Skocz do zawartości
Nerwica.com

metroplastique

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez metroplastique

  1. Witajcie, to znów ja. ;)

    Tym razem nie będzie to inicjatywa, lecz prośba.

     

    Jestem uczennicą klasy filmowej i w przyszłym roku szkolnym, w ramach zaliczenia, jednym z projektów będzie nakręcenie reportażu.

    Biorąc pod uwagę moje zaburzenia i silne poczucie odrębności pomyślałam, że mogłabym zrealizować materiał o osobach podobnych do mnie, o ich problemach i trudnościach związanych z chorobą i jak to przekłada się na stosunek innych wobec nich.

    Nie chodzi tu tylko o ludzi z problemami natury emocjonalnej, ale o wszystkich, którzy są w jakiś sposób "odmienni', a ich osobowość szokuje/dziwi/odpycha (wybaczcie mocne słowa) społeczeństwo w związku ze stereotypami i panującymi powszechnie przekonaniami czy uprzedzeniami.

     

    Dlatego też jeśli ktoś z Was, drodzy forumowicze, miałby ochotę wziąć udział w tym przedsięwzięciu (kolejne duże słowo ;)) i pomóc mi w realizacji owego reportażu, bardzo proszę o kontakt (PW). W związku z pewnymi ograniczeniami moja propozycja kieruje się do osób z Poznania lub okolic, a także tych, którzy np. w najbliższym czasie planują odwiedzić stolicę Wielkopolski.

     

    Jeśli chodzi o szczegóły... Jest to film, a więc w grę wchodzi kamera. Wiem, że niektórzy z Was mogą mieć pewne obawy dotyczące braku dyskrecji czy ujawnienia swojego wizerunku.

    W tej kwestii sami ustalacie granicę: chcecie stanąć przed obiektywem en face oraz podeprzeć swoją wypowiedź imieniem i nazwiskiem? Świetnie! Wolicie nie ujawniać nazwiska czy twarzy? Nie ma problemu. Jeśli tak będzie dla Was wygodniej, możecie również posłużyć się nickiem z forum. Wszystko zależy od Was.

     

    Oczywiście zmontowany materiał prześlę poszczególnym rozmówcom, tak aby nie było nieporozumień.

     

     

    Na koniec chciałabym bardzo prosić o pomoc. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale może właśnie taka otwarta rozmowa okaże się pomocna. Sama borykam się z miliardem problemów (o niektórych możecie zresztą przeczytać tutaj), więc nie obawiajcie się niezrozumienia.

    Zależy mi, żeby pokazać jak bardzo rzeczywistość różni się stereotypów. Czyż nie warto poświęcić odrobinę czasu, by oswoić grupę licealistów, młodych ludzi u progu dorosłości, z czymś dla nich nieznanym i niezrozumiałym?

     

     

    Pozdrawiam Was gorąco i czekam na wiadomości.

    Sandra aka metroplastique

  2. Znów usłyszałam od matki, że niczego nie rozumiem, jestem za młoda by cokolwiek wiedzieć i ciągle tylko zamykam się w pokoju i jestem obrażona na cały świat.

    A potem łza za łzą, cięcie za cięciem....

     

    Przeczytałam gdzieś, że "osoby okaleczające się często są ambitne i mają spore pokłady wewnętrznej siły, jednak są zagubione w świecie emocji, osamotnienia, bolesnych doświadczeń i nie potrafią zaopiekować się sobą. Potrzebują zrozumienia i wsparcia, by mogły zaprzestać krzywdzenia siebie." Poczułam jakby autor pisał o mnie.

  3. Od kilku dni mam mysli samobójcze.

    I zaczęły się problemy ze snem :(

     

     

    Ja, kiedy zaczęłam leczenie sertraliną, przez ponad tydzień, prawie dwa, miałam okropne problemy ze snem, wszystkie dotychczasowe objawy (smutek, lęki, myśli samobójcze itp.) niesamowicie się nasiliły. Dodatkowo wręcz ruszały mi się ściany i potwornie trzęsły ręce. Jednak po tym czasie wszystko minęło (chaos w głowie pozostał, ale stopniowo ustępował) i teraz czuję się dobrze, mimo że biorę o wiele większą dawkę niż wcześniej.

     

    Musisz przetrwać najgorsze, aby potem było lepiej. Trzymam kciuki i przesyłam wirtualne uściski.

  4. Moje kilmaty, to klimaty Lautreamota i Baudelaire [Les fleurs du mal]...oraz Bukowskiego

     

    Och, Bukowski... Is there bluebird in your heart that wants to get out but you're to tough for him? ;)

     

    A ja jeszcze się zaliczam, mam 19 lat, rocznikowo 20 :D

    Ale i tak nie moja okolica :(

     

    O nie, strasznie szkoda. :(

     

     

     

    Jak człowiekowi na czymś zależy, to zawsze ma pod górkę...

  5. A ja założyłam niedawno dziennik, w którym zapisuje każdą piękną rzecz, która się wydarzyła.

    Świetna sprawa, spróbujcie. :)

     

    Jeśli chodzi o mnie, to (uwaga, reklama... ;)) cieszę się z tego, że miałam odwagę przed chwileczką założyć nowy post w sekcji "Poznajmy się" i jestem pełna nadziei, że kącik adoracji literatury okaże się trafionym pomysłem. :)

  6. Dzień dobry.

    Jestem Sandra (post opisujący moją historię krąży gdzieś na forum) i jako że proces leczenia mojej fobii społecznej zmierza w dobrym kierunku, postanowiłam uchylić furtkę mojej duszy i wpuścić do swojego życia nowe osoby. :)

     

    W związku z tym pomyślałam, że może znalazłoby się tutaj kilka osób w podobnym wieku (17,18,19 lat) z Poznania lub okolic, które oprócz wzajemnego zrozumienia mogłyby także podzielić wspólną pasję.

