Cześć, mam na imię Kamil mam 24 lata. Szukam pomocy, mam wrażenie, że jestem pracoholikiem. Mogę powiedzieć, że odnoszę wiele sukcesów zawodowych, ale obija się to na moim stanie umysłu i kontaktach z najbliższymi. Nie umiem przestać myśleć o pracy. Czasem budzę się w weekend około 5 nad ranem i zastanawiam się czy uda mi wymknąć do pracy i z niej wrócić zanim obudzi się moja partnerka.
Dzięki pracy czuję się ważny, potrzebny i spełniony. Mam duże oczekiwania wobec poziomu, życia i pieniądze są mi po prostu potrzebne.
Często zmęczenie po powrocie do domu nie pozwala mi odróżnić od siebie dni. Nie wiem co działo się dziś, wczoraj czy przedwczoraj. Często staję przed lustrem i zastanawiam się nad tym czy część rzeczy naprawdę się wydarzyła. Wiem, że część rzeczy dzieje się tylko w moich snach lub w długich monologach w moim umysłem. Rozmowy z moim umysłem najczęściej pod prysznicem, w autobusie czy tramwaju są dla mnie straszne. Często pogrążam się w tak głębokie rozmyślania, że kontakt z inną osobą np. która chce wysiąść z autobusu jest dla mnie jak gwałtowne wyrwanie z głębokiego snu.
Mój ojciec jest schizofrenikiem leczy się od kilkunastu lat, boje się, że może mnie to spotkać.
Od kilku lat piszę pamiętniki, suche fakty. Typu "dzień 10.07.13, Na śniadanie jadłem kanapki z serem. Rozmawiałem z sąsiadem z na przeciwka" itp.
Moja dziewczyna kiedyś spytała się po co to robię, bałem się przyznać, że kiedyś mogę potrzebować tego, żeby sprawdzić co się działo w moim życiu.
nie wiem z kim się skontaktować, jestem z Poznania.
kamil