Potrzebuję pomocy.. czy to depresja/nerwica lękowa?
Witam serdecznie
O mnie: Mam 31, waga 73 kg,zdrowo sie odżywmia, nie pale...
Przez ostanie lata nie miałem zadnych problemów zdrowotnych. Pracowałem przez 2 lata po 14-16 godzin przy kompóterze. Zmieniłem prace na bardziej aktywną i cały czas jestem w ruchu. Przez 2-3 tygodn czułem sie dobrze aż do momentu w którym dostałem dziwne napady. Nagle wiczorem zle sie poczułem ,miałem duszności, kołotanie serce, zimne poty i cały sie częsłem.
Takich napadów miałem w pierszym tygodniu 4-5 razy i wczasie tego tygodnia zaczeło mi piszczeć w uszach (Tinnitus), problem z równowgą (chodziłem jak bym był pijany lub jakimś filmie) szybko sie menczyłem i czułem sie jak bym był nie dotleniony, zime poty. Trwało to przez 2 tygodnie. Napady pojawiały sie coraz żadziej i ostanio ich na szczeście ich nie mam. Niestety dalej mi piszczy cały dien w uszach, słychać to tylko jak jest kompletna cisza. Mam daje problemy z dotlenieniem jak sie troche zmęcze fizycznie, nie moge przebywać w dusznych pomieszczeniach bo robi mi sie słabo i szybko sie mecze.
Byłem u kardiologa który mi robił echo serca i ekg wysiłkowe, zbadał tetnice szyjne. Powiedził mi tylko że serce mam jak w pierwszej komuni i żebym tylko zaczoł uprawiać sport. Jednak nie jest wszystko ok bo kardiolog napisał: płytki oddech - prawdopodobie przez zaburzenia psychogenne.
Czy te ataki to początek depresji ?
Czy depresja może doprowadzić do zaburzenia oddechu - płytki oddech ?
Prosze o pomoc ponieważ te objawy utrudniją mi życie.