Witam, 
  
Pewnie tu zawitam na jakiś czas , chociaż boję się ,że znów się ponakręcam. 
  
Z nerwicą zmagam się od wielu lat ,jako dziecko chyba 10letnie trafiłam do szpitala z bólami brzucha- nerwica, bezsenność, mamo czy sufit mi spadnie na głowię i mnie zabije ? Potem na studiach i po śmierci mamy była nerwica serca, ciągłe kołatanie, wybudzanie się w nocy z uczuciem "zawału" ,ze 3 pobyty na izbie przyjęć. 
Jakoś szybko się jednak z tym uporałam, może z pół roku to trwało.  
  
Potem pojawiła się zupełnie znienacka 2 lata temu-  jako efekt po silniej traumie związanej z chorobą dziecka nerwica lękowa, napady paniki ,duszenia się, uciekania (uciec ale dokąd   ) ,"wychodzenia z ciała" kompletnie rozbicie, nieustanny lęk, tysiące objawów somatycznych- uczucie ciepła/zimna,zawroty głowy, mroczki, odrętwienia rąk i nóg, miękkie nogi ,uczucie zapadania się podłogi ,"omdlenia".mdłości i biegunki . 
Nigdy nie zemdlałam ,latałam od neurologa do neurologa z podejrzeniem SM. Lekarz rodzinny co chwilę coś nowego mi przepisywał a to na brzuch a to na kręgosłup a to na nerwy. 
Ostatecznie stwierdzono zespół jelita drażliwego i  zniesienie lordozy szyjnej +silny stres. 
Zwolnienie z pracy, ZUS-owska rehabilitacja, jakoś się wyciszyło. 
  
  
No a z hipochondrią jestem od zawsze. Wychowana przy chorej mamie, sama też z problemami zdrowotnymi -takimi prawdziwymi  , jedynaczka, ciągłe wizyty pogotowia u mamy, sama też zaliczyłam kilka pobytów w szpitalu .  
A głowa ? 
Przerobiłam już zawały,tętniaki, węzły chłonne, SM, nowotwory,gruźlicę, udar. Tysiące zadanych pytań, tysiące wątpliwości, lęk, lęk.  
  
Obecnie znów się zaczyna -  zaszwankował układ trawienny znów. Boli mnie w klatce -refluks? przepuklina ? dyskineza ?  a w głowie....cśśśśśśś......  
  
Zlecono badania (boję się ,chociaż w maju z podobnymi objawami trafiłam na SOR,wyszły OK- no ale to tyle miesięcy ,głowa  podpowiada,że na pewno cśśśś   ),dostałam  Sulpiryd.  
  
Przez Sulpiryd trafiłam tu na forum ,boję się go już wziąć, bo mam nadwagę i ze stresu zaburzenia miesiączkowania. 
  
Późno już, zajrzę jutro. pozdrawiam  i przepraszam za chaotyczność.