witam wszystkich, jestem nowy więc niewiem czy to odpowiedni dział. Chciałbym opowiedzieć moją historię i uslyszeć jakieś wskazówki i porady co robić . Mam 20 ,mam prace , kochajacych rodziów i coraz mniej wiary we wszystko wokół . Od zawsze byłem optymistą ,nie przejmowałem się zdaniem innnych , bardzo dużo żartowałem i nawet nikt z mojego otoczenia nie pomyślał bym że powoli przestaje sobie ze wszystkim radzić .Nikt nie próbuje mnie nawet wysłuchać myśląc że ktoś kto na codzień jest uśmiechnięty nie ma żadnych problemów a wszystko z dnia na dzień niszczy mnie wewnętrznie. Ogólnie ludzie uważają mnie za "debila" przy którym można sie pośmiać ale za plecami raczej nikt nawet nie powie o mnie dobrego słowa . Dwa tygodnie jeszcze powiesił się mój najlepszy kumpel z którym zawsze mogłem pogadać , spotkać się , pośmiać lub pomilczeć . Przez to żeby nie myśleć o tym że nie jestem akceptowany zacząłem pić i tak płynę sobie z dnia na dzień z maską radości w pracy i z przemyśleniami , żalem i gorycczą w domu .