Skocz do zawartości
Nerwica.com

bernardo

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bernardo

  1. mowie ogólnie o moim "gejostwie" i o myślach samobójczych. Szukaniu dziury w całym i rozmyslaniu o tym co się wydarzyło. Zbłądziłem ale to się nie powtórzylo.

     

    -- 30 cze 2013, 21:34 --

     

    nie jestem trollem. Jestem poważny. I mam poważny problem. Jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo popełniac błędy

  2. nie jestem bezdusznym potworem. Ludzie ja albo źle to napisałem. Albo źle zrozumieliście

     

    -- 30 cze 2013, 21:24 --

     

    to było PRZED tym jak związalem się z dziewczyna. I było to po ostro zakrapianej imprezie. Odkąd jestem z dziewczyna nic takiego nie miało miejsca.

  3. nie to nie tak. Koleżankę znam 10lat. Jeszcze zanim pojawiła się moja dziewczyna. Napiliśmy się za dużo i doszło do stosunku. Moja dziewczyna jest 2 miesiące. Jak jestem z dziewczyna w związku to do niczego nie doszło. Ludzie spokojnie ! To nie jest tak że zdradzam dziewczynę nie nie nie. Nic z tych rzeczy. A że to "jednorazowy wybryk" to ustalilismy to razem że nic z tego i dalej się kumplujemy. Dwa tygodnie później moja dziewczyna została moja dziewczyna

  4. nie wie, ale ta kolezanka moja wie. I mnie wysmiała :D bo jak spalismy ze soba to poszło pytanie " i ty myslisz ze jestes gejem? hahah"

    wiem ze to nieetyczne miec dziewczyne i kolezanke z którą sie sypia ale cóż.

     

    ogólnie tez jestem strasznie melancholijno -depresyjny. godzinami rozpamietuje to co wydarzyło się kiedyś itd

  5. bo to było tak ze mi nie wychodziło z dziewczynami i wyszlo pytanie "a moze jestes gejem" "bzdura nie podobaja Ci sie kolesie" i zaczeli.

     

    z dziewczyna jak mowila mi ze mnie kocha, przytulalismy sie, całowalismy to mi stawał. wiec ja nie ogarniam sam siebie

  6. Ja sam nie wiem co sie dzieje. Boje sie tego. Nie wiem czy to NN czy to biseksualizm czy to homoseksualizm sie rodzi. Czy po prostu jestem nienormalny.

    Najsmieszniejsze jest to ze utrzymuje stosunki seksualne z kolezanka i jestem z nich zadowolony. Ale bardzo przeszkadza mi to ze zaczeli mi sie podobac faceci.

  7. nie wiem o czym pisze.

    zaczeli mi podobac sie lawinowo faceci. przestały? albo podobają mi się mniej kobiety

    nigdy tak nie było

    zawsze było tak że np na 1000 kobiet spodobało mi się 5 facetów

    a teraz co drugi. i to trwa od jakiegoś czasu. moze to stres maturalny tym sie objawił ?

  8. tu chodzi o to ze było tak, że podobały mi sie laski, raz jak miałem 16 lat spodobał mi sie facet w tramwaju ale to jednorazowy wybryk.

    Byłem zakochany w dziewczynie bardzo długo. Podobały mi sie dziewczyny w szkole. aż tu pewnego dnia pstryk i zaczął podobac mi sie chlopak z rownloegłej kasy. nastepnie zobaczyłem kolesia w sklepie który mnie zmierzył wzrokiem. a potem poleciało samo.

  9. Ale to HOCD naprawde istnieje czy to taki blef? Orientacja moze sie zmieniac?

    jak byłem młodszy (zdarza mi sie to do dzisiaj) to miałem takie zachowania że np.

    - sprawdzałem kształt lampy w miescie (tego takiego "żyrandola" bo są różne kształty i typy :D )

    - sprawdzałem ile liter ma każdy wyraz i czy na pewno jest parzysty

    - potrafiłem w myslach powtarzać wielokrotnie wyraz/imie i nazwisko

    - patrzylem ludziom na buty jakie noszą.

