Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaqzax

Użytkownik
  • Postów

    631
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zaqzax

  1. Modlitwa też jest lekarstwem.

    Teologia jest tu zakazana?

     

    wiesz ile ja juz sie modliłem, chodziłem do kościoła, czytałem Biblie ...

    człowieku, daj spokój, o nas Bóg zapomniał.

     

    circ jesteś zwykłym poj.ebem, typem trolla który wciska coś

    czego wielu się chwytało, myślisz że nie ma tu osób praktykujących wiare,

    są i niewiele im to daje.

  2. czy ktos z Was zazywal dawke wieksza niz 150mg Wenlafaksyny ?

    bo u mnie jest obecnie po niej mniej lęku, ale znowu dopadają mnie silne

    dołki, przygnębienie, potworny smutek, czy większa dawka może pomóc ?

    czy może za krótko biorę jeszcze ten lek ? bo biorę 4 tygodnie.

  3. biore juz prawie 4 tydzień Wenlafaksyne w dawce 150mg, czuje juz mniejszy lęk i mniejsze napięcie,

    ale za to schodze z Lexapro 20mg, 8 dni brałem 10mg, dzis wzialem juz tylko 5mg ktore bede brac tez 8 dni

    a potem odstawie, ale niestety od wczoraj odczuwam spore przygnębienie, przybicie, spory smutek i przybicie,

    wydaje mi się że może Lexapro mogło działać mocniej antydepresyjnie, zaś Wenlafaksyna bardziej na lęk działała,

    chociaż sam już nie wiem :/

  4. no to kolejne spotkanie w tą niedzielę o 15:00 tam gdzie zawsze czyli

    na placu Konstytucji - przed hotelem MDM, obok knajpy Szwejk.

     

    tydzien temu byłem tylko ja i Love_Caffeine, teraz mam nadzieje ze ktos wpadnie,

    ale jesli nie to kolejna randka we dwoje ;P

  5. zaqzax,

     

    75-100 mg to mala dawka jak na Pernazyne, powiem Ci szczerze, ze ja mam idealnie trzezwe myslenie po tym.

     

     

    czego sie nie powie to ty odrazu ze swietne itd, gadasz jak lekomaniak, ktory wezmie byle gowno i przez

    efekt placebo wywala go do nieba :/

    nie wiem czemu takie wrazenie na mnie robisz.

    ale sproboje znowu tej gownianej Pernazyny, tylko dawka 75mg czyli 3szt. to mnie pewnie rowno z nog powali,

    z reszta czym to sie rozni od Chloroprotyksenu ktory chyba jest nowoczesniejszy.

  6. zaqzax,

     

    Ten Heminervin wydaje sie ciekawy, Neurontin - ma bardzo dobre opinie na zachodnich forach.

     

    A moze lajtowa Pernazyna ? W dawce 75-100 mg - idealnie hamuje negatywne mysli.

     

    50 mg Pernazyny to nic.

     

    Heminervin - nie slyszalem, no Neurontin tak, ale zobacz ze wiele lekow ma takie opinie,

    ktore sa nijakim wyznacznikiem, szczerze watpie w to, ale nie chce mi sie juz namawiac psychiatry.

    Pernazyne mam w domu - ale jakos watpie w jej działanie, mimo to moge wyprobowac,

    ale az 75-100mg ? to spora dawka... ale z reszta Pernazyna działą na D1 i D2 a Chloroprotyksen

    też plus jeszcze D3, oraz H1, 5HT-2A,B,C.

    "idealnie hamuje negatywne mysli" - brzmi utopijnie.

  7. zaqzax,

     

    Moze zamiast benzo jakis neuroleptyk , Neurontin albo Heminervin (slyszales o tym ? ) ?

     

    no Chloroprotyksen proboje - ale robi ze mnie lekkiego zombie ale jakoś nie hamuje moich myśli które tak lekko

    krążą i nie dają mi spokoju - taka ogólna niepewność - bo chcialbym siedziec i byc spokojnym a jestem dziwnie nakrecony

    do czego nie jestem przyzwyczajony - moja osobowosc nie pozwala na to. nie sadze by psychiatra przypisał

    mi Neurontin - a wizyte mam dopiero za tydzien, bo i tak juz duzo lekow mu proponowalem i nie chce byc

    nachalnym, z reszta watpie w ten Neurontin, zas od 5 dni biore tylko 0,25 alprazolamu SR, ale przymulam sie

    okruszynami Chloroprotiksenu.

