Skocz do zawartości
Nerwica.com

oderwany

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia oderwany

  1. Depresje mam na pewno, ale teraz to pół społeczeństwa ma.
  2. E = mc2 :) Jak miałem 10 lat to odkryłem ze jest coś takiego jak ciemna materia, później zacząłem o tym czytać i poszerzać wiedzę. Mówiono mi ze w kosmosie jest próżnia a próżnia to nic. Tylko jak wahadłowiec leci w przestrzeni to zajmuje mu to jakąś ilość czasu i energii. Co się dzieje z energią z silników ? Pochłania ją ciemna materia, tworzy ona szkielet który utrzymuje wszystko. Twierdzisz ze wszechświat jest skończony ? To w czym jest zawieszone to jajko które jest zamieszczone na Wikipedii ? Mam bzika na punkcie mózgu i neuronów. Na razie grzebię w mózgach robaczków i zwierząt gospodarczych kurczaki i inne, które zjadamy. Cała rzecz w tym ze mózg nie tylko przekazuje impulsy elektryczne, ale również chemiczne. Ciało jak się rozkłada to woda paruje białko zjadają robaczki a sole mineralne są wchłaniane przez roślinki, czyli z jednego dużego człowieka zamieniasz się we wszystko po trochu, co się dokoła ciebie znajduje. Jest takie powiedzenie ze materia nie ginie, co ciekawe same atomy nie są bez końca trwałe istniej coś takiego jak szereg promieniotwórczy węgiel C14 na skutek przemiany beta minus przeobrazi się w najpopularniejszy trwały izotop N14. PS. o zespole aspergera słyszałem tylko z tego co wiem ludzie którzy na to cierpią są genialni tylko w jednej dziedzinie a ja niestety ale mam bardzo szerokie zainteresowania i umiejętności. Oczywiście rozumiem uczucia innych ludzi nawet wiem w jaki sposób myślą inni.
  3. Witam serdecznie wszystkich, na wstępie napisze tylko tyle ze będzie to temat inny niż wszystkie mam nadzieje ze zachęci, co niektórych do dyskusji. O MNIE : Zanim przejdę do sedna sprawy napiszę parę słów o sobie. Mam 23 lata, jestem inżynierem żyje w bardzo ubogiej rodzinie i ogólnie jest mi bardzo ciężko finansowo. Cały dobytek, jaki posiadam jest efektem moich rąk, mam już parę maszyn i kupę roboty jestem bardzo zaangażowany mentalnie w różne dziedziny przemysłowe jak również praktycznie. Całe moje życie kręci się wokół pracy i nauki. Na co dzień dorabiam jakieś elementy na maszynie a pod wieczór oglądam bakterie pod mikroskopem i to jest moja rozrywka. Jestem całkowicie wyłączony z życia społecznego, oglądam, co prawda wiadomości kątem oka, ale nie mam kolegów rówieśników, z którymi mógłbym porozmawiać. Mam paru przyjaciół i znajomych jednak średnia ich wieku to 50 lat no i rozmawiamy w zasadzie tylko o pracy. Podsumowując tak jak państwo widzicie nie cierpię na nadmiar czasu bo cały czas coś robię mimo to zdarza mi się odlecieć w kosmos… Jako dziecko miałem problemy w szkole, mama chodziła ze mną po różnych ośrodkach diagnostycznych, psychologach a nawet kiedyś wylądowałem u psychiatry. Wszyscy Ci ludzie mówili ze jestem zdrowy. Miałem robione różne testy na ich podstawie stwierdzono u mnie „inteligencję ponad przeciętną” Osobiście nie bardzo wiem co to znaczy może jest kilka poziomów ciężko jest mi coś na ten temat powiedzieć. Nie uważam się jednak za geniusza wręcz przeciwnie czasami mam wrażenie ze jestem beznadziejny i po prostu głupi. W liceum miałem robiony ponowie taki test i z tego co pamiętam Pani mówiła ze podniosłem swój wynik także chyba wszystko jest w porządku jeżeli chodzi o mój rozwój intelektualny. OPIS PROBLEMU. Problem mam taki ze jak kładę się do łóżka to zamiast iść spać to zastanawiam się jak działa wszechświat. Mam to od paru dobrych lat chodź ostatnio trochę za często o tym myślę nie wiem czy nie stało się to jakąś obsesją. Czasami wpadam w nieopisany lęk, ze to wszystko dokoła nie ma sensu staje się to tak oczywiste ze aż przerażające dostaje jakiegoś "oświecenia" co ciekawe potrafię się sam doprowadzić do takiego stanu po prostu myślę w określony sposób i ciach coś się zmienia myślę ze to musi być wyrzut jakiegoś hormonu do mózgu. