Skocz do zawartości
Nerwica.com

ImmortalLiar

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ImmortalLiar

  1. 1. Średnio, jak już to tylko truskawkowy, innych w ogóle nie lubię.

    2. Nie.

    3. Facebook.

     

    1. Kiedy ostatni raz jadłeś tosty?

    2. Oglądasz seriale?

    3. Ile łyżeczek słodzisz?

  2. 1. Średnio, jak już to tylko truskawkowy, innych w ogóle nie lubię.

    2. Nie.

    3. Facebook.

     

    1. Kiedy ostatni raz jadłeś tosty?

    2. Oglądasz seriale?

    3. Ile łyżeczek słodzisz?

  3. wyśmiewałam się z chłopaka przyjaciółki, obraziła się. a ja zamiast ją przeprosić, gdy nie wiedziałam co powiedzieć, jak zwykle zaczęlam się śmiać i mówić, że nie ma się przecież o co obrażać, bo to nie o niej. potem przez 2h siedziałyśmy w jednym pokoju nie odzywając się i pisząc parę wiadomości na facebooku, bo prawdziwe przeprosiny nie chciały mi przejść przez usta. bałam się, że znowu zacznę się śmiać, jak zawsze, gdy się denerwuję... wypomniała mi to, że jestem dwulicowa, gdy raz mowię, że nie chcę się zadawać z naszą wspólną znajomą, a potem "lecę do niej jak piesek" (choć to nieprawda moim zdaniem, ale mimo wszystko z nią gadam) i obgaduję jej chłopaka. prawda. ale mam takie różne odczucia. raz ją bardzo lubię, raz wręcz nienawidzę. nie umiem tego wytlumaczyć...

     

    na dodatek za wiele mówię ludziom, a gdy pytają o coś też nie umiem odmówić odpowiedzi. tak łatwo coś ze mnie wyciągnąć...

     

    zakochuję się w chłopaku, który kiedyś był jednym z moich najlepszych przyjaciół, potem dłuuuugo nie gadaliśmy w ogóle, bo się pokłóciliśmy, a teraz nie potrafię ocenić jego stosunku do mnie, ale wiem, że niewiele dla niego znaczę.

     

     

    dawno nie czułam się tak źle.

  4. wyśmiewałam się z chłopaka przyjaciółki, obraziła się. a ja zamiast ją przeprosić, gdy nie wiedziałam co powiedzieć, jak zwykle zaczęlam się śmiać i mówić, że nie ma się przecież o co obrażać, bo to nie o niej. potem przez 2h siedziałyśmy w jednym pokoju nie odzywając się i pisząc parę wiadomości na facebooku, bo prawdziwe przeprosiny nie chciały mi przejść przez usta. bałam się, że znowu zacznę się śmiać, jak zawsze, gdy się denerwuję... wypomniała mi to, że jestem dwulicowa, gdy raz mowię, że nie chcę się zadawać z naszą wspólną znajomą, a potem "lecę do niej jak piesek" (choć to nieprawda moim zdaniem, ale mimo wszystko z nią gadam) i obgaduję jej chłopaka. prawda. ale mam takie różne odczucia. raz ją bardzo lubię, raz wręcz nienawidzę. nie umiem tego wytlumaczyć...

     

    na dodatek za wiele mówię ludziom, a gdy pytają o coś też nie umiem odmówić odpowiedzi. tak łatwo coś ze mnie wyciągnąć...

     

    zakochuję się w chłopaku, który kiedyś był jednym z moich najlepszych przyjaciół, potem dłuuuugo nie gadaliśmy w ogóle, bo się pokłóciliśmy, a teraz nie potrafię ocenić jego stosunku do mnie, ale wiem, że niewiele dla niego znaczę.

     

     

    dawno nie czułam się tak źle.

  5. takiej najgorszej to nie pamiętam. ale z ostatnich to coś z serii takiej jak Lady Em. :D Jakiś czas temu byłam na małej domówce. Było dużo alkoholu, a ja byłam osłabiona po chorobie. No i skończyło się wymiotowaniem. Ale towarzystwo takie, że nikt nic nie mówił, pomogli i było okej. Jedyny problem jest taki, że jedna z niewielu rzeczy, które pamiętam to to, że kolega, który ze mną jakiś czas siedział powtórzył kilka razy "jesteśmy tylko przyjaciółmi". Na jedno z tych stwierdzeń na dodatek zareagowałam lekkim zdziwieniem. Do tej pory nie wiem, dlaczego w ogóle mi to mówił, ale jestem pewna, że dałam mu jakiś powód. No cóż...

  6. codziennie dowiaduję się, że ktoś uważa mnie za idiotkę. coraz to kolejna osoba mówi, że jestem głupia, po prostu głupia. a ja wiem, że to prawda. nikt mnie nie lubi, a gdy ktoś mnie obraża głupio się z tego śmieję. wtedy nawet mnie to nie rusza. śmieję się - uważają mnie za głupszą, a potem placzę z tego powodu. nienawidzę ludzi. nienawidzę siebie.

  7. Cześć, mam 16 lat. Od jakiegoś czasu czytałam to forum i postanowiłam się zarejestrować. Nigdy nie byłam u psychologa/psychiatry. Nie mam pojęcia czy tak naprawdę coś mi dolega. Założyłam to konto z nadzieją, że znajdę w końcu kogoś, z kim będę mogła porozmawiać o moich problemach, kto nie będzie ich bagatelizował. Jestem w 2 klasie LO, bardzo dobrego z resztą. Ocen być może nie mam tragicznych, ale brak mi motywacji. Brak mi motywacji właściwie do czegokolwiek. Czuję pustkę i brak sensu życia. Nie mam prawdziwego przyjaciela. Od kilku lat, gdy przez dłuższy czas towarzyszy mi zły humor (z różnych powodów) pojawiają się u mnie myśli samobójcze. Ale boję się śmierci, bardzo. Często zaczynam się kłócić z osobami, które są dla mnie ważne tak naprawdę o nic. Wybucham złością, a później nie wiem dlaczego.

×