  8. zaqzax,

     

    Tak ale do zaledwie 3 tygodnie....ja po 3 tygodniach na Zolofcie poza ustapieniem gonitwy mysli mialem zerowa poprawe nastroju ! A teraz po 4 miesiacach doslownie tryskam humorem i staram sie zarazac nim innych...

     

    u mnie jest dziwne to że moj stan jest nietypowy, powróciło takie skrępowanie i niepewność co kiedyś (wiele lat temu),

    do tego ogólne napięcie/spięcie, unikanie ludzi - wycofanie, skrępowanie, niepokój, taka alienacja ogólna.

    to są objawy psychiczne i moze lek tego nie zmieni bo to w psychice się coś powaliło, mam wrażenie że

    boję się niewiadomo czego, czegoś ogólnego, taki strach ogólny i niepokój, brak mozliwosci pełnego wyluzowania sie.

  9. zaqzax,

     

    No jak to dobrze slyszec jakies pozytywne wypowiedz chlopie :).

     

    Co do "tej sprawy" to Twoj lekarz Ci najlepiej doradzi co moze to poprawic ^^ - moze jakis krem uwrazliwiajacy albo Permen czy cos.

     

    no ale do wyraznych pozytywow jeszcze bardzo daleko, zmiana jest lekka jak na razie i wiele brakuje.

  10. biore juz 3 tygodnie Wenlafaksyne, dawka 150mg, troche stłumiła lęki i zmniejszyła depresję, jest lepiej ale ale...

    występuje często niepokój i napięcie nerwowe, takie pobudzenie nieprzyjemne, najgorzej jest jak sie budze i

    pierwsze 2-3h sa najciezsze. spory minus to tez kompletna utrata libido, osiagniecie orgazmu jest bardzo trudne i

    chyba możliwe tylko przy mocnej ręcznej stymulacji, bo zwykły seks z kobieta - to bym chyba godzine piłował aż bym

    padł i niewiele by wyszło ... czy da sie to odrobine jakos odhamowac ? komus przy dawce 150mg z facetow udało sie dojsc do orgazmu podczas seksu z kobieta ? :P

  11. Korba, wspanialy pomysl.Wyobrażacie sobie?Cale miasteczko znerwicowanych,zaburzonych i depresyjnych!Specjalne kina i kawiarnie dla nas.

    Oczywiście wszystko gumowe i jednoparterowe na wypadek gdyby komus jednak sie chcialo zabic..Bosko :mrgreen:

     

    juz od kilku lat miałem podobną myśl, by stworzyć swego rodzaju komunę ludzi zaburzonych psychicznie, w sensie nerwicowym czyli depresje, lęki itp.

    najważniejsze są fundusze, ogromne fundusze ;)

  12. Matt FX,

     

    W kazdym razie nie bierz sie za Anafranil - to ostatecznosc - pierwsze Fevarin, Zoloft i Seroxat.

     

    Fevarin ?

    daj spokoj, gowno niewiele lepsze niz Fluoksetyna.

    mysle ze nie ma co juz probowac SSRI w przypadku Mattfx,

    bo ich siła działania jest podobna i nie bedzie kolosalnej roznicy,

    dlatego warto odrazu przypier... Klomipramine.

  13. jak na razie moje wrażenie jest średnie, biore małe dawki tego leku, dosłownie pół tabletki 15mg.

    lek napewno jest dobry na sen, idealnie przymula, mi pomaga znacznie zmniejszyć ogólne napięcie

    i troszkę niepokój, człowiek czuje się po nim troche ogłupiony i otępiony ale nie przeszkadza to zbytnio,

    zależne jest to też od dawki, dobrze pomaga stłumić pobudzenie które niektórym przeszkadza i może

    wystąpić przy stosowaniu niektorych lekow dzialajacych na noradrenaline, ciężko mi powiedzieć

    czy pomaga na lęk - tutaj jestem sceptyczny - do tego wielu osobom na lęk ten lek nie pomógł,

    póki co jego działanie w miarę mi się podoba, ale bez rewelacji.

