Skocz do zawartości
Nerwica.com

xyz100

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia xyz100

  1. W szkolę miałem niezły wycisk, na biochemie dają popalić . Najgorsze jest to, że wydaje mi się tak jakbym był po paru głębszych, no i te lęki.. Na razie od dwóch godzin czuję się tak jakby komfortowo. Nie chcę sobie wyszukiwać chorób, zobaczymy jak będzie jutro.
  2. Witam. Wydaję mi się, że mam problem taki jak wielu z was. Zacznę od początku. Myślę, że miałem dość trudne dzieciństwo, mama wychowywała mnie sama (o niej złego słowa powiedzieć nie mogę). Chodzę do najlepszej szkoły w regionie. Bardzo dobrze się uczę. W szkole, jak w szkole- stres jest na porządku dziennym. W ostatnim tygodniu szkoły "dla odreagowania" razem z kolegami piliśmy duże ilości alkoholu i od tego czasu czuję, jakby coś we mnie pękło. Wtedy myślałem, że jestem na zwykłym kacu, trochę to się przedłużało, ale wydawało mi się to normalne. W sobotę po zakończeniu świętowałem na dyskotece znowu dość hucznie. Na drugi dzień zaczęło się, wtedy był mocny upał, siedziałem przed komputerem i nagle poczułem niesamowity lęk(przed śmiercią?), nie mogłem w pełni nabrać powietrza. Miałem wrażenie, że tracę świadomość, no i ten strach. Pojechałem na pogotowie, pani doktor stwierdziła, że każdemu jest duszno przy takiej pogodzie. Przez następne dwa dni nadal czułem się bardzo osłabiony, cały czas miałem problem z oddechem. W końcu udałem się do lekarza rodzinnego, dostałem skierowania na badania (morfologia, mocz, tsh, ekg), które nic nie wykazały. Mam zrobić jeszcze echo, ale nie wiem czy jest sens. Do końca tygodnia dochodziłem do siebie. Później nastało parę w miarę normalnych dni, ale nadal byłem nieswój. Tydzień temu przyszedł czas na kolejną dyskotekę. Znowu popiłem, ale nie był to jakieś kosmiczne ilości (2 piwa, 200ml wódki, mniej więcej tyle co wcześniej), cały czas tańczyłem więc nie odczułem tego zbytnio. Jedynie zdziwiło mnie to, że przez całą dyskotekę byłem więcej niż 10 razy za potrzebą, przy czym moi koledzy, którzy wypili porównywalne ilości, ze 2-3. Na drugi dzień było tak samo, co 30 min byłem w toalecie, no i znowu pojawiły się te duszności. Tym razem myślałem, że to może z odwodnienia, no bo ile razy można? W każdym razie częste wizyty w toalecie i duszności minęły, ale cały czas czuję taki dyskomfort psychiczny, mam czasem wrażenie, że jestem we śnie, a oprócz tego czuję rozdrażnienie, strach przed tym co będzie, przed utratą kontroli nad sobą, drżenie rąk, obojętność, wewnętrzny niepokój, wrażenie uderzania gorąca do głowy. Boję się, że mogą to być objawy nerwicy, albo innej choroby psychicznej. Co mam zrobić? Czekać i liczyć, że na to wpłynął alkohol (dawniej też zdarzało mi się pić, ale nigdy nic mi takiego nie dokuczało)? Czy może udać się do jakiegoś lekarza? Tak na marginesie mam 190cm i ok. 60kg wagi, jestem chudy, ale jak widać tarczycę mam zdrową. Teraz cały czas biorę magnez z wit. B6- lekarz zalecił. Naprawdę nie wiem co zrobić, a za dobrze się nie czuję.
×