Witam,
Zdecydowałem się napisać na forum, ponieważ moja narzeczona ma problemy osobiste i chciałbym jej jakoś pomóc. Normalnie jest osobą nie mającą problemów w otoczeniu. Jest otwarta, wygadana i wesoła. Niestety są okresy kiedy to wygląda inaczej. Chyba stres, może też pogoda powoduje u niej stany lękowe. Prawdopodobnie to nerwica. Ostatnio nie chce wychodzić z domu, zwłaszcza tam, gdzie jest dużo ludzi. Nie jest w stanie poruszać się środkami komunikacji miejskiej. Już na samą myśl o tym musi iść do WC. I tak kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie. Do tego często jest jej słabo, ma bóle brzucha, nieregularny okres (nie bierze tabletek antykoncepcyjnych). Zdarzało jej się to w przeszłości, brała wtedy jakieś leki.
Kilka dni temu była u lekarza, który jej wypisal leki: Pernazinum i Peefaxine. Bierze je od 3 dni.
Ulotek nie czytała, od razu mi je oddała. W internecie dużo osób pisze, ze leki te powodują u nich senność i zmulenie. U niej jest odwrotnie. W nocy nie może spać, jest wręcz za bardzo pobudzona, wyczulona na dźwięki i ma stany niepokoju. W związku z tym zdecydowała, żeby ich dłużej nie brać.
Takie objawy są normalne i tylko na początku leczenia, czy rzeczywiście powinna je odstawić i wziąć inne?
Będę wdzięczny za pomoc!