witam Was wszystkich!chcialabym sie zapytac o jedna sprawe:moj ojciec odkad
pamietam zawsze pil,alkohol to numer jeden w jego zyciu...jako dziecko
pamietam :bicie pasem,wyzwiska,poniewieranie,dzikie awantury,wmawianie czegos
czego nie zrobilam....czesto tez,praktycznie zawsze "zapominal
mnie",tzn.kiedy mialam 6 lat odebrac mnie z zerowki potem szkoly itp..zawsze
w kazdym dniu mojego zycia byl obecny....strach,trwoga,przerazenie....obecnie
mam 28 lat stany lekowe i silna nerwice...na ile mozna przypisac moja
nerwice ojcu?myslicie ze jakbym miala szczesliwe dziecinstwo to by bylo
inaczej?najgorsze w moim zyciu jest to ze ja dorosla osoba boje sie byc sama w domu?panicznie sie boje..jeszcze gorzej jest kiedy nie moge dodzwonic sie do meza..