byle kto
-
Postów
65 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez byle kto
-
-
Czyli u mnie wszystko możliwe oprócz stresu i nerw ciągła nienawiść smutek złość przede wszystkim do siebie i pewnej osoby
-
Gdzie nie czytam jest napisane że depresja, stres są przyczyną raka
-
Hej a co myślicie o tym, że przez depresję zmniejsza się odporność a przez to większa możliwość zachorowania na raka?!
-
-- 02 sty 2014, 10:16 --
Pomóżcie!!!!!
-
30 na karku każdy dzień taki sam jak poprzedni. nic nie zapowiada się żeby było fajniej. bez pieniędzy życie jest do niczego, jeszcze by tego brakowało żeby zdrowia zabrakło.
-- 16 gru 2013, 13:04 --
-
Biorę lek a i tak czuję stres i lęk. Wiecie może czy to już tak zawsze będzie?? pozdrawiam
-
Ja dzisiaj rano przeszłam samą siebie. Przypomniało mi się, że powinnam zbadać guzki na tarczycy, które miałam wykryte 3lata temu. Było robione usg potem biopsja i było ok,ale minęły 3lata i na pewno coś się zmieniło mogły 'zezłośliwieć'. Oczywiście wyczytałam od rana w internecie, że dziewczyny w moim wieku miały raka guzków tarczycy no i to już całkiem mnie dobiło. Jutro mam wizytę u lekarza (w UK). Podejrzewam ,że nie doproszę się o badania usg.
Już się dzisiaj żegnałam ze wszystkimi...
-
chodźcie sie wszyscy gdzies spotkamy i sobie ponarzekamy na to wszystko !!!
Ok no to gdzie? :/
Lęków dzien drugi...
-
Po jednym dniu w miarę spokojnym znów strach,stres, ucisk na żołądku i te potworne wyrzuty sumienia:(
-
płatku a bierzsz jakies leki //??/ ja jestem w trakcie poczatku brania lekow i jest zle ale mam nadzieje ze lada moment sie poprawi bez tej nadzieji bym zwariowala
hey teraz nie mam nic z lekow bo bardzo zle je toleruje . Po wiekszosci wymiotuje okropnie, albo spie po 14 15 godzin ...Dzis jade do psychiatry i zobacze co powie. W takie dni nie wierze ze sie uda to dranstwo pokonac.
Ja brałam Citabax. Żadnych skutków ubocznych nie miałam. Jedyny lek po którym dobrze się czułam.
-
A ja cały czas mam stres. Czuję się jak przed jakimś ważnym egzaminem albo przed ważnym wynikiem badań. Ogólnie ciężkie życie
-
Dzisiaj w nocy miałam atak. Wpadłam w panikę, że muszę żyć z traumą. Jedyne co siedziało mi w głowie to nienawiść do pewnej osoby i chęć popełnienia samobójstwa.
Nie chcę mi się żyć. Kiedyś miałam natręctwa myśli na temat kancerofobii a teraz doszło coś co się już stało i nie odstanie.
Zazdroszcze Wam, że u Was są jedynie fobie. Zdrowia życzę...
-
dusznomi moj wczorajszy dzien to tez katastrofa... Miewam dni gdzie jest calkiem niezle ale sa dni ktore wolalabym zapomniec.I w takie dni nie wiem juz co ze soba robic.A dwa miesiace byly juz calkiem , calkiem ---teraz przeklinam dzien w ktorym zdecydowalam sie na terapie grupowa.
A czemu terapia grupowa jest taka straszna?
-
New-Tenuis, to ciekawe co piszesz - bo ja zawuazylam, ze jak jestem na coś zła, to czuje się (pod względem lęków) wrecz idealnie!!!! :) Nie wiem czy zawsze, takie są przyczyny, ale chyba Horney pisala w ksiazkach, ze lęki to może być nieujawniona złość :)
platek rozy, ehh... raz lepiej raz gorzej, ale mam nadzieje, ze ogolna tendencja bedzie wzrostowa (w sensie dobrego samopoczucia)
Niestety tak jest ja przez złość i nienawiśc do pewnej osoby mam ataki paniki i lęki. Kiedy zapominam na chwilkę o nim lęk też znika.
