![](http://nerwica-forum.wpcdn.pl/set_resources_3/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
syja
-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez syja
-
-
-
Nie mierzyc
mam nadzieje,ze mi sie tez to kieds uda...
-
Nie zwracac uwagi...
Ale fajnie sie mowi...hehehe
-
Tak fajnie mi sie Was czyta a i usmieje sie czasem az do łez.Tydzien temu postanowiłam raz na zawsze cos z tym zrobic i poszłam na holter cisnieniowy,zeby tez udowodnic sobie i lekarzowi,ze to nie nadcisnienie a emocje...no i było piknie,ale jak juz bylam w osrodku i pielegniarka kazała mi poczekac...zeczęła sie jazda...istny szczur w akcji...uciekac?smiac sie?płakac?najlepiej uciekac,ale gdzie ???hehehe no i w momencie,gdy załozyli mi to cholerstwo szczura w akcji mialam całe 24h.Jakby mnie nakrecili...cisnienie masakra,wsciekła na wszystko,niewyspana,bo w nocy budziło mnie brzeczenie i strasznie mnie to wkurzało..czas lesniczego znalezc i sie prywatnie dac zastrzelic.....sorki za byki,miłego dnia
-- 10 lis 2012, 12:19 --
Najlepsze jeszcze jest to,ze ciagle na holterze podgladałam...bylo ciagle wysokie ,no w wiekszosci...ale jak juz mialam to sciagac to przyjazn i milosc z maszynka,cisnienie ideał,nawet w osrodku...hahaha no
i padłam jak kawka taka byłam chyba zmeczona,bo spałam z dobre 15godzin...normalnie 6-7 i szczur wakcji,wysokie obroty
od rana,wiec chyba to nerwy???
-
No dla mnie rewelka takie cisnienie...
Nienawidze tych skokow...czasem180/80...jak mi EKG babka robiła to pytała,gdzie ja tak biegne...puls140.
Ciesze sie,ze Was znalazłam...a przy 90/60czuje sie rewelka...do momentu,az sie wkrece i masakra hahaha...miłego,spokojnego dzionka
-
Witam!Nenneke- "moja mama, która przeszła zawał, a czasem ma problem z żołądkiem i ciężko jej było odróżnić co boli"Ja dorobiłem się w ramach higienicznego trybu życia, poza nerwicą, problemów z żołądkiem... Oczywiście w sporej części również na tle nerwowym.
Gdy przez dłuższy czas miałem potworne bóle "w mostku", pomogły mi dwa fakty:
- gdyby to był zawał, to nie trwałby parę/paręnaście dni;
- wywiad, gazetowy, z ratownikiem medycznym, gdzie padła informacja, że w czasie świąt ( itp ) "R" jeżdżą jak szalone do pacjentów z bólami i podejrzeniem zawału, a to... przeżarcie się kłania
Gdy w ramach problemów gastrycznych powietrze nie mieści się uchodząc, wywołuje to ból przełyku....
Tak czy inaczej- ja piekielną maszynę wy...rzuciłem i od sierpnia nie mierzę. Jem przepisane leki na nadciśnienie i trzymam się wersji, że mam zryty łeb a nie pompkę.
Kolejne- EKG tak naprawdę niewiele powie... Podobnież poza większymi defektami ( które i tak należy potwierdzić/wykluczyć USG i innymi badaniami ) opisuje czynność elektryczną serca w danym momencie. Sam to przerabiałem, gdy jadąc do kardiologa, bo mnie coś dusi, boli, łamie... okazywało się, że EKG w porządku a boleć przestało w samochodzie, gdy jechałem. I standardowy zonk, bo nie wiadomo co i jak....
-- 07 lis 2012, 20:25 --
Tak przy okazji i z doskoku...
Dla mnie, poza jakimiś skokami ciśnienia i dyskomfortem z tym wywołanym gorsze są inne "atrakcje".
Towarzyszący mi i Wam lęk, czy to pompa? A może jednak "tylko" łeb-nerwy-emocje...? A może "coś" trzeciego? Albo czwartego...
I tak jak kosmiczne ciśnienie można lekami niemal w momencie zbić ( choć na mnie ta metoda nie działa- dwa Captoprile i spadek rzędu kilkunastu kresek :-), to mnie dobija uczucie kołatania czy nierównej pracy pompy... Ale takie z uczuciem zatrzymania pracy czy w wersji lihgt niemal do wymiotów. I choć szybko mija ( kilka-kilkanaście sekund ), to cały dzień jest później do dupy i psychicznie ( dlaczego, czy wróci, po co ), i fizycznie...
Mało przyjemne jest również uczucie wewnętrznego niepokoju, gdy człowieka nosi po chałupie i ciska po ścianach. Tym gorsze, im więcej sieriożnych obowiązków czeka, od których nie można uciec...
Nie macie pojecia jak bardzo sie ciesze,ze Was znalazłam.Jakos mi razniej i widze,ze mam raczej zryty beret a nie nadcisnienie...
-- 09 lis 2012, 20:17 --
Nie wiem jak sie tu poruszac...pierwszy raz na forum...pozdrawiam
Nerwica a ciśnienie
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Dzis miałam miec pierwsza wizyte u psychologa...odwołali![:tel:](//wpcdn.pl/nerwica-forum/emoticons/100.gif.b33445b5ffe4feab636934fcb3936740.gif)