Witajcie!
Jestem dziennikarka dzialu warszawskiego ogolnopolskiej gazety. Od pewnego czasu zastanawiam sie nad opisaniem historii kilku osob, ktore z powodu depresji, nerwic i w ogole zlego stanu psychicznego mialy klopoty w szkole. Do podjecia tego tematu namowila mnie jedna ze znajomych, ktora zostala usunieta ze szkoly ze wzgledu na depresje. Niestety ona nie chce sie wypowiadac.
Nie zamykam sie na inne opcje. Moze, wrecz przeciwnie, ktos z Was cierpial na depresje w szkole, a pomogl mu jakis nauczyciel? Moze znacie takie pozytywne historie i chcielibyscie o nich opowiedziec?
Zaznaczam, ze chodzi o osoby z Warszawy uczeszczajace do stolecznych szkol. Zarowno uczacych sie jak i absolwentow. Chetnych zapraszam do pisania na adres email: brygida1982@hotmail.com
Pozdrawiam,
B.