Skocz do zawartości
Nerwica.com

piotr95

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia piotr95

  1. Witam, od jakiegoś czasu zmagam się z kikoma problemami, mianowicie pierwszy z nich to masturbacja, ale nie o niej chciałem pisać, aczkolwiek staram sie walczyć z tym jak mogę. Od ostatniego razu, kiedy TO zrobiłem, nie mogę żyć spokojnie. Dlaczego? Otóż mam problem. Kiedy to zrobiłem, zacząłem sprzątać mój pokój i wszlekie rzeczy, które mogły mieć miejsce z masturbacją, wydaje mi się, że to starszny grzech, dopuścić, aby innni mieli z tym styczność. Przepraszam, może piszę nieskładnie. Tydzień temu dowiedziałem się, że moja mam wytarłą kurze w moim pokou, a ja nie dokończyłem tego sprzątania, no i wydaje mi się, że w ten sposób potencjalnie mogła "roznieść" te nieczystości (fizycznie) po tym pokoju, dlatego staram się dokładnie teraz sprzątać mój pokój, kawałek po kawałku, wszystko co mogłoby mieć z tym styczność, ale to mnie przerasta, ciągle wydaje mi się, że za mało, że to grzech i obrzydliwość narazić innych na to, dlatego już nie wiem co robić. Już nie mam siły. Moja mama wcześniej przetarła kurze jak pisałem, z tych miejsc, gdzie jakieś wydzieliny mogły być (śladowe ilości) no i jak mówiłem mogła to trochę roznieść, po kilku innych miejscach (m. in jedna szafka), no i później położyła (kilka dni później) papier toaletowy na tej szafce, więc wydaje mi się, że mógł mieć styczność z tymi wydzielinami, a dzisiaj wzięła go, i przetarła nim nóż, którym później przygotowywała nam jedzenie, no i nie mogę sobie wybaczyć, że nic nie zrobiłem i to mogło się przedostać do jedzenie, tego najbardziej nie moge wybczyć sobie!!! Poza tym nie wiem już co robić, tracę nadzieję na spokój i normalne życie, wyczyściłem większość miejsc, które mogły mieć z tym styczność, chcę wam powiedzieć po kolei: leżała sterta ubrań, które mogły mieć styczność z nasieniem, potem mama położyła na to kołdrę, mówiłem żeby wrzuciła ją do prania, no ale nie zrobiła tak, położyła ją na sofie w salonie (na innej kołdrze), a potem na innym łóżku z innymi kołdrami w sypialni rodziców. W międzyczasie różni ludzie (brat, ojciec, mama) leżeli w tych miejscach, pod tymi kołdrami, ja parę dni później wyczyściłem jako tako (szmatkami) tę kołdrę, która była u mnie, a także te kołdry, na których leżała w salonie (ale nie w sypialni), wyczyściłem też szlafron mamy, no bo przeiceż coś mogło na nim być, ale teraz myślę, że to wsyztsko chyba muszę zacząć od nowa, bo potem znowu ten szlafrom miał styczność np z krzesłąmi w kuchni, na które mógł coś przenieść wcześniej, i z tymi kołdrami w sypialni. Przepraszam że piszę bez składu, ale już nie wiem co robić, gdzie postawić granicę, żeby być fair wobec innych. Mam też problem z książkami, bo niby leżały w mijescu, gdzie mogło coś być, potem je przetarłem pappierem z wodą i mydłem 2 razy, ale teraz myślę, że może to za mało. Co mam robić... Najbardizje nie mogę sobie wybaczyć tego jedzenia, zwłaszcza, że jestem wierzący i wydaje mi sie ze to grzech wielki... PS: przepraszam ze to moze byc troche nieskaldne, ale polaczylem 2 posty moje z inego forum.
×