-
vitaminac - podziwiam tak optymistyczne podejście , aż się chce brać przykład z takich osób , najlepszego na nowej drodze :)
byle kto - 2 tyg. to nie ciekawie , cóż zrobił były chłopak , aż tak cie zranił ? Moja mama zawsze mi mówiła : nie płacz , szkoda łez na faceta któremu nawet przykro nie jest :) głowa do góry !
Wolę o tym nie pisać ale pomógł mi w podjęciu złej, bardzo złej decyzji.
-
Ja atak mam od 2 tygodni. z dnia na dzień jest coraz gorzej. ciągle płaczę i wszystkiego się boję. Obsesyjne myśli na temat byłego. Nienawidzę go z całej siły.
-
refren, nie odzywa się w niej żadna cząstka, a przekonanie, które jej wmówiono.Gdyby ta osoba uważała, że to morderstwo, to pewnie by tego nie zrobiła, nie sądzisz?
Nie zgadzam się.
Dziewczyna z którą tu rozmawiamy jest katoliczką i nie wierzę, że nie wiedziała wcześniej co na temat aborcji mówi kościół.
Mimo tego to zrobiła.
Wierząca bardzo,ale to był moment.
zaczynamy ten temat od nowa. Ja już nie daję rady.
-
Ja też żałuję wszystkiego od 16roku życia aż do zeszłego roku, oprócz mojej kochanej córki.
Mam partnera który jest kilka lat młodszy ode mnie i nie mogę już słuchać jego opowieści o życiu bo wszystkiego mu zazdroszczę. On jest szczęśliwy a ja zkwaszona,smutna,zła. Ale mogę mieć pretensje do siebie,że nie umiałam myśleć racjonalnie i wszystko robiłam pochopnie bez pomyślunku.
-
byle kto, sorry za wymyslanie ci rodziny. Nie wiem jak na to wymyśliłem, już jednej koleżance wymyśliłem męża i dziecko
-- 17 sie 2013, 12:40 --
Za błędy powtórzenie też przepraszam
Oj tam nie ma za co
-
akurat Ciebie trudno nie rozpoznać, pociskasz farmazony, żeby stac w centrum zainteresowania z tego co mętnie pamiętam juz umierałas na tętniaka, potem twój facet miał rozdwojenia osobowości teraz wymyśliłas aborcję, szkoda że do zaspokojenia własnego ego wybrałas taki trudny temat i wykorzystujesz ludzi, którzy naprawdę chcą komus pomóc i poświecają swój czas odpisując tobie... żenadaJeszcze ciebie tylko tu brakowało bittersweetNie oceniaj jak nie znasz człowieka!!
No niestety pomyliłeś mnie z kimś
-
refren, jak się komuś w kółko powtarza, że aborcja to morderstwo, to nie dziwne, że osoba, która się jej dopuściła uważa się za mordercę.
byle kto, widzę, że bardzo cię męczy ta sprawa , ale spójrz na to z innej strony.
Gdybyś urodziła i była samotną matką, to niekoniecznie związałabyś się ze swoim obecnym mężczyzną i nie miała byś z nim kolejnego dziecka. Mówiłas, że twój mąż wie, ale czy rozmawiasz z nim o tym jeszcze?
To nie jest mój mąż, chłopak który zaakceptował to i teraz musi/chce wysłuchiwać mnie.
On nie ma jeszcze dziecka więc z czasem na pewno chciałby bardzo,ale czy ja powinnam, czy dam radę.
Rozmawialiśmy o tym i prosiłam żeby zastanowił się czy chce być ze mną bo ciężki żywot z taką osobą jak ja ;/ Depresja często wraca, bagaż na plecach mam ,którym chwalić się nie mogę a on spokojnie mógłby mieć porządną dziewczynę na poziomie.
-- 17 sie 2013, 12:30 --
Nie ma tu wrogów. Są tylko ludzie, którzy mają odmienne zdanie i trzeba to uszanować. Od tego jest forum, żeby dyskutować, poznawać różne opinie. Nawet te mało przychylne. To czyjś punkt widzenia. Prawda?A teraz zrób sobie rachunek sumienia i zobacz czy naprawdę warto marnować dzień na smutki i żale. Może za rogiem jest coś fajnego i dobrego do zrobienia. I może energię poświęconą na żal warto przekuć na coś konstruktywnego.
Ok postaram się. Takie słowa powinnam mieć powtarzane codziennie, pocieszające...
Dziękuję
-
Jeszcze ciebie tylko tu brakowało bittersweet
Nie oceniaj jak nie znasz człowieka!!
-- 17 sie 2013, 12:18 --
Dziękuję Wam bardzo refren i Flea.
Mam jeszcze dużo pytań i wątpliwości ale wolę już nie rozstrząsać bo za dużo wrogów tu mam.
Dobre rady wezmę do serca
-
ok lecę. za parę minut powiem ci jak się czuję.
I jak?
Faktycznie przez moment lepiej bo przestałam na tę chwilę płakać ;/
Czyli co mam chodzić z głową do góry i udawać że nic się nie stało?
Tego chłopaka gdy będę mijać uśmiechać się do niego i machać z daleka bo podobno jemu też muszę wybaczyć żeby lepiej się poczuć.
Ja chciałabym siebie ukarać,zamknąć się w domu i nic od życia już nie dostać.
-
wcale nie musi iść na terapie...to bardzo złe stwierdzenie. Terapeuci nie mają jedynego klucza do rozwiązywania naszych problemów...mamy go my. Muszenie jest po prostu kuriozalne w tym kontekście...ale to znowu wpływ innej ideologii która dopiero jest nam instalowana...Mówicie że ksiądz to nie terapeuta, ale kim jest terapeuta? Przede wszystkim jest człowiekiem...do tego świecki terapeuta jest często ograniczonym ramami ideologicznymi...Wiem jedno,że sama sobie nie radzę. Męczę wszystkich swoim zachowaniem. Z góry przepraszam
Przekreśliłam tym swoje życie.
ten zlepek mnie rozbił.
To już nie czytaj bo mnie to nie bawi
nn w ciąży :((((((((((((((
w Nerwica natręctw
Opublikowano
Hej chcialam napisać co dzieje się obecnie ze mną. Jestem w ciąży z drugim dzieckiem. Pierwsze dziecko ma 6lat jest odchowane, kochane i dobija mnie myśl po co mi było drugie dziecko. Bylam samotną mamą, w każdej chwili moglam wziąć córkę za rękę i jechać gdziekolwiek. Teraz będę uwiazana. Drugie dziecko, chłopak który na każdym kroku mnie drażni. Boje się że zostane samotną mamą z dwójką dzieci. Jest mi wstyd że byłam taka bezmyslna. Nie chcę tej ciąży
-- 30 sty 2014, 12:10 --
Hej chcialam napisać co dzieje się obecnie ze mną. Jestem w ciąży z drugim dzieckiem. Pierwsze dziecko ma 6lat jest odchowane, kochane i dobija mnie myśl po co mi było drugie dziecko. Bylam samotną mamą, w każdej chwili moglam wziąć córkę za rękę i jechać gdziekolwiek. Teraz będę uwiazana. Drugie dziecko, chłopak który na każdym kroku mnie drażni. Boje się że zostane samotną mamą z dwójką dzieci. Jest mi wstyd że byłam taka bezmyslna. Nie chcę tej ciąży