Skocz do zawartości
Nerwica.com

klaudek

Użytkownik
  • Postów

    554
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez klaudek

  1. acherontia-styx, mam te ksiazke aktyualnie w domu i bede chciala przeczytac po Kasacji:)

     

    klaudek, tak pamietam :) jak sie czujesz?

     

    JERZY62, pomagal Ci???

     

    Zjadlam barszczyk i grzeje rybe po grecku ... najem sie :)

     

    Własnie nie wiem :( .... Boję się,że mogę mieć nawró :(

  2. Cześć wszystkim. Mogę do was dołączyć ?

    Cześć. Jasne że możesz. Każdy (prawie) jest tu mile widziany.

    Dziękuję :)

    Co tam u was słychać ?

     

    Płatek Róży
    pamiętasz mnie,kiedyś pisaliśmy ? Ostatnio nie bywałam tutaj na forum
  3. veikko nerwica natręctw miałam pewne symptomy tzn. bardziej takie myślowe cały czas miałam natłok myśli,a jedną z głównych myśli,która chuczała mi w głowie to było jesteś w ciąży mimio,że nie uprawiałam seksu,ani nic z tych rzeczy,nawet chłopaka w tym okresie mojej wzmożonej choroby nie miałam. A u ciebie jak objawia się nerwica natręctw ?? I jak sobie z nią radzisz ??

     

    kalebx3 Hej :) Tak jestem zdrowa,a jak to zrobiłam przyjmowałam przez pewien czas leki Asentre przez okres jakiś 9 miesięcy i w tym czasie dużo czytałam o tej chorobie i próbowałam coś zaradzić czasem były takie dni,że z łóżka nie chciało się wstać,cały czas płacz na przemian z lękami było to coś okropnego,ale któregoś dnia słuchałam radia i był program "Świat według blondynki",który prowadzi Beata Pawlikowska i była audycja o chorobach i powiedziała,że to my mamy wpływ na naszą chorobę,a nie ona na nas i po tych słowach zaczęłam co niedziela słuchać jej audycji,kupowałam jej książki np. "W dżungli życia", "Księga kodów podświadomości" itp. czytałam i stosowałam sie do jej porada np. Codziennie o tej samej porze wychodziłam na dwór,była to u mnie godzina wieczorna,bo dopiero wtedy miałam czas. Spacerowałam sobie i powtarzałam sobie w myślach,że "Jestem zdrowa i nic mi nie dolega" i tak codziennie. Wiadomo bywałych takie dni,że lęk był tak straszny,że niadało się wyjść,ale nie poddawałam sie brałam hydroksyzyne i wychodziłam bądź czekałam jak trochę ochłonę. I nie wiem czy uwierzycie czy nie,ale mi to pomogło. Siła naszej podświadomość jest naprawdę wielka :) Jak mas jakiejs pytania to pisz postaram sie dopowiedzieć,bo to jest taka hisoria po krówce,gdym chciała wszystko opisać nie wiem czy by mi dnia straczyło :)

×