ukroic sobie kanapke bo musze wiele razy powtarzac

  5. dziekuje za wasze wsparcie. Najgorsze jest to ze ja nie potrafie sobie powiedziec ze przeciez nic sie nikomu nie stanie tak strasznie sie o innych boje ze musze powtarzac. Niestety nie mam juz takiej sily jak na poczatku moze to dlatego ze pomimo brania lekow moj stan sie nie zmienia. Bardzo potzrebuje rozmow z ludzmi ktorzy mnie w jakims stopniu rozumieja. Wiem ze wy napewno dobrze rozumiecie jaka meke przechodze przez ta chorobe bo macie to samo

  6. rasputia ja tez jak bylam mlodsza zwasze przed pojsciem spac sprawdzalam czy sa kurki zakrecone czy drzwi i okna sa pozamykane albo czy woda nie cieknie z kranu ale tamte objawy sa nieporownywalne z tym co teraz sie ze mna dziejje. Tak jak Ty mam natretne myi ktorych nie umiem zlekcewazyc boje sie ze komus przeze mnie sie cos stanie. powtarzam czynnosci po kilkanascie razy itp

  7. hej, z checia podzielilabym sie z kims moja historia zwiazana z nerwica. Wiem ze ktos chorujacy na to samo lepiej mnie zrozumie, wiec fajnie by bylo jakby ktos z nn skontaktowal sie ze mna. Podam swoj emai a jezeli ktos napisze mozemy wymienic sie numerami gdzyz wydaje mi sie ze taka komunikacja bedzie latwiejsza. Moj email; ritaannewp.pl@wp.pl

     

    -- 08 sty 2014, 18:38 --

     

    lub email ritaanne@wp.pl najlepiej odezwac sie na oba adresy;)

  8. belladonnaa u mnie tez poczatkowe objawy wyglądały podobnie. Idąc spac musialam dotknac grzejnik klamke i dopiero moglam sie polozyc. Kiedy tego nie zrobilam strasznuie mnie to dreczylo i musialam to wykonac. Z biegiem czasu i postepem choroby stwierdzam ze tamte objawy byly niczym w porownaniu do tego co teraz sie ze mna dzieje, gdzyz nerwica w moim przypadku sie bardzo nasilila

  9. nie możecie się poddawac bo jest z tego wyjście ;) na przykładzie mojej mamy która dzięki leką całkowicie uwolnila się od nerwicy :) ostatnio przeczytałam ze jeżeli chodzi o nerwice natręctw i leczenie się samymi lekami bez psychoterapii to ze istnieje bardzo duże prawdopodobineinstwo nawrotu. Staram się tym nie przejmować i nie myslec o tym ale nie wychodzi mi to zbytnio

×