Nerwica lękowa, obrzydzenie, molestowanie.. Proszę o pomoc.
Witam i bardzo proszę o pomoc.
Dwa lata temu po ciężkiej przeprawie u różnych lekarzy-specjalistów wykryto u mnie dość mocną nerwicę lękową, głównie na podstawie objawów somatycznych (napady pseudopadaczkowe, tiki nerwowe, ataki paniki), jestem na mocnych lekach i powoli dochodzę do siebie. Chciałam Was jednak zapytać o objawy wewnętrzne, psychiczne nerwicy i sposoby radzenia sobie z nimi..
Od końca szkoły podstawowej właściwie mam gigantyczny problem z połączeniem "ja" fizycznego, czyli mojego ciała i wyglądu z moim "ja" wewnątrz, myśląc o sobie myślę właśnie w dwóch kategoriach, nie akceptuję swojego ciała w ogóle, czuję się w nim dziwnie obco. Unikam patrzenia w lustro, nie odsłaniam nóg, obojczyków, ramion, noszę długą grzywkę i włosy mocno zasłaniające twarz, bez względu na porę roku. Brzydzę się siebie do tego stopnia, że idąc ulicą nigdy nie patrzę ludziom w twarz, tylko idę ze spuszczoną głową, unikam spojrzeń, na imprezy, spotkania ze znajomymi nie chodzę w ogóle - mam wrażenie, że moja osoba .. Nie wiem, przyniesie im wstyd? Tak to odbieram, tak to czuję. Najgorsze jest to, że bardzo chciałabym mieć przyjaciół i umieć otworzyć się na ludzi,ale przez to ja siebie nienawidzę mam nieodparte wrażenie że powinnam nie narzucać się ludziom by nie przynosić im wstydu swoją obecnością, powinnam unikać ich dotyku, bo brzydzą się mną tak, jak ja brzydzę się sama sobą.. Że każda nowo poznana osoba odzywa się do mnie z litości. Mam 20 lat, z problemem borykam się od co najmniej 6 i jest coraz gorzej. Psychologowie,psychiatrzy dają mi tylko leki, a i te nie zawsze pomagają.
Czy może być to kwestia molestowania w dzieciństwie? (miałam 7 lat..) i objaw nerwicy? Co można z tym zrobić? Chcę normalnie żyć.
Jeśli ktokolwiek odpowie - pięknie dziękuję. Jeśli nie, również dziękuję, że miałam to gdzie z siebie wyrzucić.