Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ryfka

Użytkownik
  • Postów

    319
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Ryfka

  1. DEPERS i Dryagan miało być a nie Sagan te głupie tel.Ja tą DD to już sama nie wiem od czego mam.Przez 5 lat byłam uzależniona od Alproxu odstawiłam 6mg z dnia na dzień bez redukcji dawki.Obecnie od tego czasu minęło już 13 lat a to cholerstwie Depresjonalizacja trwa sobie w najlepsze i tak się sama zastanawiam że być może to jest od kawy której potrafię wypić nawet i 7filiżanek dziennie.

  2. DEPERS i Stragan Dziękuję Ślicznie za podpowiedź.Wiec tak podobnie jak DEPERS mam tą cholerna DD już 13 lat i strasznie mnie to już zaczyna męczyć bo kurde nie mam świadomości co się wokół mnie dzieje.W międzyczasie zmarł  mój tato później bratanica,a teraz mama i wogóle to do tego mojego głupiego Łuba nie dociera co się stało.Nie  wiem czy mi to nie mija miałam parę  kilkusekundowych przebłysków ale to  z powrotem wróciło.

  3. W dniu 4.03.2023 o 13:03, DEPERS napisał:

    Może:) ale depersonalizacja jest gorsza, bo masz wrażenie, że ciało nie należy do Ciebie i nie masz poczucia czasu, tak jakby coś Cię opętało. Ja mam i jedno i drugie od 13 lat. Najlepsze efekty znoszące to gówno miałem na 300 mg wenli, 100mg sulpirydu i 30-45 mirty. Ogólnie sulpiryd na to gówno pomaga bo d'd to nic innego jak autyzm🙃 tryb obronny który się załącza zazwyczaj przy chronicznym stresie, lub tak jak w moim przypadku nie akceptacji świata:) może też być wywołany chemicznie np przez narkotyki

     

  4. W dniu 4.03.2023 o 13:03, DEPERS napisał:

    Może:) ale depersonalizacja jest gorsza, bo masz wrażenie, że ciało nie należy do Ciebie i nie masz poczucia czasu, tak jakby coś Cię opętało. Ja mam i jedno i drugie od 13 lat. Najlepsze efekty znoszące to gówno miałem na 300 mg wenli, 100mg sulpirydu i 30-45 mirty. Ogólnie sulpiryd na to gówno pomaga bo d'd to nic innego jak autyzm🙃 tryb obronny który się załącza zazwyczaj przy chronicznym stresie, lub tak jak w moim przypadku nie akceptacji świata:) może też być wywołany chemicznie np przez narkotyki

     

  5. 22 godziny temu, Jastara napisał:

    Dziś znowu mąż musiał wezwać pogotowie.W pewnym momencie tak mocno zakrecilo mi sie w głowie że zaslablam i zaczęło mi wszystko drżec w środku, ręce i nogi aż podskakiwaly, nie umiałam tego opanować.Przyjechali, dali zastrzyk dozylnie i kazali iść do neurologa.A co, jeśli to był jakiś udar?Ja już mam dość takiego życia, każdy rozkłada ręce a ja nie potrafię normalnie funkcjonować😭.To wszystko te zasrane tabletki zrobiły, zniszczyły mnie całkowicie

    Ja stara miałam dokładnie takie same objawy jak Ty długo po odstawieniu Tego  syfu . Drgawki wewnętrzne miałam co noc i zwroty głowy też wirowało że mną całe łóżko przez dzień też chodziłam po ścianach. Nie nakręcają się tak bo to tylko zwiększa lęk i objawy.A to wewnętrzne telepanie mam do dzisiaj  ale jest już bardzo rzadkie wystepuje  tak raz na 2 MSC i tyko jak mam stresa.

     

     

     

     

     

  6. 11 godzin temu, Jastara napisał:

    Minie , tylko kiedy? Już 6 miesięcy to trwa, lekarze patrzą dziwnie, a ja chodzę hak pijana od rana do wieczora.Ty odstawiłas nagle, ja odstawialam 8 miesięcy.Sama już nie wiem, może za szybko to zrobiłam? Teraz już musztarda po obiedzie, męczę się dalej😞.

    Jastara  właśnie w twoim przypadku może być lepiej bo Ty odstawiłaś ten syf stopniowo ale co swoje i tak musisz cierpieć.Ja myślę że  do roku czasu powinny Ci te objawy poodstawienne minąć całkowicie.

  7. Godzinę temu, SayYes napisał:

    A mozesz coś napisać jak lata po odstawieniu Ci mijały... ja odstawilem xanax po dwóch latach brania i Lorafen po 6 mcach brania.... minie niedługo rok jak odstawiłem a nadal miewam kiepskie dni... zdarzają się napady lękowe  no i ze snem jest kiepsko...

    Witaj SayYes  tak mogę napisać.Ja to miałam jazdę bez trzymanki! Zeszłam odrazu z 6mg Alproxu który brałam przez 5 lat do 0.  W moim przypadku najgorsze były pierwsze 3 lata a póżniej zaczęło mi się polepszać.Te objawy się co jakiś czas nawracają ale są coraz słabsze aż w końcu znikną na zawsze.

     

     

     

  8. 11 godzin temu, Jastara napisał:

    W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do lekarki po receptę i wczoraj wzięłam jedną tabletkę 0.25 alproxu.Do wieczora miałam spokój, zero zawrotow.Dziś od rana znowu to samo.Jestem załamana, nie chcę brać tego dziadostwa.Na pewno mam uszkodzony mózg😭

    Witam po długiej przerwie.

    Jastara nie załamuj się bo  na pewno nie masz uszkodzonego mózgu od tych tabletek i kiedyś Ci to minie.Ja jestem już prawie 10 lat po nagłym. odstawieniu 6mg Alproxj i żyję.

     

     

×