Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tunia41717

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tunia41717

  1. Witajcie ! Mam 17 lat . Od ostatniego czasu zmagam się z okropnym problemem , otóż nie zdałam 1 klasy LO , przez swoje lęki . Nigdy nie byłam specjalnie strachliwa wręcz przeciwnie brałam udział w występach i nie miałam kłopotów z nawiązywaniem nowych znajomości . Więc tak szkołą do której trafiłam była moją wymarzoną cieszyłam się niesamowicie na LO , lecz wszytsko okazało się inne sposób w jaki nas traktowali nauczyciele był tragiczny co byśmy jako klasa zrobili wszytsko było źle , że sie nie uczymy że nic nie robimy . Moja Mama obrała również złą taktykę motywacji mnie do nauki . Uczyłam się a i tak dostawałam 2 .. Wysłuchiwałam od niej wciąż jaka to jestem okropna , po co mnie urodziła że jestem tłukiem i leniem . Z czasem przyzwyczaiłam się do jej obelg . Lecz pod koniec szkoły jakoś w kwiecień-maj zdarzył się jeden incydent na lekcji angielskiego ( dodam iż to była moja ulubiona lekcja na której najbardziej się duzielałam ) . Pani zadała nam dialog który świetnie wykułam trzeba było go wyrecytować przy klasie . Nie stresowałam się przed gdyż umiałam go i nie sprawiało mi kłopotu odzywanie się przy klasie . Pani zaczęła przepytywać gdy czekałam na swoją kolej strach przyszed znikąd napięcie rosło rosło , aż była moja kolej zaczełam recytować zgubuiłam się zaczełam się trząść brakowało mi oddechu nie mogłam się skoncentrować co zdanie zapominałam co powiedziałam to był koszmar . Myślałam ze to tylko raz mi się tak zdarzyło ale nie zaczeło to się przejawiać na innych lekcjach siedziałam cichutko i coraz mniej się na nich odzywałam . Pamiętam też lekcję niemieckiego na którą miałam zadanie ale trzeba było je przeczytać gdy pani powiedziała do klasy no to zaczynamu poczułam lęk , paniczny musiałam jak najszybciej się stamtąd wydostac . Zapytałam się czy nie mogę wyjść do toalety , już stamtąd nie powróciłam płakałam zamknięta w ubikacji musiałam wrócić do domu symulowałam , ból brzucha . Wróciłam i zaczełam płakać opowiedziałam o wszytskim Mamie ale Mama tylko powtarzała że będzie dobrze to przejściowe i ze musze się brać w garść . Na nic to się zdało więcej nie poszłam do szkoły nie mogłam nie dałam rady ... przepadł praktycznie rok mojej pracy . Teraz zaczął się nowy rok nowa skzoła , nowi ludzie myślałam że bedzie inaczej ale nie jest wczraj rozpoczecie poranne wymioty suchość w ustach bóle brzucha szybkie bicie serca , bardzo się boje tam chodzić mam liczną klasę ok.36 ludzi nie wiem co robić nie wiem do kogo się udać popadam w coraz częstsze doły .. Mój dzień : Budzę się zestresowana , żyję zestresowana kładę się spac sestresowana ! Pomocy ! dodam iż nie jestem osobą teoretycznie zamknięta w sobie mam wielu bliskich znajomych .. ale wszystko zaczyna zmierzać ku fobi społecznej .. Co mam robić ! . Proszę o Pomoc !
×