Witam jestem szesnastoletnim chłopakiem i przypuszczam że mam mutyzm selektywny.
Na początku myślałem że to tylko fobia społeczna ale się myliłem gdy przeczytałem o tym w internecie. Od czasów przedszkolnych, co prawda byłem nieśmiały ale nie wskazywało to na mutyzm, od czasaów podstawówki rozmawiałem tylko z kilkoma kolegami, do reszty klasy bardzo wstydziłem się mówić. W klasach 4 - 6 stawałem się coraz bardziej wstydliwy, nieśmiały i coraz bardziej unikałem rozmów. Sytuacja była już niefajna gdy przeszłem do gimnazjum, tam wogóle z nikim nie rozmawiałem. Przez całe 3 lata, nie wypowiedziałem prawie ani jednego słowa do rówieśników z klasy, przez to byłem często obiektem pośmiewiska i często mi dokuczano. Gdy przeszłem do szkoły średniej, również nie odzywam się do większości ludzi, rozmawiam tylko z jednym kolegą. Najgorzej zaś jest na praktyce w kuchni, gdzie również się nie odzywam, to jest najbardziej stresujące ze wszystkich sytuacji społecznych i uniemożliwia mi poprawne rozwijanie się w tym zawodzie.
Zdaje mi się że to wszystko jest spowodowane w dużej mierze przez niską samoocenę i lęk przed byciem wyśmianym.
Poszedłbym z tym do psychologa lub psychiatry ale mieszkam z ojcem i z rodzeństwem a bardzo wstydze się o tym powiedzieć, mimo że w domu jestem bardzo gadatliwy i otwarty.
Ta choroba niszczy mi życie, zrobiłbym wszystko aby się od niej uwolnić, tylko nie wiem co robić, jak powiedzieć o tym rodzinie? A czy da radę się go wyleczyć w tak późnym stadium?
Jeżeli chcecie się dowiedzieć coś więcej to piszcie. Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuję.