Dziś dkryłam to forum i zobaczyłam wiele tematów,które nie są mi obce...Jestem DDA.Przez przeszło 30lat zyłam w nieświadomości tego kim jestem.Z dnia na dzień się wypalałam i traciłam siły oraz sens życia i nie wiedziałam w czym jest problem.Nienawidziłam świata i wydawało mi się,że świat nienawidzi mnie.Nie pasowałam do niego i chciałam już właściwie tylko umrzeć...i każdego dnia umierałam w swojej wyobrażni i doszłam do punktu w którym stwierdziłam,że tak naprawde już nieżyje tylko coś się porusza w moim ciela a ja na to patrze sobie z boku'i zaczęła się moja wegetacja...w pewnym momencie natrafiłam na test DDA,i jakie było moje zdumienie,gdy odkryłam kim jestem.I po części zaczęłam siebie rozumieć. zaczęłam walczyć o siebie...ale jakże trudno jest na nowo zacząć żyć jak się już umarło.Musze na nowo do siebie wrócić i jest to strasznie długa droga.I strasznie się boje,że nie starczy mi sił.ale brne powoli