Witam, długo czytam to wspaniałe forum jednak odpowiedzi jeszcze nie znalazłem na moje przypuszczenia. Otóż mieszkam z matką od 6 roku życia, teraz mam 21 lat i jestem DDD. Wychowywałem się bez ojca. Podejrzewam u siebie NN, która głownie(prawdopodobnie) jest spowodowana działaniami mojej matki. Chodzi tutaj o wieczną krytykę, przedstawianie mnie w negatywnym świetle wśród rodziny, wyzwiska, przekręcanie faktów i czepialstwo. Praktycznie jest taka od zawsze. Najgorsze jest to, że czasami jest mamą idealną: umyje po mnie naczynia, kupi ulubioną gazetkę, czy wyjdzie za mnie z psem. Przez to mam istne pranie mózgu i ciągłe poczucie winy. Myślę nad wyprowadzką, lecz to wiązało by się z nie pójściem na studia. Zastanawiam się, czy wyprowadzka ograniczy, albo wyeliminuje objawy NN, czy może te trudne kontakty z moją matką wywołane są przez NN? Proszę pomóżcie!