Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niepoukładany

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niepoukładany

  1. Jestem zaskoczony tym co piszecie. Nie mogę uwierzyć, że NFZ nie finansuję terapii zaburzeń osobowości. Mnie nie stać nawet na pojedynczą wizytę u Psychoterapeuty a co dopiero mówić o dwu czy nawet cztero-letniej terapii. Nie rozmawiałem nigdy z dobrym psychologiem odnośnie moich problemów mimo, że znam kilku z nich i pracujemy razem na uczelni. Nasze prywatne stosunki raczej mi na to nie pozwalają. Dodam tylko, że od dziecka interesuję się psychologią bo zawsze miałem ze sobą problemy i na własną rękę starałem się je "leczyć". W wieku 12/13 lat udało mi się zmienić z osoby zagubionej i zamkniętej w osobę otwartą i zaradną ale było to ogromnym kosztem. Do tej pory odczuwam niepewność własnych wyborów. Nie potrafię jedno znacznie określić swojej osobowości. Niestety mam już prawie 30 lat i sporo życiowych wyborów za mną. Najgorsza jest niepewność czy świadomie to wybrałem czy akurat w danym momencie chciałem być kimś kto właśnie tak powinien postąpić. Dzisiaj jeżeli miałbym wybór, udał bym się na terapię lub po prostu porozmawiał bym z psychologiem. Nie polecam samodzielnego ingerowania we własna psychikę.
  2. Witam czy jest tu może jakiś specjalista. Psycholog albo terapeuta online. Dodam, że bezpłatny. Który mógłby poradzić coś na moje przypadłości. Wydaje mi się, że nie są one nadzwyczajne. Po prostu męczy mnie to jaki jestem. Próbowałem już wiele razy sam ingerować w swoją psychikę z różnym skutkiem. Potrafię się zmusić do sporych wysiłków i poświęceń. Mam jednak świadomość, że sam to sobie zrobiłem więc nie przekłada się to na długotrwały efekt. Z czasem tracę poczucie wartości własnych metod gdyż są one jedynie kwazi auto-motywacyjną "terapią". Prawdopodobnie niektórzy będą zaskoczeni ale Moje problemy jakie się postaram wypisać poniżej skutecznie utrudniają mi życie. 1. Nie doprowadzam rzeczy do końca. (lenistwo?) 2. Wystarcza mi świadomość ze mógłbym coś zrobić i wtedy nie muszę już sobie tego udowadniać. (próżność?) 3. Zostawiam wszystko na ostatnia chwle bo wtedy tylko mam motywacje. (znowu lenistwo?) 4. Jak gdzieś wychodzę na spotkanie to staram się niczego nie zapomnieć i wracam się co chwilę po niepotrzebne rzeczy i w końcu spóźniam się na pociąg. (rozkojarzenie i brak szacunku do innych?) 5. Jak mam pieniądze to wydaje je do ostatniego grosza. (brak poczucia wartości ?) 6. Jak czegoś używam to albo maniakalnie szanuje( bo moje) albo zużywam i rozwalam. (nieposzanowanie własnych i cudzych rzeczy) 7. Popadam ze skrajności w skrajność. (brak stabilizacji emocjonalnej) 8. Mogę normalnie pracować tylko jak mam ciśnienie że ktoś na to czeka bo inaczej nigdy tego nie zrobię. (lenistwo i brak szacunku?) 9. Bardzo często przytakuje i udaje zainteresowanie jak już znudziło mi się słuchanie kogoś, nawet kiedy przekazuje mi bardzo ważne informacje. (zdecydowany brak szacunku!) 10. Wynajduje sobie tysiące rzeczy do robienia zamiast skupić się na tym co jest ważne. (brak umiejętności dysponowania czasem?) 11. Mam słomiany zapał. (nienawidzę tego u siebie.) 12. W sytuacji konfliktowej nie umiem trzymać się swojego stanowiska tylko godzę się na kompromis lub całkowicie ulegam. (To ciekawy problem więc go trochę rozwinę. Zwykle staram się być mediatorem w rozwiązywaniu konfliktów więc gdy ja się z czymś nie zgadzam lub ktoś mnie atakuję to oprócz rozwiązania siłowego potrafię się tylko zamknąć lub jąkać.) 13. Jak coś opowiadam to przeważnie podkoloryzowuję dla lepszego efektu. (moje życiowe historie to same sensacje) Może na początek może wystarczy 13 głębokich rys w moim charakterze. Pewnie mógłbym to olać stwierdzając "Taki już jestem" ale nie chcę taki być i dlatego szukam sposobów na to by stać się lepszym. Nikt mnie do tego nie zmusza. Nie jestem nastolatkiem. Mam żonę i dzieci. Pracuję jako wykładowca na uczelni i prowadzę dosyć wygodne życie kosztem moich najbliższych. Nie stać mnie na terapie a E-booków, książek i audio booków mam po uszy. Oprócz tego co wymieniłem u góry, mam czasami fizyczne objawy zmęczenia, które tylko usprawiedliwiają moje świadome złe zachowanie. Proszę pomóżcie mi wrócić na właściwą drogę. Mimo iż brzmi to trochę zabawnie bo nie ćpam, nie piję, nie palę i nie używam przemocy. Mam nawet kilka zalet ale czuję, że mógłbym dużo więcej gdybym sobie tylko poukładał w głowie te wszystkie zwoje do segregatorów i poukładał na półkach w kolejności kolorystycznej. PS: Jestem niewierzący, choć ucieszył bym się jak ktoś by mnie nawrócił.
×