xperia
-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez xperia
-
-
Jedyne rozwiazanie dla mnie to odejsc. Juz z tym nic nie rady zrobic,chociaz boli cholernie.Dzis od rana znowu klotnia.on chce ulepic mnie wg.swojego obrazu.Potrafi doprowadzic do furii swoim zachowaniem,na zimno wbijac noz. A pozniej zaproponowac wezwanie karetki.aby odwiezc mnie do psychiatryka. Bo z emocjami mam cos nie tak.poza tym calymi dniami spi lub oglada filmy.Aktualnie odpoczywa a ja rozdygotana.
-
Otóz to! Mówisz jakbyś to widział z bliska. Tylko skąd taki stan rzeczy się bierze? Co to jest? Czy nie ma mozliwość zmiany? Przecież ja na jego miejscu cieszyłabym, że mam taka dziewczynę i doceniała to. On chyba z nikim nie umie stworzyć normalnego związku.
-
Dzieki. Wlasnie ten garnek tylko on umie ustawic perfekcyjnie a ja powinnam w ciaglej podziece trwac za taki stan rzeczy.a mi wlasnie wcale nie zalezy na rownym postawieniu garnka,to nieistotny detal.dzieki za rozjasnienie,wiem ze nie tylko ja zauwazylam potrzebe terapeuty. On,niestety nie.
-
Czyli olac? Nawet nie probowac tego zrozumiec? Hm, myslalam ze ktos w malym stopniu rozjasni mi w glowie.ale dzieki za rade:-)
-
Dzień dobry,
szukalam,az znalazłam to forum,całe szczęscie.
Nie wiem co mam myśleć i dlatego piszę z prośba o zainteresowanie. Moze to głupie, ale nie wiem co o tym myślec.
Mianowicie-moj partner cały czas obwinia mnie o cale zło życia.To znaczy, zwala na mnie winę gdy sam zrobi cos głupiego, a to obrazi kogoś ze znajomych, lub mnie. jedyna próba usprawiedliwiania to wyciaganie róznych spraw i zrzucanie winy na mnie. To przeze mnie, wszystko przeze mnie. Gdybym zachowywała sie tak jak on oczekuje byłby cudownym człowiekiem. Rozmowa z nim jest bardzo wyczerpująca,aby usprawiedliwic swoje zachowanie odwróci kota ogonem, tak zakreci mna az brakuje mi slow, jestem bezsilna. On jest przekonany o swojej krzywdzie, choćbym gwiazdkę z nieba darowała a i tak z czasem to wypomni i stwierdzi,ze zbyt słabo się starałam,nie słucha rad przyjaciół aby poszedł do psychologa i porozmawiał.
Odeszlam od niego,nie wytrzymuję tego toksycznego zwiazku,ale tęsknie. On nie odzywa się i ja postanowilam tez być silna.
zalezy mi na nim. Dodam ze leczył sie kiedys psychiatrycznie, z jego opowieści wynika, ze poprzednia partnerka zniszczyła mu życie i przez nią trafił do psychiatry,przez nia się rozwiódł, on przecież był najlepszy, posprzątał, ugotował, naprawił a ona taka niedobra. Zauważylam, ze zaczyna o mnie mówić podobnie.
nie wiem co robić? wrócić, próbowac jeszcze raz tłumaczyć? On po awanturach przeprasza mnie i mówi, ze mam rację i co tydzien powtórka.Zadzwonić? On milczy przekonany o swojej krzywdzie, o złamanym z mojego powodu życiu.
chaotyczna to wypowiedź,nie umiem zebrac myśli.
co z nim nie tak?
w Problemy w związkach i w rodzinie
Opublikowano
Dziekuje za wszystkie slowa. Nie umiem do niego dotrzec,ma tak wbita do glowy swoja nieomylnosc i poczucie winy,ze nawet rozwalenie zwiazku nie daje mu nic do myslenia. To ja powinnam zmienic sie, a takze wszyscy wokolo. Co za czlowiek..