    Wpadłam na pomysł założenia czegoś w rodzaju "kółka literackiego". Spotykalibyśmy się pod błękitnym niebem i nad dobrym jedzeniem rozmawialibyśmy o książkach, poezji, a nawet filmach. Albo o wszystkim, co uznamy za interesujące i inspirujące, a czym chcielibyśmy się podzielić z innymi ludźmi, aby rozjaśnić im dzień. ;)

    Chodzi o to, aby się poznać, wygadać i nauczyć od siebie nawzajem czegoś nowego.

     

    A więc nie ważne z jakimi problemami się borykasz, czy interesują Cię wiersze, powieści romantyczne, kryminały czy fantastyka, jeśli masz ochotę spotkać się z ludźmi podobnymi do siebie i pogadać, zostaw tu po sobie ślad.

    Mam nadzieję, że nie okażę się jedyną "nudziarą" tutaj i uda nam się stworzyć fajną grupę. :)

     

    Pięknego dnia wszystkim. :)

  7. A ja mam wrażenie, że sama wpędzam się samotność. Czuję się winna każdej kropelki szczęścia, która wleje się do mojego serca, za sprawą nielicznych osób przed którymi potrafię się otworzyć. Jakbym nie była tego warta. Ich uwagi, słów...

    Kręcę się w kółko i nie potrafię zatrzymać.

  8. Byłam już u psychiatry. Jako osoba niepełnoletnia nie zostałam wpuszczona do gabinetu, wywiad został zebrany tylko od mojej mamy. Czekam na kolejną wizytę.

     

     

    Myślę, że wizyta u lekarza powinna ich uświadomić o istniejącym problemie.

     

    Myślałam dokładnie tak samo. Jednak okazało się, że im więcej problemów się pojawia, tym mniej z nich moi bliscy zauważają i bardziej je bagatelizują. To trochę tak, jakby traktowali psychoterapeutę i psychiatrę jak wrogów. Ich zdaniem, o poważnych rzeczach najlepiej w ogóle nie mówić specjalistom, jeszcze wyląduję na oddziale zamkniętym. Dlatego też sytuacja jest dość trudna.

     

    Tak czy siak bardzo dziękuję za wiadomość.

  9. Byłam już u psychiatry. Jako osoba niepełnoletnia nie zostałam wpuszczona do gabinetu, wywiad został zebrany tylko od mojej mamy. Czekam na kolejną wizytę.

     

     

    Myślę, że wizyta u lekarza powinna ich uświadomić o istniejącym problemie.

     

    Myślałam dokładnie tak samo. Jednak okazało się, że im więcej problemów się pojawia, tym mniej z nich moi bliscy zauważają i bardziej je bagatelizują. To trochę tak, jakby traktowali psychoterapeutę i psychiatrę jak wrogów. Ich zdaniem, o poważnych rzeczach najlepiej w ogóle nie mówić specjalistom, jeszcze wyląduję na oddziale zamkniętym. Dlatego też sytuacja jest dość trudna.

     

    Tak czy siak bardzo dziękuję za wiadomość.

  10. Dzień dobry.

    Jestem dopiero na początku swojej walki, więc nie użyję tu nazw zaburzeń, które mi doskwierają, ponieważ nie jestem do końca zdiagnozowana. To jednak czego jestem pewna i co pomógł mi uświadomić sobie mój psychoterapeuta, to stany depresyjne i myśli samobójcze. Nie jestem w stanie się uczyć, ciężko mi wykonywać jakiekolwiek czynności, mam problemy ze snem. Boję się też chodzić do szkoły - czuję , że wszyscy na mnie patrzą, rozmawiają o mnie, śmieją się; mam wrażenie jakby brakowało mi powietrza, jakbym miała zemdleć.

    Zarejestrowałam się na tym forum, ponieważ szukam wsparcia. W domu słyszę tylko, że mam nie płakać, wziąć się w garść i wszystkiemu sama jestem sobie winna, ponieważ wymyślam problemy. Czuję, że jestem z tym zupełnie sama, a dusza boli coraz bardziej , rozpadając się na milion kawałków i wypływając ze mnie z każdą kolejną łzą.

    Mam 17 lat i bardzo proszę Was o pomoc.

    S.

  11. Dzień dobry.

    Jestem dopiero na początku swojej walki, więc nie użyję tu nazw zaburzeń, które mi doskwierają, ponieważ nie jestem do końca zdiagnozowana. To jednak czego jestem pewna i co pomógł mi uświadomić sobie mój psychoterapeuta, to stany depresyjne i myśli samobójcze. Nie jestem w stanie się uczyć, ciężko mi wykonywać jakiekolwiek czynności, mam problemy ze snem. Boję się też chodzić do szkoły - czuję , że wszyscy na mnie patrzą, rozmawiają o mnie, śmieją się; mam wrażenie jakby brakowało mi powietrza, jakbym miała zemdleć.

    Zarejestrowałam się na tym forum, ponieważ szukam wsparcia. W domu słyszę tylko, że mam nie płakać, wziąć się w garść i wszystkiemu sama jestem sobie winna, ponieważ wymyślam problemy. Czuję, że jestem z tym zupełnie sama, a dusza boli coraz bardziej , rozpadając się na milion kawałków i wypływając ze mnie z każdą kolejną łzą.

    Mam 17 lat i bardzo proszę Was o pomoc.

    S.

×