     

    czy to mogły byc natręctwa?

    z tym gejostwem jest u mnie różnie, raz jest, raz jest mniej, raz go nie ma. raz podobaja mi sie kobiety, raz nie, taka huśtawka

    dzisiaj jadąc samochodem z kolezanka miałem mysl ze "byloby cudownie gdyby był wypadek i bym zginął" wielokrotnie mam mysli samobojcze ze "skonczyłoby sie to"

  10. Ja miałem tak że bałem sie zagadać bo "i tak nie mam szans"

     

    a teraz jest strach ponieważ zaczeli podobać mi sie faceci na ulicy, a tego jeszcze nie było. Czasem mam wrazenie ze latam po tej skali kinseya jak kretyn. Ostatnio uprawiałem sex z kolezanką i było mega świetnie więc w sumie nie wiem co jest ze mną ;)

  11. Bo ja miałem tak że przez całe gimnazjum i 1kl Lo kochałem sie w jednej dziewczynie bez wzajemności. Śniła mi sie po nocach, itd itp.

    w 2 kl lo pojawiło się dziewcze, które zaczęło do mnie zarywać no to ja mówie, "dobra czemu nie". zacząłęm się wkręcac. coraz bardziej i bardziej. Byliśmy razem jakiś miesiąc. Całowałem sie z nią i myslałem ze rozsadzi mi rozporek. Ale ona mnie rzuciła. i jakoś w październiku ubiegłego roku wyskoczyłem z tekstem "czemu nie masz dziewczyny?, może jesteś pedałem?" i odpowiedziałem sobie "nikt w moim wieku mi sie nie podoba". i od tego czasu zaczął mi sie podobać chłopak z równoległej klasy. pojawiła się moja dziewczyna w grudniu. starałem się długo. jesteśmy ze sobą od kwietnia. było cudownie. w maju zaczął się atak moich zmartwień. Ostatnio jak z nią byłem to nawet o tym nie myślałem było mi dobrze. Ale po powrocie do domu znowu.

    z dziewczynami miąlem tak ze umiem zwrócić uwage na ładną dziewczyne, ale od jakiegos czasu zwracam uwage na facetów... i cały czas o tym mysle "a co to bedzie jak nim bede, jak ja bede zyl?" i do tego masa myśli samobójczych

     

     

    "no i może to być po prostu homoseksualizm, z którym się bezsensownie walczy, żeby potem wreszcie go zaakceptować"

    tego sie najbardziej obawiam. to byłby koniec ze mną. nikt by mnie nie odwiódł od samobójstwa

  12. chodzi o to ze nie mam odruchu wymiotno/obrzydzeniowego do facetów. o to chodzi. Nie brzydzą mnie... Tego sie boje. Kobiety tez mnie nie brzydza, ale w stosunku do faceta mam jakis taki dystans ("seks z facetem ? eee nieee.. "ale po chwili "a czy na pewno?") to tez jest problem. Dzisiaj jakby mniej, nawet cieszyłem jak miałem isc do domu.

  13. dzisiaj w robocie pomógł mi jeden chłopak, w moim wieku (chyba, nie znam go) a w pracy średnia wieku to 40 lat. i sie zaczalem zastanawiac czy mi sie podoba. I caly dzien mi to chodzi po glowie. tak zle nie bylo od mojego ostatniego wpisu. Znowu zaczely pojawiac sie mysli samobojcze. najgorsze jest to ze w necie kazda strona mowi co innego, moja przyjaciolka ktora wie o moim problemie mowi ze tez to przechodzila w stosunku do dziewczat ale jej minelo. Bardzo chce sie tego pozbyc.

     

    -- 02 cze 2013, 13:17 --

     

    jeszcze gorsze jest to jak piszą "zaakceptuj siebie, tego nie zmienisz, tez tak miałem a teraz jestem szczesliwy w zwiazku z moim partnerem" Nie chce miec zadnego partnera, to trwa u mnie jakis czas. Ja tego nie mam od urodzenia.

  14. Dla Ciebie to durny powód? Dla mnie to koniec świata. Chce być normalny. to trwa juz ponad miesiac i nie moge. Kochałem dziewczyne. Moze to dlatego ze mnie skrzywdzila mi sie nie uklada. Akceptowałem swoja bi przez ten caly czas. Ale ostatnio cos mi sie przestawilo. Jak nie minie to koniec ze mną

  15. Czyli ten cały "pociag" moj do facetów mi minie? To taka jakby fascynacja ? hormony? brak miłośći od ojca ? (nie wyobrażam sobie kochać faceta) czym to tłumaczyć ?

    bo kobiety mi sie podobały. ostatnio przez ta cała sytuacje podobaja mi sie jakby mniej...

    będzie dobrze ..

    oby bo myślałem o samobójstwie z tego powodu.

×