Skocz do zawartości
Nerwica.com

jojoq

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jojoq

  1. Spoko, znam ten stan, ja tez czasami lubię się wygadać. Zwłaszcza jak kogoś nie znam. Ja z terapii zrezygnowałam, po jakichś 7 spotkaniach. Kobieta była super, ale nie potrafiłam się przed nią otworzyć. Ja od początku wiem co jest powodem moich lęków i myślę, że jako tako radzę sobie. Najważniejsze nie uciekać, nie chować się, tylko wstać i pójść do tej szkoły, czy sklepu, mimo tych wszystkich zawrotów głowy, czy kołatania serca. ;)

    A z odstawieniem leków pomógł mi mój chłopak, w dość drastyczny, ale jak skuteczny sposób. Po prostu postawił ultimatum: odstawiam leki, albo jego. Oczywiście wybrałam to pierwsze. ;) Najmniej działa na mnie litość, użalanie, i teksty "rozumiem Cię, będzie dobrze" itp. Może dlatego zrezygnowałam z terapii.

     

    -- 07 paź 2012, 21:13 --

     

    Jeszcze jedno pytanie, jak usunąć tu konto?

  2. "To jakby było coś poważnego to po 4 latach bez leczenia pisałabyś do nas z zaświatów"

     

    chyba to właśnie chciałam przeczytać. :) Wielkie dzięki. :)

    Na terapię chodziłam, ale sama zrezygnowałam, odstawiłam też leki, więc wydaje mi się, ze jestem na dobrej drodze. Tylko to wmawianie mnie dręczy.

  3. ale czy 4 lata temu też miałaś te dolegliwości? :)

     

    Właśnie próbuję sobie przypomnieć i wydaję mi się, że już 4 lata temu odczuwałam ten ból, ale może nie tak często. Może nie zwracałam na to aż takiej uwagi, bo właśnie 4 lata temu zaczęła mi się nerwica i wtedy "umierałam na wszystko".

  4. No to fakt faktem tam narządów nie ma oprócz jelit :)

    Jak nie masz żadnych problemów gastrycznych typu pierdy, zatwardzenia, rozwolnienia czy krew świeża w kale to głowa do góry! :) mnie też tam kiedyś bolało i to było na tle nerwowym przynajmniej u mnie :)

     

    Chyba nic nie mam, co by miało mnie zaniepokoić. Załatwiam się raz dziennie, czasami na rzadko, ale to nie biegunka, bo tak, czy siak, raz dziennie.

    Przypomnę jeszcze, że badanie krwi i wszelkie inne, poza usg jamy brzusznej miałam robione jakieś 4 lata temu i wszystko było ok.

  5. W którym dokładnie miejscu po tej lewej stronie :) Lokalizuj od pępka :) górna części lewej strony od pępka? Na wysokosci pępka czy na dole od pępka? :)

     

    Na dole od pępka, ale nie tak całkiem nisko. W tym miejscu, gdzie oponka się robi, jak się siada. Dokładnie ta wysokość.

  6. Widze mamy grono lekarzy którzy potrafią dać jednoznaczną diagnoze hum? :blabla:

    Lepiej zrób dla swiętego spokoju badanie USG prywatnie koszt z 80zł jamy brzusznej, do tego podstawowy mocz, krew z rozmazem i będziesz wsio wiedział chociaż mi też wygląda na zwykłe nerwy :)

     

     

    Problem w tym, że ja się boję. 2 lata temu odważyłam się iść z tym do lekarza rodzinnego, nawet nie dotknęła mi tego brzucha, tylko powiedziała, że w tym miejscu nie ma żadnego narządu i mam zażywać espumisan, bo to mogą być wzdęcia.

  7. Od dwóch lat ? I ból nie narasta , nie chudniesz , nie tracisz na wadze , ani nic z tych rzeczy? Na pewno nie. To bol nerwicowy. jestem pewna. Pij sobie melisę , i będzie ok...:)

     

     

    Nie narasta, czasami przechodzi na miesiąc, albo dwa tygodnie, jak zapominam o nim. Nie chudnę, waga stoi w miejscu, czasami nawet przytyję, apetyt też jest.

  8. Witam. Mam pytanie, od jakichś 2 lat odczuwam ból z lewej strony brzucha. Boję się iść z tym do lekarza. Często wmawiam sobie choroby, ale ten ból najczęściej. Choruję na nerwicę lękową. Boję się, że to coś poważnego. Jeśli jestem zajęta i zapominam o tym bólu, to w ogóle go nie odczuwam, dopiero, jak sobie przypomnę i zacznę o nim myśleć. Czy to może być coś poważnego, czy tylko wmawianie?

×