Skocz do zawartości
Nerwica.com

harysia

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez harysia

  1. Człowieku! Jesteś młody, zdrowy,robisz co możesz, że nie wychodzi? Widocznie tak niektórzy mają.

    Ja mam 34 lata, jestem niepełnosprawna, tewż nikogo nigdy nie miałam.

    Nie wiem, czy Cię to pocieszy.

    Wiesz co? Skończyłam w lipcu terapie grupową, poznałam siebie, otworzyłam na innych, zobaczyłam, ze nie jestem sama ze swoimi problemami.

    Też szukam pracy, a dla niepełnosprawnych z moim schorzeniem, znajść coś, to naprawdę nie łatwe.

    Od terapii miesiąc sama w domu siedzę i "wychodzę z siebie" Szału dostaje. Ale co mogę to robię, wychodzę z inicjatywą. Ale w sumie tez zostaje mi tylko komp. Jesli chcesz pogadać na gg, czy skype, zapraszam na pw.

  2. Dużo tego, ale tu dodam tylko kilka:

    "I wanna hug you

    I wanna wrap my hands around your neck"

     

    "I'm addicted to You!!!!!!"

     

    "Zgubić nas może,

    Jedno spojrzenie w dół

    Postaram się

    Z resztek nadziei,

    Uszyć bezpieczny strój.

    Ochronić Cię.

    Ściąga nas do ziemi coś,

    Za najdrobniejszy błąd.

    Płacimy tym, co świat nam dał

    Jak ruszyć dalej stąd?

    Nie patrzę w dół,

    Na cienkiej linie

    Trzymam się Twoich rąk

    I mądrych słów.

    Nie patrzę w dół,

    Bo wierzę w to,

    Że mamy w sobie tę moc,

    By iść przed siebie.

    Iść przed siebie"

     

    "Chcę do Ciebie przyjść

    Oczyść serce me i zmień

    Przez łaskę, którą mam w Tobie Panie mój.

    Przychodzę wierząc, że słabości,

    Które w sobie mam

    Zabierzesz Panie mój, przez moc Twej miłości

    Trzymaj mnie, obejmij Swą miłością

    Przyciągnij mnie, chcę blisko Ciebie być.

    Czekając tam, powstanę tak jak orzeł

    I z tobą wzbiję się, Twój Duch prowadzi mnie Przez moc Twej miłości.

    Otwórz oczy me,

    Chcę widzieć Ciebie twarzą w twarz

    Chcę poznać miłość twą, życie Swe mi daj.

    Przemień umysł mój

    Niech Twa wola stanie się

    Żyjąc każdy dzień, przez moc Twej miłości."

  3. Tak, dokładnie. Na terapii grupowej podjęłam się zrobienia swojego genogramu,. Trudne, bardzo, jak bomba z opóźnionym zapłonem... 2 tygodnie niemal bez spania, a potem napisanie listów emocjonalnych, do Mamy, do Taty, emocje jak wulkan, jedna przez drugą, ponad 30 lat tłumione w sobie, nagle wszystkie domagały się by wyjść... Dobrze, że już nie mieszkam z rodzicami, chwilami miałam takie napięcie, że myślałam, ze zabije kogokolwiek, kto wejdzie do pokoju bądź cokolwiek mi powie... Dziś jestem miesiąc po terapii, dochodzę do siebie, życie po takiej terapii jest całkiem inne... Czuję się wolna i taka lekka, zero presji, a kiedy przychodzą jakieś złe myśli, czy uczucia, uczę się je nazywać i rozładowywać w jakiś zdrowy sposób, akurat najczęściej są to łzy,albo biorę swoją gitarę i odpływam. Dużo też piszę, znalazłam,a raczej odkopałam pasje pisania, pisze dużo, różne rzeczy... Także emocje podczas terapii to normalna, zdrowa sprawa...

  4. W lipcu skończyłam terapię grupową, w listopadzie zacznę indywidualną. Chętnie pogadam z każdym, zwłaszcza z osobami zastanawiającymi się nad sensem terapii grupowej. Jak wam idzie pisanie listów emocjonalnych? Co w ogóle sądzicie o listach emocjonalnych? Są potrzebne?

×