Skocz do zawartości
Nerwica.com

osamotniona112

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia osamotniona112

  1. moja mama daje mi wystarczająco opieki, kocham ją nad życie i jestem jej wdzięczna za wszystko co robi ale uważam ze czasami bez powodu mnie obwinia i krzyczy na mnie ale to z pewnością przez jej problemy. dziękuję za odpowiedź :)
  2. Witam postaram się to wszystko krótko opisać. Mam 16 lat i jestem osobą którą wychowuje tylko mama, nigdy nie miałam taty ponieważ po postu olał moją mamę i mnie. Moja mama ma depresję+nerwicę lękową, często jest smutna,zła,zmęczona i zazwyczaj potem odbija się to na mnie, moja mama ma partnera z którym jest już ponad 9 lat zazwyczaj jest normalnie ale często wybuchają dziwne awantury w domu których jestem światkiem. Od 7 lat mieszkam za granicą, w Polsce moja rodzina ma spore problemy finansowe, często zdarza się też śmierć, babci, wuja.. Tutaj gdzie teraz mieszkam miałam przyjaciółkę z którą też zazwyczaj często się kłóciłam ale była osobą której mogłam się wyżalić i była kiedy jej potrzebowałam.. niestety musiała się wyprowadzić do innego kraju. Ogólnie nie mogę stwierdzić że mam złe życie bo i mam co jeść, i mama spełnia moje zachcianki praktycznie dostaję to co chce alee nie do końca mi to wystarcza :/ mam spore kompleksy, zazwyczaj mi wszyscy słodzą jaka to jestem ładna, zgrabna itp ale patrząc na siebie w lusterko nie widzę tego, mam wrażenie ze tu mam pare kg za dużo tu mam nieładne włosy, strasznie przejmuję się tym co myślą sobie o mnie inni. Za zwyczaj jestem uśmiechniętą i zabawną osobą ale kiedy przychodzi wieczór potrafię schować się pod kołdrę i płakać całą noc, tak o bez konkretnego powodu. Moja mama zawsze narzeka że nic nie robie w domu, ze jestem bałaganiara i ze nie doceniam tego co dla mnie robi.. doceniam wszystko i to ona czasami zamiast pochwalić mnie że np. posprzątałam w salonie to krzyczy na mnie ze jest niepozmywane itp :/ciągle sie o wszystko obwiniam, wydaje mi się ze to z mojej winy te ciągłe afery. czasami mam wrażenie że te kłótnie wynikają z tego że jestem w wieku dorastanie ale chciałabym się dowiedzieć czy uważacie ze mi to przejdzie z wiekiem czy po prostu powinnam porozmawiać z kimś o tym, z mamą już o tym rozmawiałam to mówiła mi ze jestem nastolatką i że hormony itp.. ale nie wydaje mi się żeby moje rówieśniczki miały aż takie problemy jak ja.. :/ do tego wszystkiego dochodzi mi jeszcze stres szkolny, kartkówki praca domowa itp. oraz chłopaki, koleżanki, plotki
×