Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniampm

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez aniampm

  1. Najbardziej to mnie wku**ia tym w temacie, jak małolaty piszą "o, ja chyba jestem borderline" a nigdy nie były u psychiatry. Ludzie się topią w gównie po uszy a inni spekulują sobie, że to mają choćby się osrali jakby mieli i przeklinali dzień w którym sobie to wpajali. Jak chcesz być niegrzeczna to najpierw dorośnij.

     

    Bo dla tych, którzy nie spotkali się z tym zaburzeniem osobiście (a to w sumie dziwne, bo szacuje się, że nawet 1 do 2% społeczeństwa polskiego cierpi na to zaburzenie, czyli co setny-co pięćdziesiąty znajomy, a każdy z nas ma przecież średnio ok. 150 znajomych) uważają, że Borderline jest romantyczne...

    Sama znalazłam kiedyś na pewnym forum tekst chłopaka, który pisał, że "chciałby mieć dziewczynę, która by to miała"...

  2. Nie chciałam tworzyć osobnego wątku, więc postanowiłam podpiąć się pod ten temat. Mam nadzieję, że niczego nie dubluję (nie znalazłam podobnego tematu).

    Interesują mnie piosenki o zaburzeniach, chorobach psychicznych. Nie w znaczeniu smutne, dlatego o depresji, ale stricte do niej nawiązujące. Nie "shizowe" i "pojechane" dlatego schizofreniczne, ale naprawdę mówiące o tej chorobie. Itd.

     

    Znacie coś? Możecie coś podpowiedzieć?

     

    Moje małe zestawienie tutaj:

    http://www.psycho-tropy.org/2013/06/najlepsze-utwory-o-chorobach.html

  3. Czytałam.

    Trzeba przyznać, że autorka nie jest pisarką, więc jeśli chodzi o formę, jest sporo niedociągnięć, błędów i innych "przeszkadzajek".

    Za to bardzo fajna rzecz z punktu widzenia kwestii BPD. Nie znam innej książki beletrystycznej, która poruszałaby ten temat. Ciekawa historia, dająca nadzieję. W sytuacji gdy zewsząd słyszymy, że BPD jest nieuleczalne i co najwyżej można złagodzić objawy, pojawia się książka na faktach, która daje nadzieję. Dlatego uważam, że powinien ją przeczytać każdy "Border".

    Nie polecam jej z kolei osobom niezdiagnozowanym, bo łatwo się w niej doszukiwać podobieństw do swoich zachowań, co nie ma większego sensu;)

  4. Moim zdaniem również powinna wybrać się do specjalisty, nie sądzę, by napar z ziółek pomógł (w sumie już okazał się nieskuteczny), diagnozowanie na forum i próby leczenia na tej podstawie moga w sumie tylko zaszkodzić...

  5. Psychoza to coś co się leczy, psychopatii się raczej wyleczyć nie da.

    Psychotycy kończą w szpitalach, psychopaci kończą jako antyterroryści.

     

    Antyterroryści? Chyba terroryści? Seryjni mordercy itd...

    Nie chciałabym, by chronili mnie antyterroryści, którzy są psychopatami;)

  6. Myślałem nad tym tylko mam obawy czy znajdę w swoim mieście naprawdę dobrego.

     

    Coraz łatwiej w Polsce o dobrych specjalistów. Widzę, że jesteś ze Śląska - we Wrocławiu jest na pewno co najmniej kilku bardzo dobrych terapeutów.

×