Skocz do zawartości
Nerwica.com

agonista

Użytkownik
  • Postów

    373
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez agonista

  1. Prostą drogą prowadzisz się do nerwic ,depresji z jakich latami się wychodzi .Nie po to są normy czasu pracy aby je łamac .Pracujesz kosztem zdrowia a pracodawca czerpie zyski .Mozna pracowac więcej ale tyle więcej na ile sama byś chciała a nie ile szef chce.Zresztą nadgodziny są ekstra płatne powiedz szefowi stawke taką aby odeszła mu ochota na trzymanie cię po godzinach.

  2. Ja nie mam nic przeciwko terapii ale wtedy gdy są ku temu podstawy .Czyli np jakieś patologie w rodzinie jakieś dysfunkcje społeczne typu nieśmiałość ,brak asertywności ,bunt przeciw czemuś .Ale są też nerwice ,depresje uwarunkowane endogennie o obrazie typowej klasycznej nerwicy .Nieszczęściem pacjenta jest wówczas dostanie łatki nerwicowca i hipochondryka oraz uporczywe kierowanie na terapię podczas gdy leki mogły by sprawe załatwic .Hipochondria to nic innego jak próba racjonalizacji lęku a lęk to często jeden z objawów depresyjnych.Candy depresja ma to do siebie że mija nawet bez leczenia czasem trwa to długo chodzenie na terapie w tym czasie może powodować sytuację że samoczynne ustępowanie depresji zbiega się czasowo z terapią .Depresja a depresja to różnica w endogennej żadna terapia nie pomoże ,z koleji psychologiczna depresja czasem też może być na tyle silna że wtłacza człowieka do łóżka ale uwierz mi endogenna jest o wiele gorsza bo oprócz doła dochodzi wiele innych objawów .Określił bym to jako piekło na ziemi.

  3. No to poczytaj posty niko 84 on coś wie na ten temat , ja uważam że osobom odczuwającym niepokój po ssri a zwłaszcza po fluoksetynie należy spróbowac reboksetyny lub połączenia niskiej dawki wenli z reboksetyną albo jak już ssri to w połączeniu z mianseryną w niskich dawkach.

  4. Zależy co komu dolega candy .Wkręcanie sobie chorób lęk jakiś przed czymś ,fobie może i terapia pomaga .Ale lęki zwłaszcza z towarzyszącą depresją to już terapia jest ,,za krótka'' . Brak efektów farmakoterapii nie oznacza że trzeba zaczynać psychoterapię bo skutek może być podobny .Nie ma co nakręcać się terapią jaka to ona mądra cacy itd a rozliczać chłodno wyłącznie z efektów i samopoczucia.Terapeuci mają swoje chwyty i potrafią przeciętnemu kowalskiemu tak w głowie namieszać że będą bronic terapii jak talibowie albo jak mohery rydzyka . To jednak nie oznacza że terapia im pomogła.Farmakoterapia ma też swoje minusy czasem bywa nieskuteczna ale to dlatego że jest jeszcze słabo rozwinięta.

  5. Kto wytrzyma takie połączenia ? Zdrowy koń może .A co do stymulantów to spokojnie ja np po reboksetynie uspakajam sie ale bez efektu senności .Więcej ustępuje napięcie i lęk uogólniony.Szkoda tylko że efekt najlepszy jest od 1 do 5 dnia od rozpoczecia zażywania bo póżniej mało co czuć to działanie. Za to ssri sprawiają że niemal po gładkich ścianach chodze z niepokoju.

  6. Gdy czujesz że leki nie tłumią emocjonalnego odczuwania to nie musisz ich odstawiac .Gdy czujesz się po nich jak robot to albo zmienić należy albo odstawic .Kwestie takie należą do lekarza i to nie twój problem porządny terapeuta skontaktował by się z lekarzem w celu skonsultowania powstałych sprzecznych opinii.

  7. Kwestie leki czy terapia powinny być rozstrzygane według przyczyn powstania problemu .Leki gdy nagle z otwartych ,smiałych i szczęśliwych stajemy się lękliwi ,wycofani bez sił .Terapia gdy brak nam umiejętności rozwiązywania przeciwności gdy przed każdym problemem wycofujemy sie i emocje dusimy w sobie.To moje zdanie na ten temat.

  8. Leku na odwagę nie znajdziesz poprostu nie ma leków które wyłączą lęk. Następna sprawą jest fakt proponowania odstawienia leków przez terapeutę co to za terapeuta któremu leki przeszkadzaja wywołać u pacjenta określone emocje ? Mierny .Albo leniwy.Albo wcale nie potrzebujesz terapeuty.Możliwosci jest wiele ale jedno jest pewne terapeuta chce ułatwić sobie zadanie Twoim kosztem.

  9. Ja to już żadną terapia glowy sobie nie zawracam . Jedno jest pewne gdy choroba jest nagła i nie wiąże się z okolicznościami życiowymi to terapię mozna sobie odpuścić .Nawet gdy czasem jakieś wydarzenie wprowadzi nas w chorobę to i tak są sytuacje że leki są niezbędne.

  10. A mnie lekarze tłumaczyli odwrotnie . Geny budowa i funkcje mózgu są przyczyną ,czynniki psychospołeczne są tylko czynnikami spustowymi .Inaczej mówiąc brak odporności od urodzenia nie oznacza infekcji -do tego potrzebna jest virus /bakteriai taką bakterią są czynniki psychospołeczne.

     

    -- 03 wrz 2012, 20:33 --

     

    Co do przepracowania przyczyn to zacząć trzeba od tego że muszą one być a nawet jak są to nie wiadomo jakie co gorsze nikt nie powie jakie.

×