Jak walczyć z moją przypadłością?
Witam! Mam 18 lat i od podstawówki mam problem związany z podróżowaniem... Kiedy mam gdzieś wyjechać (na parę dni) sama bez rodziców ze znajomymi lub kiedy mam u kogoś przenocować dzień przed oraz w trakcie wycieczki/nocowania źle się czuję: miewam biegunkę oraz mdłości... Zaczęło się to wszystko od zimowiska w podstawówce, to był straszny tydzień. Przez cały pobyt w górach towarzyszył mi stres, co pewnie wywołało wtedy mdłości. Teraz ciągle myślenie przed podróżą: jak tam będzie i ogólne nerwy, powodują, że nie jeżdżę z przyjaciółmi na wakacje, nie zostaje u koleżanek na noc... Po prostu (domyślam się, że to nerwica) nie potrafię funkcjonować jak nastolatek. Kurczowo trzymam sie rodziców, przy nich nic mi nie dolega. Mam coś w sobie takiego zakodowane... Nie wiem jak z tym walczyć. W późniejszym życiu na bank będzie mi to sprawiało trudność np. przy zamieszkaniu z chłopakiem... Mam nadzieję, że znajdzie się rada. Nie wim w czym tkwi problem. Czy to przez traumatyczne przeżycie? Dodam, ze we wrześniu chciałam to przełamać. Pojechałam z koleżanką do Warszawy. Dzień przed wyjazdem to samo: nudności, natręctwo myśli... Nic nie jadłam, chodziłam przybita. Proszę o radę.