angola
-
Postów
37 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez angola
-
-
Ja wierzę w systematyczność farmako i psychoterapii. Wierzę też, że jeżeli dowiem się co chcę naprawdę ukryć pod płaszczykiem choroby, to poradzę sobie z lękami. Chcę się dowiedzieć co w dzieciństwie tak mnie dotknęło, że jakieś wydarzenie uruchomiło te moje strachy.
-
Lerivon biorę wieczorem 0,5 tabletki i dzięki temu śpię bez lęków, po prostu śpię. Wstaję trochę zabajona, a rano po śniadaniu łykam "salipax" i jestem zadowolona z leczenia (5 tygodni). we wrześniu najprawdopodobniej będzie "lerivon" odstawiony.
Chcę z trego wyjść, więc łykam systematycznie
-
5 tygodni biorę- systematycznie i jest dużo lepiej. Lekarz powiedział, że powinnam systematycznie się leczyć przez pół roku, żeby nie było nawrotów- ja mu wierzę
-
Z odbieraniem nie mam problemów, ale nie chcę dzwonić. Mózg "zapomina", że powinnam coś załatwić przez telefon. Boję się dzwonić do obcych ludzi.
-
Najważniejszy jesteś- Ty. Małżeństwo to drugi plan
-
Zawsze byłam twardzielką. Wesołą, pełną energii. Mimo różnych życiowych zakrętów- jakoś stawałam na nogi. z uśmiechem oczywiście. Mąż psychopata. Ale i tu wypracowałam sobie model silnej i jakoś szło.
Mam syna- takiego umiłowanego. Od urodzenia dawał mi tyle miłości, że to nie da się opisać. Teraz zdałam sobie sprawę, że ta jego miłość dawała mi tą energię niewyczerpywaną. 1,5 roku temu z kolegami pijani zdemolowali ludziom ich dobytek. Naprawialiśmy wszystko co się dało, wszyscy mają wyroki w zawieszeniu. Coś we mnie pękło. I powoli każdy zakręt powodował coraz więcej lęków. we dnie i w nocy. Koszmar. od 5 tygodni jestem w terapii farmakologicznej i psychologicznej. już czasami się śmieję.
-
...ta kobietka co prawda znana osoba ..jest psychologiem sadowym ....kryminolgi itd....ale naprawde natchnelo mnie to co mówicie ..oops:
w psychologii tak samo jak w medycynie są specjalizacje i powinieneś iść do psychologa z uprawnieniami terapeuty. To ważne. Psycholog sądowy to diagnosta. Terapie powinien prowadzić terapeuta.
-
... to będę dalej żył i będę szczęśliwy, bo będę do tego dążył...
-
Rozi28- super to brzmi, ale.. tej cholerze nie da się wytłumaczyć, żeby sobie poszła. Też tak sobie tłumaczyłam i rozglądałam się po świecie: ten chory, ten okradziony, ten nieszczęśliwy dużo bardziej niż ja- nic nie daje. Doprowadziłam się do stanu skrajnej "nieużywalności"- dobrze, że wpadłam na pomysł żeby pójść do psychiatry i psychologa. Teraz robię sobie jakieś przyjemności i rozglądam się za weselszymi ludźmi.
-
-
Chorujący na depresję to egoiści
w Depresja
Opublikowano
zaskoczył mnie temat. Teraz jestem egoistką, bo nie mam siły zająć się niczym, a zaplanowanie jednej sprawy w ciągu jednego dnia tyle mnie kosztuje wysiłku, że już nic nie mogę. To nie jest egoizm w prawdziwym tego słowa znaczeniu. W czasie wojny walczymy z wrogiem, a nie sadzimy drzewek i tak jest w depresji- to ona jest naszym wrogiem, a właściwie tarczą, okopami, które chronią przed kulami. Tak ja to rozumiem.