Skocz do zawartości
Nerwica.com

syja

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez syja

  1. Tak fajnie mi sie Was czyta a i usmieje sie czasem az do łez.Tydzien temu postanowiłam raz na zawsze cos z tym zrobic i poszłam na holter cisnieniowy,zeby tez udowodnic sobie i lekarzowi,ze to nie nadcisnienie a emocje...no i było piknie,ale jak juz bylam w osrodku i pielegniarka kazała mi poczekac...zeczęła sie jazda...istny szczur w akcji...uciekac?smiac sie?płakac?najlepiej uciekac,ale gdzie ???hehehe no i w momencie,gdy załozyli mi to cholerstwo szczura w akcji mialam całe 24h.Jakby mnie nakrecili...cisnienie masakra,wsciekła na wszystko,niewyspana,bo w nocy budziło mnie brzeczenie i strasznie mnie to wkurzało..czas lesniczego znalezc i sie prywatnie dac zastrzelic.....sorki za byki,miłego dnia

     

    -- 10 lis 2012, 12:19 --

     

    Najlepsze jeszcze jest to,ze ciagle na holterze podgladałam...bylo ciagle wysokie ,no w wiekszosci...ale jak juz mialam to sciagac to przyjazn i milosc z maszynka,cisnienie ideał,nawet w osrodku...hahaha no

    i padłam jak kawka taka byłam chyba zmeczona,bo spałam z dobre 15godzin...normalnie 6-7 i szczur wakcji,wysokie obroty :105: od rana,wiec chyba to nerwy???

  2. No dla mnie rewelka takie cisnienie...

    Nienawidze tych skokow...czasem180/80...jak mi EKG babka robiła to pytała,gdzie ja tak biegne...puls140. :papa: Ciesze sie,ze Was znalazłam...a przy 90/60czuje sie rewelka...do momentu,az sie wkrece i masakra hahaha...miłego,spokojnego dzionka

  3. Nenneke- "moja mama, która przeszła zawał, a czasem ma problem z żołądkiem i ciężko jej było odróżnić co boli"

     

    Ja dorobiłem się w ramach higienicznego trybu życia, poza nerwicą, problemów z żołądkiem... Oczywiście w sporej części również na tle nerwowym.

     

    Gdy przez dłuższy czas miałem potworne bóle "w mostku", pomogły mi dwa fakty:

     

    - gdyby to był zawał, to nie trwałby parę/paręnaście dni;

    - wywiad, gazetowy, z ratownikiem medycznym, gdzie padła informacja, że w czasie świąt ( itp ) "R" jeżdżą jak szalone do pacjentów z bólami i podejrzeniem zawału, a to... przeżarcie się kłania :yeah: Gdy w ramach problemów gastrycznych powietrze nie mieści się uchodząc, wywołuje to ból przełyku....

     

     

     

    Tak czy inaczej- ja piekielną maszynę wy...rzuciłem i od sierpnia nie mierzę. Jem przepisane leki na nadciśnienie i trzymam się wersji, że mam zryty łeb a nie pompkę.

    Kolejne- EKG tak naprawdę niewiele powie... Podobnież poza większymi defektami ( które i tak należy potwierdzić/wykluczyć USG i innymi badaniami ) opisuje czynność elektryczną serca w danym momencie. Sam to przerabiałem, gdy jadąc do kardiologa, bo mnie coś dusi, boli, łamie... okazywało się, że EKG w porządku a boleć przestało w samochodzie, gdy jechałem. I standardowy zonk, bo nie wiadomo co i jak....

     

    -- 07 lis 2012, 20:25 --

     

    Tak przy okazji i z doskoku...

     

    Dla mnie, poza jakimiś skokami ciśnienia i dyskomfortem z tym wywołanym gorsze są inne "atrakcje".

    Towarzyszący mi i Wam lęk, czy to pompa? A może jednak "tylko" łeb-nerwy-emocje...? A może "coś" trzeciego? Albo czwartego...

    I tak jak kosmiczne ciśnienie można lekami niemal w momencie zbić ( choć na mnie ta metoda nie działa- dwa Captoprile i spadek rzędu kilkunastu kresek :-), to mnie dobija uczucie kołatania czy nierównej pracy pompy... Ale takie z uczuciem zatrzymania pracy czy w wersji lihgt niemal do wymiotów. I choć szybko mija ( kilka-kilkanaście sekund ), to cały dzień jest później do dupy i psychicznie ( dlaczego, czy wróci, po co ), i fizycznie...

     

    Mało przyjemne jest również uczucie wewnętrznego niepokoju, gdy człowieka nosi po chałupie i ciska po ścianach. Tym gorsze, im więcej sieriożnych obowiązków czeka, od których nie można uciec... :twisted:

    Witam!

    Nie macie pojecia jak bardzo sie ciesze,ze Was znalazłam.Jakos mi razniej i widze,ze mam raczej zryty beret a nie nadcisnienie... :P

     

    -- 09 lis 2012, 20:17 --

     

    Nie wiem jak sie tu poruszac...pierwszy raz na forum...pozdrawiam

×