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje, szukam jakiegoś punktu zaczepienia jest to bardzo skomplikowane. Z mojego punktu widzenia wszechświat musi być nieskończony tak jak jest nieskończona matematyka. Ludzki mózg nie jest w stanie tego pojąc tak samo tego ze wszechświat musi istnieć od zawsze bo w przeciwnym wypadku nie istniałby nigdy. To też jest ciężko zrozumieć ludzkiej głowie ponieważ na ziemi widzimy początek i koniec i myślimy ze jest to jakąś regułą. Są różne teorie naukowe na ten temat naukowcy twierdzą ze wszechświat był jedną wielką masą która podzieliła się na skutek tzw. wielkiego wybuchu jeżeli tak było to musi zaistnieć zjawisko odwrotne czyli ponowne połączenie. Co to znaczy ? Jeżeli będziemy trzymać się tej teorii to znaczy tylko tyle ze cokolwiek zrobimy i tak zostanie to zniszczone ponieważ wszechświat się zrestartuje. Później oczywiście znowu może powstać ziemia, ludzie i inne stwory ale nie będzie zachowanej ciągłości. Nasuwają się w tym momencie pytania po co żyć ? Człowiek nie ma określonego celu jest jedynie wyższą formą połączonych atomów które dążą do wymiany ładunków. Ludzie uważają się za wspaniałe istoty boskie jednak robią to samo co zwierzęta i inne formy życia. Mam tylko nadzieje ze uda nam się jakoś nie zerwać tej nici życia która zapoczątkowaliśmy i uniknąć tego resetu. Tylko nawet jeżeli by tak było to i tak wszystkie moje dokonania zostaną zatracone w czasie czyli efekt będzie taki jak powyżej. Mam poważny problem egzystencjalny, nie mogę sobie znaleźć miejsca we wszechświecie dodatkowo dobijają mnie typowo ziemskie problemy. Samobójstwo wydaje się być jedynie skróceniem czasu, w zasadzie nie ma znaczenia czy umrzesz w wieku 5 lat czy 90 lat wiec po co się męczyć ? Próbowałem szukać jakiegoś wyjaśnienia w różnych religiach jednak wszystkie one są bardzo podobne do siebie. Śmieszy mnie to bo większość katolików nawet nie czytało biblii ale mają najwięcej do powiedzenia. Ja czytałem Biblię, Koran, itp. i powiem wam szczerze ze też mógłbym sam taką książkę napisać .Doktryna kościoła jest czysta, jednak do tego nie potrzeba boga. Czym jest dobro i zło ? Są to pojęcia abstrakcyjne i tylko my ludzie nadajemy im znaczenie. Dla mnie zło to sposób życia jeżeli ktoś jest bandytą to stanie się gangsterem i będzie przebywał w środowisku ludzi takich samych jak on czyli źle czyniących w konsekwencji doprowadzi to wszystkich albo do śmierci albo do więzienia co w rozumieniu ludzi jest złe. Ludzie dobrzy z reguły żyją długo i szczęśliwie. Ja sam osobiście wolałbym zatrudnić w firmie osobę wierząca bo wiem ze nie będzie z nią problemów. Zdarzają się jednak sytuacje kiedy dobrych ludzi spotyka zły los wtedy ludzie mówią „niezbadane są wyroki boskie” a nikt nie wpadł na to ze to mógł być po prostu przypadek ? Także Ja raczej w boga jako starego dziadka w niebie raczej nie uwierzę, szukam jakiejś innej alternatywy. Problem polega na tym ze jeżeli nie mogę pojąc rozumem tego ze wszechświat jest nieskończony to może faktycznie istniej coś co ludzie nazywają bogiem tylko to wcale nie musi mieć związku z żadną religią. Wiem ze muszę się sam jakoś poukładać wszystkie te terapie psychologiczne mają to na celu. Psycholog tak zadaje pytania żeby pacjent sam znalazł odpowiedź. No ale co Ja mam zrobić iść do Pani psycholog i jej to wszystko opowiedzieć ? Przecież ona może tego nie pojąc albo źle ocenić problem. Mam nadzieje ze znajdzie się chociaż jedna osoba która myśli podobnie żeby sobie chociaż normalnie pogadać :)
×