Witam. Na początek chciałbym powiedzieć że jestem tutaj nowy :), ale do rzeczy. Od pewnego czasu miewam dziwne lęki wewnętrzne, które nie pozwalają mi sie na niczym skupić. O niczym innym nie mg myśleć czy to oglądam TV, siedze na komputerze, słucham muzyki czy siedzę w szkole. Mam 16 lat i w ostatnie wakacje próbowałem marihuany i dużych ilosci alkoholu. Lęki zaczęły sie na jednym z kaców. Mówie tutaj o lękach bez powodu, nie wiem czego sie boje tak poprostu. Oprocz tego zaczęłem w myślach (nie na głos) cały czas gadać do siebie. Każdą myśl(nawet w tym momencie) rozbijam w myślach na czynniki pierwsze. Myśle o tym co powiedziałem podczas rozmowy itp. sam nie wiem co to jest ale wzbudza u mnie ogromny niepokój. Nie mam jakiś stanów depresyjnych zawsze kochałem i nadal kocham życie, lecz pogłebiający mnie stres i ten cały napływ myśli powoduje u mnie lęki, które niestety uprzykrzają mi normalne życie. Nie tykam używek od tamtego czasu. Przy rozmowie z kimś czuje sie normalnie, natomiast samemu strasznie się nakręcam i nie potrafie przestać. Moje pytanie czy macie coś podobnego? Czy też gadacie ze sobą cały czas o wszystkich 10000 myślach jakie przechodzą wam przez głowe? Czy znacie sposób by uspokoić lęki np. w szkole? Bardzo prosze o opisanie własnych doświadczeń. Do lekarza napwno pojde. Z góry dziękuje za przeczytanie moich wypocin. POzdrawiam