Może to być odpowiednie miejsce dla tego wpisu, więc proszę o wyrozumiałość.
Jeśli chodzi o mnie, i być może szerzej o działanie psychiki, zastanawiam się nad Multiple Personality Disorder (jak będzie po polsku: osobowość wieloraka?).
Oprócz tego, że mam zaburzenia typu schizoidalnego (odcinanie się, chłód emocjonalny, nie potrafię nawiązać kontaktu, żyję praktycznie w świecie swoich wyobrażeń[ostatni lekka poprawa, bo zdałem sobie sprawę, że nie jest dobrze i coś trzeba zrobić]);
depresję z wyuczoną bezradnością;
coś z borderline: przez długi okres czasu byłem przekonany o słuszności swoich działań, nie liczyłem się zupełnie ze zdaniem innych, uważałem, że to świat jest zły, nie widziałem problemów czy zaburzeń w swojej osobie (po prostu robiłem wszystko na opak: zamiast odnosić korzyść z sytuacji [nie mam na myśli wykorzystywania itp. , tylko zdobywanie doświadczeń i rozwijanie się] decydowałem o tym, że mam cierpieć, bo nie zasługuję - mocno lękowe.
Zdaję sobie sprawę z podłoża, przyczyn stanu, w którym się znajduję, wiem czego mi potrzeba, ale nie potrafię tego uzyskać, ciągle myślę tylko o tym w jakim położeniu się znajduję, jestem sfrustrowany, przewrażliwiony, staję się lękliwy, staram się nie tracić perspektyw na wyjście z tej sytuacji.
A teraz do rzeczy. Uważam, że psychika to tylko nadbudówka czegoś co jest mną, ale jednak jest bardzo absorbująca, ponieważ żyję w tym świecie i ludzie też w nim żyją, dlatego powinna być sprawna (psychika) w tym sensie, że realizuje się swoje głębsze potrzeby i przeznaczenie, a nie tylko tracić siły na błądzenie i szukanie rozwiązań problemów psychicznych.
Moim zdaniem osobowość wieloraka to raczej sposób w jaki procesy psychiczne manifestują się w polu widzenia świadomości i w konkretnych sytuacjach życia społecznego. U mnie jest to o tyle nieciekawie, że całkowicie zepsułem kilka aspektów swojego życia, bo nie chcę przystosowywać się do dominującego sposobu na życie. Teraz jest tylko samotność, wykluczenie, i nawarstwiajające się problemy, brak samorealizacji.
Podejrzewam się trochę o autyzm (lekki?) :)