     

    Napewno jest to dobra alternatywa dla Hydroxyzyny która działa tylko na Histaminę (H1),

    ten lek działa też przeciwhistaminowo oraz blokuje receptory Serotoninowe 5HT-2A, 5HT-2B, 5HT-C,

    także receptory Dopaminowe D(1A), D2, D3.

     

    Więc wydaje mi się że to dobry lek na sen, na różnego rodzaju napięcie psychiczne, niepokój i pobudzenie,

    chociaż na pewno wielu osobom on nie będzie pasował, ale może warto wypróbować na któryś z powyższych

    objawów, zacząć od najmniejszej dawki czyli podzielić tabletkę na pół czyli 7,5mg. na poczatku przyjmowania

    lek moze dosc silnie przymulac ale wydaje mi sie ze to kwestia tolerancji i przyzwyczajenia organizmu.

    Lek jest bardzo tani, recepta z dopiskiem "P" (choroby przewklekłe) daje nam cenę 3,20zł.

  14. Tam precyzyjniej dobiorą Ci leki, może przejdziesz psychoterapię i najprawdopodobniej wyjdziesz w o wiele lepszym stanie. Wyjdziesz z lepszym samopoczuciem.

     

    chyba nie wiesz o czym mowisz, 2x w tym roku byłem w IPIN na Sobieskiego i wiem co tam się dzieje,

    gówno nie psychoterapia - takowej tam nie ma, to zwykła przechowalnia ludzi, kradzieże, wyłudzenia, awantury,

    ogólnie zjebana atmosfera, leki kiepsko dobierają a nawet są oporni w ich dobieraniu.

     

    to jest moja opinia, nie twierdze że wszędzie tak jest, ale generalnie depresanci trafiają na odziały

    ogólnopsychiatryczne gdzie jest sieka, każdy z każdym, bez względu na wiek, czy to schizofrenia czy

    co otępienie czy depresja czy co innego - to do jednego wora, pseudozajęcia 3x w tygodniu typu rysowanie

    pierdół na kartce, rozmowy o niczym - max 40min, a przez 99% dnia stagnacja, palenie fajka za fajkiem,

    kłócenie się z innymi, słuchanie pieprzenia innych, kłótnie, kradzieże, rzadziej bójki, no i chodzenie

    od ściany do ściany by nie zwariować, bo szybko kończą się tematy do rozmowy.

     

    a co do farmakoterapii to u mnie na przykład byli bardzo oporni i trzymali mnie na 10mg lexapro

    i dawali gówno typu hydroxyzyna czy diphergan na uspokojenie - od biedy, pośmiewisko,

    żenada, nie sądziłem że taka ch.ujnia tam panuje, z tamtąd wychodzi się często w gorszym

    stanie niż przed wyjściem, bo człowiek tam głupieje i degraduje się, a pomoc jest naprawdę niewielka.

  15. spotkałem się z osobą z tego forum, niestety mimo wszystko czułem niepokój i silne napięcie,

    musiałem wypic 2 piwa by jakkolwiek poczuc sie komfortowo, dostałem miły komplement ale boli

    mnie to że mnie to nie cieszy :/ kiedyś bym się zarumienił czy ucieszył a teraz nic, ehh.

    co się ze mną dzieje :/ chciałbym przeskoczyć tą barierę i móc poczuć coś pozytywnego,

    nie miałem odwagi jej nawet przytulić, kur... mać :/

     

    czemu jestem takim wrakiem emocjonalnym, jest tylko coraz gorzej, chwytałem się już

    brzytwy (narkotyków), które mnie ostro ścięły pod koniec, a teraz pustka, czekanie na

    niewiadomo co, kiedyś byłem zadowolony ze spotkań z kobietami, a teraz nic, ja chcę

    się zauraczać, zakochiwać, coś czuć a tu dupa blada :/

     

    nie czuję bliskości, brak libido, ehh, beznadzieja :/

     

    mimo wszystko potrzebuje ludzi i tak samo muszę się z nimi spotykać.

×